Modelarstwo z pasją

Witam wszystkich. Po długiej nieobecności postanowiłem "podziubać" coś nowego.
Zaczęte inne projekty również będę kontynuował, lecz ten chciałem wykonać, by zaprezentować go jeszcze na Festiwalu w Jaworznie .
Model stary i chyba wszystkim znany. Pomimo, że utrzymany w ortodoksyjnym stylu vintage, będzie jednak nieco zmodernizowany. Dorabiane są drobiazgi, które jednak nie zmienią samej jego formy, ale ... po prostu ich brakowało.

Zestaw wyjściowy:


Prace zostały rozpoczęte:



Z płytki polistyrenowej dorobiłem elementy, które Heller zrobił w sposób bardzo uproszczony (obok w ramce).



I widok po(d)glądowy - jeszcze bez klejenia:

Ładnie się zapowiada.
Na moich aukcjach na Allegro możesz znaleźć blaszki do tego modelu.

Jarku, nareszcie gdzieś ty się zabłąkał tyle czasu Już złe myśli miałem że przeszedłeś może na jaką inną stronę mocy czy cuś A pamiętasz jak mówiłeś o niespodziance noworocznej, troszku opóźnia się I co się dzieje z Łosiem 144, An-24, Jaki i inne ptaki
Oczywiście fajnie że wracasz i nowy temat, obserwuję z ciekawością

Jarek? To aby na pewno TY
Dobrze, że wróciłeś!
Będę zaglądał i złośliwie komentował.

Robson1 napisał(a):Ładnie się zapowiada.
Na moich aukcjach na Allegro możesz znaleźć blaszki do tego modelu.

Vin Ort znaczy, że bez dodatków fabrycznych.

Artek82 napisał(a):... A pamiętasz jak mówiłeś o niespodziance noworocznej, troszku opóźnia się I co się dzieje z Łosiem 144, An-24, Jaki i inne ptaki ... .

Oczywiście, że pamiętam, ale działo się przez ten czas bardzo dużo (m. in. zostało zarejestrowane w KRS-ie stowarzyszenie IPMS Kraków). Również dużo czasu pochłonęło organizowanie tegorocznego festiwalu w Krakowie.
Ot, zeszło .
Teraz wracam do gry.

Robson1 napisał(a):...Na moich aukcjach na Allegro możesz znaleźć blaszki do tego modelu.

Właśnie blaszek chcę się ustrzec (żywic również), bo to przecież VIN-ORT .

Jarek, jeśli wiercisz jakieś otwory, to dobrze jest sobie je najpierw zaznaczyć markerem, potem spunktować jakąś grubą igłą, żeby się wiertło nie "omsknęło". Mam wrażenie, że dziurki nie są w tych miejscach, co planowałeś?

Grzegorz2107 napisał(a):... Mam wrażenie, że dziurki nie są w tych miejscach, co planowałeś?

Nic Ci nie umknie . Żeby było ciekawie, to dziurki wypaliłem . Wypalanie robiłem drucikiem o tej samej średnicy, więc, żeby było wrażenie zróżnicowania średnic, górne otwory robiłem bliżej siebie.
Wyszło moim zdaniem ciekawie. Faktem jest, że mogłem się przyłożyć do pracy i wiercić wiertłami o różnej średnicy, ale ... tak mnie naszło .

Hehe stara dobra szkoła, wypalanie rozgrzanym drucikiem lub szpilką Czasami też stosuję, ale w moim Antku robiłem tak jak Grześ mówi, ołóweczek->punkt szpikulcem->wiercenie

No nareszcie ktoś robi jakiś nowy (tzn stary ) model w dziale vintage'owym! Albo przynajmniej pokazuje swój warsztat, bo ja też trzaskam te staruszki, ale dokumentować tego już mi się nie chce...

Jednak tymi dziurami w fotelu jestem trochę zdegustowany. Nie wydaje mi się, aby model dużo zyskał takimi przeróbkami, a bez wątpienia straci swoją oryginalną, muzealną formę. No i w związku z tym "ortodoksyjność" w takim przypadku jest już nieco naciągana, IMHO oczywiście.

Tak czy siak będę kibicował, ciekawym bardzo efektu końcowego. Tak na marginesie to u mnie też ten zestaw leży w szafie, ale nie mam jakoś serca go skleić. Serce kolekcjonera niesklejonych zestawów by zbyt mocno krwawiło, gdybym go wyciął z ramek!

A ja się wreszcie doczekałem - Twojej Obecności Praktycznej:) I strasznie to miłe:)
Sam, z uwagi na cenę owych Karasi, swojego na razie w pudle trzymam;) Tam jest bezpieczniejszy

drabik napisał(a):A ja się wreszcie doczekałem - Twojej Obecności Praktycznej:) I strasznie to miłe:)
Sam, z uwagi na cenę owych Karasi, swojego na razie w pudle trzymam;) Tam jest bezpieczniejszy

Z tą ceną przesadzasz. Przy odrobinie chęci jest ten model do kupienia za ok.5 funtów.

Dla mnie ten model nie jest całkiem vintage. Z perspektywy mojego wieku, wygląda na całkiem nowy

Model ten (wg mojej skromnej wiedzy) został wyprodukowany przez Hellera pod koniec lat 70-tych, więc kwalifikuje się całkowicie jako vintage. Mam jeszcze jeden taki model, który przewidziałem na wersję A.
Sklejając model w konwencji pana Wagnera (nie używając zestawów waloryzujących) nadal pozostaje w konwencji VIN-ORT.
Co do dziur w fotelu - fakt, że nie był to może najszczęśliwszy pomysł, ale ... tradycyjny .
Zresztą w tym modelu wszystkie otwory są/będą wypalane, bo taką mam koncepcję .

Czas pokazać dalszy postęp prac:

Od koncepcji to jestem tu ja (parafrazując którąś z rodzimych person komediowych). A tak zupełnie poważenie - bardzo sympatycznie to wygląda:) Kolorki nadają życia, normalny makijaż... Jarek - jak Pan Wagner to może i oszklenie na drucikach i powierzchnie sterowe? Ty nie dasz rady???

drabik napisał(a):... jak Pan Wagner to może i oszklenie na drucikach i powierzchnie sterowe? Ty nie dasz rady???

Tu nie chodzi o to "dam/nie dam rady". Chciałbym, by model mimo wszystko dało się odróżnić od zwykłego modelu redukcyjnego. Gdybym zastosował wszystkie porady pana Wagnera, to model byłby VIN-FREE pomimo braku zastosowania gotowych zestawów waloryzujących.
Mógłbym dokładnie wiercić otwory z zachowaniem ich średnic, radio umieścić na linkach, zrobić całe wnętrze zgodnie z dokumentacją itd.
Ja po prostu chcę zrobić model, który przypominałby Karasia, zachowując przy tym smaczek przeszłości.
Dorabiane elementy mają tylko powiększyć różnicę pomiędzy nim, a modelem produkowanym przez RUCH/PZW Siedlce:

JGucwa napisał(a):Tu nie chodzi o to "dam/nie dam rady". Chciałbym, by model mimo wszystko dało się odróżnić od zwykłego modelu redukcyjnego. Gdybym zastosował wszystkie porady pana Wagnera, to model byłby VIN-FREE pomimo braku zastosowania gotowych zestawów waloryzujących.

Toć ja tylko przykład z Mastera biorę, czyli szczuję