Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Właśnie skończyłeś figurkę, chciałbyś ją zaprezentować - poddaj ją tutaj surowej krytyce Użytkowników.

Moderator: xenomorph

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez michel » piątek, 4 stycznia 2013, 15:19

robert.bednarczyk napisał(a):
michel napisał(a):Myślisz żeby nie malować tych figurek które mam już emaliami?


Ciężko tak radzić - z emaliami też dobrze sobie radzisz, a jak teraz zaczniesz gromadzić akryle, podkłady, lakiery to robota stanie w miejscu, chyba, że masz wszystko w zasięgu ręki w sklepie stacjonarnym. RB.

No do sklepu mam 20 km tylko kasy się trochę stopi
michel
 
Posty: 132
Dołączył(a): sobota, 22 grudnia 2012, 12:43

Reklama

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez michel » piątek, 4 stycznia 2013, 15:30

Tu masz taki sklep modelarski może go znasz ,ale widzę ,że dużo tańsze są modele ,farby i inne gadżety , wszystko dostępne i zaj wybór
http://plastmodel.pl/c/229/gunze-sangyo ... arska.html
michel
 
Posty: 132
Dołączył(a): sobota, 22 grudnia 2012, 12:43

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez michel » piątek, 4 stycznia 2013, 18:51

A co powiesz kolego na te zestawy Vallejo do malowania twarzy i mundurów, warto kupić??
http://plastmodel.pl/p/227/6720/vallejo ... arska.html
tak na marginesie to masakra ile tych preparatów jest do postarzania ,dioram ,błota Cuda na kiju ,jakbym miał to kupić wszystko to miejsca w mieszkaniu by brakło :D
michel
 
Posty: 132
Dołączył(a): sobota, 22 grudnia 2012, 12:43

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez siara1939 » piątek, 4 stycznia 2013, 19:05

Tytul mnie zmylil.
Wszedlem tu, bo myslalem, ze znowu zadyma o Kamila. :D
Avatar użytkownika
siara1939

Korvettenkapitän PWM'u
 
Posty: 5061
Dołączył(a): sobota, 2 lutego 2008, 11:19

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez TGMJ » piątek, 4 stycznia 2013, 19:29

michel napisał(a):A co powiesz kolego na te zestawy Vallejo do malowania twarzy i mundurów, warto kupić??
http://plastmodel.pl/p/227/6720/vallejo ... arska.html

Wiesz co nie wiem czy to nie jest trochę jak strzelanie z armaty do komara, większość "prosów" stosuje mieszanki z mniejszej ilości kolorów, popatrz np tutaj:
http://www.coloradominiatures.com/infovallejopaints.aspx
szczególnie, że zysk cenowy (w porównaniu do kolorów kupowanych oddzielnie) jest raczej niewielki
eternal jihad
Avatar użytkownika
TGMJ
 
Posty: 283
Dołączył(a): wtorek, 2 czerwca 2009, 20:56

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez robert.bednarczyk » sobota, 5 stycznia 2013, 12:54

michel napisał(a):A co powiesz kolego na te zestawy Vallejo do malowania twarzy i mundurów, warto kupić??
http://plastmodel.pl/p/227/6720/vallejo ... arska.html
tak na marginesie to masakra ile tych preparatów jest do postarzania ,dioram ,błota Cuda na kiju ,jakbym miał to kupić wszystko to miejsca w mieszkaniu by brakło :D


Mundurowe raczej warto kupić - zawsze to wzbogacenie palety barw. Nie polecam jednak bezkrytycznego stosowania wg zalaceń producenta bo mundury choćby z okresu II WŚ występowały w niemal niezliczonej ilości kolorów i odcieni. Zestawu do malowania skóry raczej nie polecam - w ofercie Vallejo występuje sporo różnych farbek do skóry oferowanych osobno - lepiej tak je zgromadzić. Całej chemii od razu nie kupisz - to musi potrwać. RB.
robert.bednarczyk
 
Posty: 628
Dołączył(a): czwartek, 24 listopada 2011, 13:05

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez michel » sobota, 5 stycznia 2013, 13:36

robert.bednarczyk napisał(a):
michel napisał(a):A co powiesz kolego na te zestawy Vallejo do malowania twarzy i mundurów, warto kupić??
http://plastmodel.pl/p/227/6720/vallejo ... arska.html
tak na marginesie to masakra ile tych preparatów jest do postarzania ,dioram ,błota Cuda na kiju ,jakbym miał to kupić wszystko to miejsca w mieszkaniu by brakło :D


Mundurowe raczej warto kupić - zawsze to wzbogacenie palety barw. Nie polecam jednak bezkrytycznego stosowania wg zalaceń producenta bo mundury choćby z okresu II WŚ występowały w niemal niezliczonej ilości kolorów i odcieni. Zestawu do malowania skóry raczej nie polecam - w ofercie Vallejo występuje sporo różnych farbek do skóry oferowanych osobno - lepiej tak je zgromadzić. Całej chemii od razu nie kupisz - to musi potrwać. RB.


Hej, raczej od razu nie kupie całej chemii ,ale kupić muszę część najbardziej potrzebnych ,bo czołgi też będę malował akrylami .teraz patrze , że dawno nie malowałem i połowa moich emalii jest do kosza ,bo wyschły :-|
michel
 
Posty: 132
Dołączył(a): sobota, 22 grudnia 2012, 12:43

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez Paweł Leszczyński » niedziela, 6 stycznia 2013, 13:02

W kwestii farbek "pod pędzel" do figur zdecydowanie lepsze jakościowo i lepiej się maluje Lifecolorami, świetne farby!
Avatar użytkownika
Paweł Leszczyński
 
Posty: 1935
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:12
Lokalizacja: Olesno

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez Ave » niedziela, 6 stycznia 2013, 16:16

Tak tu się ostatnio zachwycacie tymi akrylami, że się człowiek zastanawiać zaczyna, czy się nie przerzucić :->
Pewnego dnia pewnie trzeba będzie spróbować...

Skoro już się taka ogólna dyskusja rozwinęła, to mam ogólne pytanie co do Lifecolorów - jak się ma w praktyce fakt, że są w słoiczkach? Bo nie pierwszy raz czytam, że pod pędzel są lepsze od Vallejo, ale jak bym się miał "przebranżawiać" na akryle, to a priori wielką pomocą wydają mi się te dozowniki w buteleczkach Vallejo (poza tym chyba też Andrei i jeszcze paru producentów) - a kontrola nad proporcjami rozcieńczania jest tu chyba kwestią kluczową - z takim dozownikiem to chyba jednak, "hop siup" po kropelkach licząc, dużo łatwiej i szybciej idzie?
Obrazek
Marcin
Avatar użytkownika
Ave
 
Posty: 504
Dołączył(a): piątek, 3 października 2008, 01:58

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez michel » niedziela, 6 stycznia 2013, 18:37

Ave napisał(a):Tak tu się ostatnio zachwycacie tymi akrylami, że się człowiek zastanawiać zaczyna, czy się nie przerzucić :->
Pewnego dnia pewnie trzeba będzie spróbować...

Skoro już się taka ogólna dyskusja rozwinęła, to mam ogólne pytanie co do Lifecolorów - jak się ma w praktyce fakt, że są w słoiczkach? Bo nie pierwszy raz czytam, że pod pędzel są lepsze od Vallejo, ale jak bym się miał "przebranżawiać" na akryle, to a priori wielką pomocą wydają mi się te dozowniki w buteleczkach Vallejo (poza tym chyba też Andrei i jeszcze paru producentów) - a kontrola nad proporcjami rozcieńczania jest tu chyba kwestią kluczową - z takim dozownikiem to chyba jednak, "hop siup" po kropelkach licząc, dużo łatwiej i szybciej idzie?

to jakimi farbami malujesz figurki? Bo ja się przerzucam na akryle i nie będzie smrodu i nie wyschną mi chociaż
michel
 
Posty: 132
Dołączył(a): sobota, 22 grudnia 2012, 12:43

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez Ave » niedziela, 6 stycznia 2013, 22:08

Olejnymi (takimi "do obrazów"). Nie będę polecał, bo już dawno niemodne :->

To jak sobie radzicie z tymi Lifecolorami? Bo jak trzeba się bawić w przelewanie (jak przy emaliach), to już choćby z tego powodu pewnie bym w przyszłości wybrał te w buteleczkach.

Sorki Robert, że ciągnę te ogólne kwestie w Twoim wątku, ale jak już zaczęliście...
Obrazek
Marcin
Avatar użytkownika
Ave
 
Posty: 504
Dołączył(a): piątek, 3 października 2008, 01:58

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez michel » niedziela, 6 stycznia 2013, 22:40

Ave napisał(a):Olejnymi (takimi "do obrazów"). Nie będę polecał, bo już dawno niemodne :->

To jak sobie radzicie z tymi Lifecolorami? Bo jak trzeba się bawić w przelewanie (jak przy emaliach), to już choćby z tego powodu pewnie bym w przyszłości wybrał te w buteleczkach.

Sorki Robert, że ciągnę te ogólne kwestie w Twoim wątku, ale jak już zaczęliście...


Uuuu to masakra przecież one strasznie długo schną
michel
 
Posty: 132
Dołączył(a): sobota, 22 grudnia 2012, 12:43

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez robert.bednarczyk » poniedziałek, 7 stycznia 2013, 09:41

Ave napisał(a):Olejnymi (takimi "do obrazów"). Nie będę polecał, bo już dawno niemodne :->

To jak sobie radzicie z tymi Lifecolorami? Bo jak trzeba się bawić w przelewanie (jak przy emaliach), to już choćby z tego powodu pewnie bym w przyszłości wybrał te w buteleczkach.

Sorki Robert, że ciągnę te ogólne kwestie w Twoim wątku, ale jak już zaczęliście...


Wybaczam Wam ;o), zwłaszcza, że drugi z "wyklętych" prawie gotowy i niebawem wejdzie do galerii to może już będzie wiecej o mojej robocie, a mniej o kolorach. Czas już chyba dojrzał bym załozył wątek warsztatowy dioramy dot. potyczki z NKWD. Lifecolorów nigdy nie używałem ale Pactry są w zakręcanych buteleczkach i to tragedia. Po paru tygodniach przerwy odkręcenie nakrętki wymaga sporo siły i zręczności. Miękkie, plastikowe buteleczki Vallejo z dozownikami zdecydowanie ułatwiaja pracę i działaja przez lata. Nie jedyna to oczywiście zaleta tych farb. RB.
robert.bednarczyk
 
Posty: 628
Dołączył(a): czwartek, 24 listopada 2011, 13:05

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez Paweł Leszczyński » wtorek, 8 stycznia 2013, 00:23

Mnie natomiast nie do końca leżą buteleczki Vallejo, fakt że można nimi w miarę dozować farbę, szczególnie malując aerografem, ale przy malowaniu figur (1/35) lecą z nich ciut za duże "porcje" farby i część się marnuje wysychając. Dzióbki/dozowniki brudzą się oraz potrafią zapchać a gdy farbę mamy zleżałą to nie rozmieszamy jej inaczej niż przez długie potrząsanie.
Choć faktem jest że najgorsze są zaschnięte na amen słoiczki (szczególnie MM - masakra!).

A wracając do Lifecolor - lepsze pigmenty o mniejszej gradacji niż Vallejo, duużo trwalsza powłoka. Malując laserunkowo Vallejo miewałem problemy, gdy po odparowaniu rozcieńczalnika pigment farby zbierał się na obrzeżach.
W Lifecolorach lepiej uzyskiwało mi się przejścia pomiędzy kolorami, przykład:
Obrazek
Obrazek
figurka "testowa", malowana "z ręki" dość szybko, spodnie i hełm malowane Lifecolorami pierwszy raz w życiu*, bluza pociągnięta Vallejo - nawet przy tych słabych fotkach widoczna jest (moim zdaniem) różnica w delikatności przejść pomiędzy barwami.
Oczywiście nie twierdzę że Vallejo są złe, jaki modelarz taka ulubiona marka farb, ale Lifecolory mi podpasowały :D

*zestaw do amerykańskich mundurów.
Ostatnio edytowano wtorek, 8 stycznia 2013, 22:08 przez Paweł Leszczyński, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Paweł Leszczyński
 
Posty: 1935
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:12
Lokalizacja: Olesno

Re: Żołnierz wyklęty -1945/1946 1/48 prawie od podstaw

Postprzez Ave » wtorek, 8 stycznia 2013, 12:54

Fajny figurant - kurtka też, ale jakąś różnicę w przejściach faktycznie widzę. Trzeba będzie kiedyś spróbować z jednym i drugim...
Obrazek
Marcin
Avatar użytkownika
Ave
 
Posty: 504
Dołączył(a): piątek, 3 października 2008, 01:58

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Figurki - galeria ukończonych figurek

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Pashal i 10 gości