przez merlin_PL » poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 11:23
Jezu jak ja wam zazdroszcze tego wolnego czasu , który tak radośnie możecie marnować na sklejanie tych kaszanek. Gdybym ja miał tyle czasu ile ja bym fajnych dobrych rzeczy posklejał.
Mam nadzieję , że klasa Vintage w zaproponowanej przez was formie nie okaże się czymś stałym i niczym meteor przemknie przez 1 - 2 wystawy i za rok wszystko wróci do normy. Znaczy do normalnego sklejania i normalnych modeli. I jak się stary model pojawi to furorę zrobi bo będzie zrobiony na bardzo wysokim poziomie z udziałem wszystkich dostepnych obecnie środków i technologii.
Szczerze mówiąc to wam wręcz bardzo życzę by w tej kategorii przy takim jej rozumieniu jak najmniej modeli zostało zgłoszonych. Musi byc normalnie.
Wyrażam też cichą nadzieję ,że w tak zaproponowanej formie kategorii VINTAGE w Bytomiu, Lublinie, Tomaszowie ,czy Inowrocławiu nie zobaczę.
Porównywanie tego co jest tu przez niektórych do igrzysk paraolimpijskich jest obraźliwe dla parolimpijczyków . Oni w swój stan niepełnosprawności nie wprowadzili się w przeciewieństwie do niektórych tu obecnych dobrowolnie. Powiem złosliwe oni chcą osiągnąć coraz lepszy wynik. Tu tymczasem mam wrażenie ,że ucieczka w Vintage poza pojedyńczymi przypadkami jest drogą donikąd. Modelarz doszedł do ściany . Nie chce mu się robić czegoś ambitniejszego to dorabia ideologię , że to niby VINTAGE , jak to jest naprawdę w wiekszości wypadków tylko SŁABO, ALBO BARDZ SŁABO ZROBIONY MODEL.
Na koniec jeszcze jedno. Po co te obcojęzyczne nazwy VIN - ORT , czy VIN - FREE . Ja proponuję swojsko brzmiącą nazwę " "Rzeźba w g***" czyli wynik z racji zastosowanego materiału ( słaby zestaw ) o oraz braku woli modelarza do zrobienia czegoś ambitniejszego całkowicie nieproporcjonalny ( czyli znacznie niższy ) do włożonego wysiłku i oczekiwań twórcy.
Jesli ktoś się obraził na mój wpis , to przepraszam. Ale takie jest moje osobiste zdanie. Rozumiem, że 20 - 30 lat temu nie było innych modeli i ja też te modele sklejałem, ale dorabianie ideologii do niestosowanie setów - soli , farb akrylowych , surfacerów jest dla mnie lekko chore.
Jedyny VINTAGE jaki jestem w stanie zaakceptować to taki,że ktoś bierze stary model ( bo nie ma innego modelu danego samolotu , albo stary model jest poprawny wymiarowo ) i w oparciu o wszelkie współczesnie dostepne technologie modelarskie i chemie oraz dokumentację robi model poprawiając jego ułomności. I jak go dobrze zrobi to oddzielana kategoria VINTAGE nie będzie mu potrzebna.
Ostatnio edytowano poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 12:04 przez
merlin_PL, łącznie edytowano 2 razy
Robią się różne rzeczy