przez ergie » poniedziałek, 24 lutego 2014, 13:53
Noooo i stało się. MS z Adalbertusa kupiony, dziś było pierwsze podejście. Masa faktycznie zachowuje się genialnie. Na początek mięciuchna, nie lepi się za bardzo do paluchów. Z czasem zmienia właściwości. Gdy już mocno przeschła udało mi się ją rozwalcować do płaskiej, wytrzymałej na zniszczenie (rozciąganie, zginanie...) "szmatki" I tu moje pytanie, jak ją taką mocno przeschniętą lepić do korpusu figurki/modelu? Masz na to jakiś patent?
Modelarstwo redukcyjne jest mocno przereklamowane. Pasjonujące jest budowanie dioram.