Modelarstwo z pasją

Dochodzę do wniosku, ze ten matchbox to bardzo przyzwoity model.

Nom zgadza się, ja w swojej co prawda krótkiej ale jednak karierze modelarskiej przerobiłem pare matchboxów i bardzo miło je wspominam Ubogie bo ubogie, ale wszystkie części pasują i sklejają się łątwo

Jaro1941 napisał(a):Nom zgadza się, ja w swojej co prawda krótkiej ale jednak karierze modelarskiej przerobiłem pare matchboxów i bardzo miło je wspominam Ubogie bo ubogie, ale wszystkie części pasują i sklejają się łątwo

¨
Ju to kiedyś linkowałem, ale nie szkodzi pokazac jeszcze raz:
http://www.ipmsstockholm.net/forum/works_/article.asp?data=8895449934_~d_20100214_135426_~t_Gladiator_F19_~a_Thomas_Olsson.xml

Jaki jest najlepszy model Gladiatora w 72 ??
Pytam bo zaczynam nabierać ochoty na tego matchboxa i jakieś fajne fińskie malowanko(wielokolorowe z czarno-białym spodem) ,-))
Kusi mnie zwłaszcza otworzenie klap-hamulców ,-)).

spiton napisał(a):Jaki jest najlepszy model Gladiatora w 72 ??
Pytam bo zaczynam nabierać ochoty na tego matchboxa i jakieś fajne fińskie malowanko(wielokolorowe z czarno-białym spodem) ,-))
Kusi mnie zwłaszcza otworzenie klap-hamulców ,-)).

Sword jest najnowszy i najlepszy. To w sumie kopia Hellera, która ma kilka poprawek, usuwa te największe problemy francuskiego modelu. Matchbox byłby OK, gdyby nie osłona kabiny. Bez względu na rok wydania, jest ona glutowata. Faktura płótna jest natomiast najlepsza ze wszystkich moim skromnym zdaniem.

Myślałem o Matchboxie i tłoczeniu kabinki ,-)). I to chyba dobry wybór jest ,-)).

Długo nie wstawiałem żadnych zdjęć. Zresztą, nic ciekawego raczej się nie działo. Wytrasowałem parę nowych linii na skrzydłach i kadłubie, zlikwidowałem "rowy mariańskie", szpachlowałem, szlifowałem, szpachlowałem, szlifowałem....Do tego przesadziłem z kształtem krawędzi spływu dolnego skrzydła. Poprawiłem to poprzez doklejenie wstawki z prawidłowym obrysem. I znowu...szlifowanie, szpachlowanie...Dzisiaj zrobiłem popychacze steru kierunku. Radość wielka, bo nie było już szlifowania, szpachlowania .

spiton napisał(a):Dochodzę do wniosku, ze ten matchbox to bardzo przyzwoity model.

Model przyzwoity, ale jak już wspomniałem tworzywo raczej beznadziejne. Ideałem byłoby tworzywo z dragona. Takie samo na skrzydła i kadłub. Ale takie już uroki starych wyprasek . Oceńcie sami .

Wątek wydobyty z czeluści forum . Na dzień dzisiejszy kadłub i dolne skrzydła przygotowane do malowania. Teraz zaczyna się zabawa z dopasowaniem zatrzałów i górnego płata. Nie mogłem sobie odmówić przyjemności przymiarki górnego płata. Teraz dopiero widzę, jaki to musiał być piękny samolot. Fotki na dowód, że mówię prawdę .

Fajnie!! Rób dalej ,-)).

Dawaj dawaj, dobrze jest!

Po Twojej relacji zaczynam się "ślinić" do mojego Rodena . Dawaj, czekamy na ciąg dalszy!

RODEN POWINIEN ZROBIĆ GLADIATORA w 1/72. Mają przecież wszystko, co potrzeba...

Ja się od miesiąca ślinię do Gladiatora w Martoli (Matchboxowego) i w międzyczasie czyszczę mojego starego, ze Składnicy Harcerskiej, który cudem się zachował w stanie zdemontowanym (bez silnika, kółka i lewego statecznika), wypaciany na zielono klejem od jaka czy czapli z rozpuszczoną odrobiną zielonego tworzywa z ramek (jak zalecał Pan Wagner). Faktycznie, powierzchnie ma bardzo ładne.

Mam nadzieję, że autor relacji nie będzie miał za złe: oto mój 40-letni "vintage" Gladiator z Matchboxa - malowany (po sklejeniu rzecz jasna)... wykałaczką(!) i oczywiście bez naciągów - niech mi Bóg wybaczy...

Dziękuję wszystki za słowa dopingu . Będę się starać, żeby nie zawieść na całej linii . Jeśli chodzi o Twój model Aleksandrze...bardzo fajny vintige . Co do naciągów...to wtedy pończochy były reglamentowane, więc Jesteś usprawiedliwiony . Ale ale...dzięki Aleksandrowi mam pomysł , jak wykonać te naciągi . Dzięki .

Pafko napisał(a):Dziękuję wszystki za słowa dopingu . Będę się starać, żeby nie zawieść na całej linii . Jeśli chodzi o Twój model Aleksandrze...bardzo fajny vintige . Co do naciągów...to wtedy pończochy były reglamentowane, więc Jesteś usprawiedliwiony . Ale ale...dzięki Aleksandrowi mam pomysł , jak wykonać te naciągi . Dzięki .

Pończochy nie były reglamentowane w czasach, gdy można było w CSH kupić zachodnie modele. To było tych parę lat gierkowskiej prosperity. Reglamentacja przyszła na większą skalę w 1981 roku, ale pończoch chyba wtedy też nie obejmowała.
http://republika.pl/potempski/Backgroun ... ntacja.htm