Modelarstwo z pasją

przez **drabik** » piątek, 21 stycznia 2011, 14:30

Skuszony Jarkową "tutką" postanowiłem zmienić plany projektowe i wyciągnąć z szafki "peszkę" z Airfixa. Plany... raczej pudełkowa (więc podpadać by mogła pod wersję ortodoksyjną) a jednocześnie kalki będą spoza zestawu - więc nie wiem do końca jak ją zakwalifikować.
Model to wznowienie: http://airfixtributeforum.myfastforum.org/about809.html
Tym samym jednocześnie łamię swoją odwieczną zasadę nielepienia dwóch modeli na raz, ale cóż - projekt daje mi pewną dyspensę...
Obrazek

Reklama

przez **dewertus** » piątek, 21 stycznia 2011, 14:53

Fajnie - będę obserwował. Koniecznie dodaj w tytule przedrostek VIN/ORT.

A tutaj zdjęcie mojej Peszki z Airfixa - http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=10218 (drugę z Italeri mam w magazynie).

Obrazek

przez **JGucwa** » piątek, 21 stycznia 2011, 14:58

Krzyśku - śmiało w tytule wątku w pisz VIN-ORT.

Witaj na pokładzie! ;o)

przez **ROMAN** » piątek, 21 stycznia 2011, 15:00

Wbrew pozorom ta Twoja Peszka jest bardzo piękna. Mnie się bardzo podoba.

przez **drabik** » niedziela, 23 stycznia 2011, 14:35

Niewielki wprawdzie, ale zawsze kroczek do przodu - wyskrobane wypychacze, numery części i wklejone pancerne iluminatory. Na szczęście od zewnątrz źle nie wyglądają.
Oczywiście jak przystało na miłośnika leniwego vintage postanowiłem wykorzystać fakt, że plastik jest szary i nie malować wnętrza... Wyposażenie rzecz jasna malowane będzie; za to jakoś nie pasują mi tu te wszystkie popiersia :-/

przez **drabik** » niedziela, 30 stycznia 2011, 18:46

Troszku ruszyło... do zdjęcia na razie złożony tymczasowo bezklejowo... wolny weekend pozwolił trochę podgonić z tematem... To mój pierwszy Airfix, w zestawieniu z dotychczasowymi "Plastykami" nie stwarza aż takich składawczych problemów...
Właśnie zdecydowałem, że będzie absolutnie i do reszty "wintaż" - włącznie z pędzelkowaniem, z tym, że tym razem postanowiłem trochę rozrzedzić Humbrole...

Obrazek

Przepraszam za kolorystykę, balans bieli coś zaszalał...

Skrzydła wklejone - już wiem, że szpachlówki nie uniknę...

przez **drabik** » niedziela, 20 lutego 2011, 13:46

No i prawie finał... Nie do końca jestem z niego zadowolony, ale... w brodę sobie przecież nie strzelę;) Widzę koniec, po drodze się trochę nastresowałem, plany zmieniałem, no jak dziewica normalnie... Porzuciłem pędzelkowanie na rzecz spray'owania wykorzystując do tego celu bliżej niesprecyzowany nabytek z lakierniczego i Tamiyę TS-28... Szpachlówki trochę poszło (wbrew początkowym złudzeniom); zwłaszcza przy łączeniu płatów z kadłubem, kolektory wydechowe na razie tylko włożone...

Tak wygląda dziś...

Obrazek