Modelarstwo z pasją

Witam wszystkich ponownie;).
Po nieszczęsnej historii z Avią pora rozpocząć relację z innym modelem. Oczywiście, w ramach tzw. rehabilitacji .
Myślę, że tym razem nie zatrzęsą mi sie ręce...bo tego bym już chyba nie przeżył. Tym bardziej,że ten model traktuję naprawdę relaksacyjnie. Będzie on prezentem dla mojego bardzo dobrego Kolegi,na którym mogę naprawdę polegać.
A po skończeniu planuję "bombę"...dosłownie ;). Ale o tym sza...i...zaczynamy






Model dostałem przypadkowo. Brakowało kalkomanii i...o zgrozo...osłony kabiny pilota . Kalkomanie do wersji,którą chcę wykonać, znalazłem u siebie w "śmietnisku". Ale niestety...bez oznaczeń T-Stoff i C-Stoff. Moglibyście mnie poratować tymi kalkomaniami i osłoną kabiny pilota?

"Króca bomba...mało casu " . Wczorajszy i dzisiejszy wieczór zaobfitował w zgrubne złożenie modelu. Niechaj zdjęcia odzwierciedlą moją radość .




O ile napisy eksploatacyjne postaram się namalować sam, o tyle zaprzątała mi głowę brakująca owiewka kabiny pilota. Nagle...uzmysłowiłem sobie,że instrukcja malowania jest też w skali 1/72 . I postanowiłem sobie zrobić "wydmuszkę" . Wyciąłem zarys kabiny z tejże instrukcji i podkleiłem na karton. Jutro uzupełnię szablon masą dwuskładnikową, przeszlifuję, i w niedzielę spróbuję swoich sił przy wykonaniu kabinki z grubej folii po nożykach do golenia.


Mam nadzieję,ze Szanowne Jury pozwoli mi wykonać tą kontrowersyjną operację z kabinką. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to,że uratowałem w ten sposób bezcenny "zabytek" przed zniszczeniem ;).

Pafko napisał(a):...Mam nadzieję,ze Szanowne Jury pozwoli mi wykonać tą kontrowersyjną operację z kabinką. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to,że uratowałem w ten sposób bezcenny "zabytek" przed zniszczeniem ;).

Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma .
Działaj dalej. Wszak jest to element, który robisz od nowa. Nie zepsuje modelu ORT-VIN, a jak sam powiedziałeś uratuje ten zabytek przed zniszczeniem.

Mam przyjemność zakomunikować,że operacja "curik do kupy" została rozpoczęta . Dalszy ciąg nastapi po wyschnięciu szpachlówki .

Nie mogłem się oprzeć . Jeszcze tylko sidolux,kalki,sidoluks,wash i bezbarwny . No i owiewka,którą sobie zostawiam na deser .

Widzę, że to maszyna Wolfganga Spate.
Drugowojenny "czerwony baron".

Spitonie...ulżyło mi . Tak myślałem,że pierwszy skomentujesz...naprawdę. Ale byłem święcie przekonany,że zarzucisz mi pójście na łatwiznę . Dzięki,myliłem się .

A te małe śmigiełko to się w ogóle kręci?

Niestety nie...oszczędzam bowiem oczy na jeszcze jeden model w konkursie .

Oj to nie będzie dyplomu. Zresztą Maciek coś się ostatnio opieprza z dyplomami za kręcące się śmigiełka, pewnie mu się druki skończyły .

To pewna informacja,że bedą dyplomy ? . W zasadzie to puściłem już plotkę dalej .

Z tym pytaniem to trza do Prezesa Gildii uderzyć , ja tam zwykły szary człowieczek jestem .

Ostatnio to mnie normalnie taki leń złapał że normalnie mi się postów nawet nie chce pisać, filmów na redt....e oglądać, a co dopiero dyplomy produkować.

Masz babo plecak...a tak liczyłem na dyplom uznania .Dzisiaj tylko krótka informacja. Bez zdjęć. Udało się położyć kalki,choć nie wszystkie. Oznaczenia paliwa otrzymane od kolegi RADKA /dzięki / siadły idealnie. Niestety te hellerowskie wyciągnięte z głębokiej otchłani popękały. Dziwne,bo wszystkie inne oznaczenia połozyłem bez problemów. Trudno...tak już zostanie. Oznaczenia swastyki z Ekstratechu z roku 1997 siadły idealnie. Szok . Wytłoczyłem kabinkę,zamaskowałem,pomalowałem RLM 02 i czeronym. Jutro sido na kalki i wash. Koniec zbliża sie nieuchronnie...ale i początek też .

Pafko, fajnie, że się robi maszyna Spate. Sam bym go miał na celowniku gdyby tylko z tego spotkania z Tanderboltami wyszła jakaś kotłowanina.
Czy dajesz zdjęcia czy nie, trudno się i tak na nich skupić przez ten Twój awatar.