Strona 1 z 3

Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 14:16
przez michel
Witam , wczoraj skleiłem sobie takie figurki i dzisiaj będę chciał je pomalować jeśli czas pozwoli :)
Chętnie wysłucham Waszych uwag i podpowiedzi co do malowania,żebym nie dał ciała :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


już kumam :) Dzięki za podpowiedź ;o)

Re: Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 15:02
przez spartan-painting
tos se wybral....biały :shock:
ehhh ok jesli bedziesz malowal akrylami to bedzie moj przepic - paleta VGC - technika leyeringu
bazowy kolor to;
bazowy; 50/50 stonwall grey do off white
1 rozjaśnienie ; 30/70 sg - ow
2 rozjaśnienie 10/90 sg-ow
mozesz na sam koniec dac czystego dead white jako 4 rozjaśnienie.
Ew potem pociągnij to jakims BARDZO!!!!! rozwodnionym washem, i pobrudź pigmentami
Aha farby MUSISZ rozrabiać 50/50 z medium akrylowym, muszą byc rzadkie!

Re: Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 15:09
przez michel
spartan-painting napisał(a):tos se wybral....biały :shock:
ehhh ok jesli bedziesz malowal akrylami to bedzie moj przepic - paleta VGC - technika leyeringu
bazowy kolor to;
bazowy; 50/50 stonwall grey do off white
1 rozjaśnienie ; 30/70 sg - ow
2 rozjaśnienie 10/90 sg-ow
mozesz na sam koniec dac czystego dead white jako 4 rozjaśnienie.
Ew potem pociągnij to jakims BARDZO!!!!! rozwodnionym washem, i pobrudź pigmentami
Aha farby MUSISZ rozrabiać 50/50 z medium akrylowym, muszą byc rzadkie!

Dzięki za podpowiedź :) a jak mam emalie model master ? a biali bo mam stuga sklejonego i chcę go na zimowo zrobić i do tego te figurki

Re: Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 15:28
przez spartan-painting
jak masz emalie to....nie wiem :D:D
Nie używam - sory
ale pewno jest jakiś przelicznik...

Re: Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 16:27
przez robert.bednarczyk
spartan-painting napisał(a):jak masz emalie to....nie wiem :D:D
Nie używam - sory
ale pewno jest jakiś przelicznik...


Fajnie mu doradziłeś ale chyba nie uwzględniłeś, że Kolega , choć dużo umie, jest jednak, że tak powiem "modelarskim świeżakiem". Ja robiłem ten zestaw chyba z 10 lat temu, a może lepiej - mam ich do tej pory - nadal wyglądają ok. choć może bez jakiegoś szału. Malowałem ich emaliami Humbrola bez większych kombinacji - najpierw kolor podstawowy - czyli biały no ale nie jak śnieg tylko zbrudzony jakimś beżem, czy ziemistym (proporcji nie pamiętam za diabła). A potem zaczałem ich cieniować i brudzić - głównie suchymi pigmentami. Nawet nie pamiętam czy na koniec trysnąłem mat aerografem (teraz tak robię) ale warto bo to także zabezpiecza kolory. Tu jednak uwaga - ja używam doskonałych lakierów bezbarwnych Gunze serii C, a obawiam się czy lakiery emaliowe nie bedą mieć tendencji do żółknięcia - Kolega sam musi zdecydować. Washa jednak bym odradzał. Myślę, że to prostsza metoda, a zapewniam, że efekty można uzyskać więcej niż dobre. RB.

Re: Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 23:34
przez spartan-painting
Wiesz Robercie - moglem udawać ze coś wiem...ale nie wiem :mrgreen:
Osobiście dla mnie malowanie czy innym niz akrylami to jakaś mordęga :] Ale to tylko moje osobiste zdanie.

Re: Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: piątek, 4 stycznia 2013, 12:42
przez michel
Mam pytanko, lepiej malować akrylami ,czy emaliami?? Bo twarze to jakoś Ciężko mi się maluje emaliami zostają czasem mi takie smugi a po akrylach jak widziałem fotki innych to wszystko jest takie gładkie

Re: Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: piątek, 4 stycznia 2013, 12:58
przez spartan-painting
hmmm widzisz - ilu ludzi tyle odpowiedzi.
Ja ci powiem akryle, ale kto inny powie ze emalie.
Z emaliami mialem tylko stycznosc na poczatku modelarstwa, potem przyszly akryle i tak zostalo.
Powiem ci co ja lubie w akrylach;
tysiace kolorow (rozne firmy)
w cholere roznych mediow (washe, glazy, itp) pozwalajace robic cuda i cudenka
metody malowania i wykanczania modeli ktorych na emaliach nie zastosujesz - object sorce lightning, glazink, laserunek, suchy pedzel chociazby...
literatura.....w brud literatury ktora pomoze ci lepiej malowac, a tam w 80% raczej pisza o malowaniu akrylami
Tyle z mojej strony

Re: Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: piątek, 4 stycznia 2013, 13:07
przez michel
spartan-painting napisał(a):hmmm widzisz - ilu ludzi tyle odpowiedzi.
Ja ci powiem akryle, ale kto inny powie ze emalie.
Z emaliami mialem tylko stycznosc na poczatku modelarstwa, potem przyszly akryle i tak zostalo.
Powiem ci co ja lubie w akrylach;
tysiace kolorow (rozne firmy)
w cholere roznych mediow (washe, glazy, itp) pozwalajace robic cuda i cudenka
metody malowania i wykanczania modeli ktorych na emaliach nie zastosujesz - object sorce lightning, glazink, laserunek, suchy pedzel chociazby...
literatura.....w brud literatury ktora pomoze ci lepiej malowac, a tam w 80% raczej pisza o malowaniu akrylami
Tyle z mojej strony

Dzięki za odpowiedz ,chyba skoczę zaraz do sklepu i kupie akryle do malowania chociaż figurek wszystkie kolory jakie są potrzebne do twarzy i mundurów :) bo emalie strasznie zakrywają detale i to mnie wkur....
A wiesz może jakie odcień zieleni jest potrzebny do malowania niemieckich mundurów?
Pozdawiam

Re: Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: piątek, 4 stycznia 2013, 13:37
przez robert.bednarczyk
spartan-painting napisał(a):Wiesz Robercie - moglem udawać ze coś wiem...ale nie wiem :mrgreen:
Osobiście dla mnie malowanie czy innym niz akrylami to jakaś mordęga :] Ale to tylko moje osobiste zdanie.


Ja do emaliii też nie wrócę za żadne pieniądze, a jeśli idzie o figurki to w szczególności. Do tego celu dla mnie istnieją tylko akryle Vallejo, choć czasami coś tam i z Pactry czy Agamy uzupełniam. Moja modelarska epoka emalii zakończyła się bezpowrotnie jakieś 6-7 lat temu.RB.

michel napisał(a):Mam pytanko, lepiej malować akrylami ,czy emaliami?? Bo twarze to jakoś Ciężko mi się maluje emaliami zostają czasem mi takie smugi a po akrylach jak widziałem fotki innych to wszystko jest takie gładkie


Tak jak Kolega "spartan-painting" napisał - nie mam żadnych wątpliwoście - tylko akryle, a spośród nich w szczególności Vallejo. Pisałeś o emaliach więc ja napisałem, że też można bo to prawda ale można też brać udział w wyścigach formuły 1 lub wyścigach samojezdnych kosiarek. Natomiast co do gotowych kolorów nawet w palecie Vallejo - typu rysyjski mundur, niemiecki mundur, angielski mundur - należy być ostrożnym. Uniwersalnej niemieckiej zieleni czy nawet feldgrau nie znajdziesz , bo takowa nie występowała - odcieni były dziesiątki - trzeba kombinować. Jedyne gotowce, które w miarę mnie przekonały w Vallejo to angielskie khaki - b.dobre na battle dressy i kolor niemieckiego munduru Luftwaffe. Pamiętaj jednak, że każdy kolor trzeba "skalować" - czyli im mniejsza figurka tym bardziej rozjaśniać. RB.

Re: Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: piątek, 4 stycznia 2013, 13:41
przez robert.bednarczyk
Zapomniałem dodać - akryle na plkastik, metal czy żywicę wymagaja podkładu. Inaczej malowanie to koszmar, a trwalość powłoki prawie żadna. RB.

Re: Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: piątek, 4 stycznia 2013, 13:48
przez michel
robert.bednarczyk napisał(a):Zapomniałem dodać - akryle na plkastik, metal czy żywicę wymagaja podkładu. Inaczej malowanie to koszmar, a trwalość powłoki prawie żadna. RB.

Podkład mówisz ,ale z jakiejś specjalnej farbki ??

Re: Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: piątek, 4 stycznia 2013, 14:11
przez robert.bednarczyk
michel napisał(a):
robert.bednarczyk napisał(a):Zapomniałem dodać - akryle na plkastik, metal czy żywicę wymagaja podkładu. Inaczej malowanie to koszmar, a trwalość powłoki prawie żadna. RB.

Podkład mówisz ,ale z jakiejś specjalnej farbki ??


Nie. Podkład do specjany specyfik. Długi czas używałem takiego białego z firmy Andrea w dużej puszce w sprayu, dedykowanego głównie do figurek metalowych, który spokojnie nadawał się także do plastiku i zywicy. Spray to jednak spray - rozrzut spory, ciśnienia w zasadzie nie da się wyregulować więc leciał nie tytlko na maleńką figurkę (robię głównie w 1/48) ale szerokim strumieniem wokół. Ostatnio jako podkładu używam nanoszonego aerografem surfacera Gunze w gramaturze 1000 lub 1200. Ten surfacer to podkład, substancja wyrównująca minimalne nierówności, a więc trochę jakby szpachla, a jednocześnie uwidaczniająca nierówności czy chropowatości powierzchni - ciężko to zdefiniować ale bez tego już nic nie robię. Jak pisałem nanoszę go aerografem ale myślę, że pędzlem też się da, choć to nieco trudniejsze. Surfacery Gunze niby nie są określane jako podkłady np pod żywicę, bo są do tego specjalistyczne specyfiki tej samej firmy, jednak ja sprawdziłem i spokojnie się do tego nadaje, podobnie jak do plastiku. RB.

Re: Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: piątek, 4 stycznia 2013, 15:38
przez michel
wstępnie pomalowałem figurki na lekko brudny biały (emaliami) może na fotach tak tego nie widać ale nie mam obiektywu do makro ;o)

Obrazek
Obrazek
https://lh3.googleusercontent.com/-KNCV ... G_1476.JPG

Re: Winter Combat(Eastern Front 1942/43)

PostNapisane: piątek, 4 stycznia 2013, 16:01
przez robert.bednarczyk
No i bardzo ładnie - kończ to towarzystwo przy użyciu emalii, a jednocześnie gromadź akryle. RB.