Niedawno zostałem zaproszony przez Jarka do odwiedzenia tego tematu. Jestem z 1985 roku ale kilka wintydży na koncie mam
Co mnie nieco zaskoczyło , to fakt , że nie spotkałem się z modelami pojazdów firmy Matchbox. Wychowałem się na nich. Do dziś pamiętam model Jagdpantery przejeżdżający przez mur, Pumę na fragmencie ulicy z lejem po granacie i złamaną latarnią, Firefly na moście, Sd.kfz 250 mający w tle fragment muru z polskimi napisami...ech...aż żal ,że nie mam już tych maleństw.Oczywiście przeszedłem przez Czaplę ZTS-u, Łosia i Iskrę. Również zaliczyłem Mitchella Matchboxu , którego kupiłem tuż po premierze filmu "Pearl Harbor"
Bardzo się cieszę ,że powstał taki "kącik" na forum , gdzie można powspominać W złych i mrocznych czasach szkoły podstawowej nie miałem środków na zakup modeli , lwią część tego , co wtedy skleiłem , dostawałem na urodziny itp. W jednym ze sklepów zabawkowych na Placu na Stawach w Krakowie znajdował się całkiem spory asortyment modeli firmy Academy Minicraft. Całą dolną półkę w jednym z regałów zajmowały modele czołgów z napędem elektrycznym. Wtedy nie było możliwości ich nabycia. W sumie dość niedawno udało mi się zakupić z drugiej ręki model Tigera II w skali 1:48 , tego samego , którym kiedyś się tak "jarałem"
Tak to wyglądało:
Po otwarciu pudełka mina mi nieco zrzedła ale pomyślałem sobie ,że warto by go skleić najlepiej jak się da. Model w wersji pudełkowej wyglądał strasznie i miał sporo błędów. Warto wspomnieć choćby za małą ilość kół jezdnych. No koszmar... Zachciało mi się go poprawiać. Dodałem zimmerit z modeliny, liny holownicze, fototrawione błotniki, uchwyty, klamry, metalowe gąsienice i sporo detali. Taki VIN-FREE:
Kolejny egzemplarz to stareńki F-105 Monogramu w malowaniu Gen. Kutyny , nic nie zmienione.
No i kolejny staroć czyli F-19 również Monogramu z przerytymi liniami i innymi kalkomaniami.
X-wing MPC/ERTL w skali 1:43 z 1978 roku
A na koniec jeden z pierwszych modeli robionych "na serio"-I-401 w skali 1:300. Model jest z lat osiemdziesiątych, wykonałem go w stylu (tak bym to teraz określił) VIN-ORT używając do detalowania dostępnych materiałów tj. drutu , plastiku , grafitów do ołówków. Model pływa lecz nie jest napędzany , mimo ,że zestaw dawał taką możliwość.
