Kolega w potrzebie

Napisane:
czwartek, 29 listopada 2007, 20:53
przez Adam Obrębski
Re: Kolega w potrzebie

Napisane:
czwartek, 29 listopada 2007, 21:01
przez michal.s
Pierwsza dobra rada dla Ciebie, to przeczytać regulamin ze zrozumiem, wstawić fotki zgodnie z regulaminem oraz dbać o poprawną polszczyznę !
Dzisiaj ostajesz pierwsze i ostatnie upomnienie, kolejny Twój post z błędami i zdjęciami wstawionymi w ten sposób będzie skutkował pierwszym ostrzeżeniem !
Proszę poprawić zdjęcia.
Re: Kolega w potrzebie

Napisane:
czwartek, 29 listopada 2007, 21:20
przez michal.s
Adam Obrębski napisał(a):Czy tak może być? :F
Tak być powinno, pamiętaj o błędach, kolejny Twój post był z kolejnym błędem...
Re: Kolega w potrzebie

Napisane:
czwartek, 29 listopada 2007, 21:30
przez Adam Obrębski
Niestety, w internecie rzadko się zdarza, że korzystam z polskich znaków, to jest jedyne forum na którym niestety jest taki obowiązek i nie dość, ze czasem zapominam to jeszcze na moim starym gruchocie mam problem z niektórymi języczkami.
Ortografia !
michal.s
Re: Kolega w potrzebie

Napisane:
czwartek, 29 listopada 2007, 21:42
przez michal.s
Czyli jesteś w błędzie, pisząc z błędami wyrażasz swój szacunek do ludzi którzy czytają Twoje posty.
Kolejny post napisałeś z błędem, więc zgodnie z moimi upomnieniami dostajesz pierwsze ostrzeżenie.
Nie działająca klawiatura to nie jest wymówka.
Re: Kolega w potrzebie

Napisane:
czwartek, 29 listopada 2007, 23:55
przez Jarek Gurgul
Ad rem.
Na podstawie mojej skromnej praktyki i nieskromnej teorii w dziedzinie figurek mogę podpowiedzieć, że:
1. przeważnie dużo lepiej, zwłaszcza w mniejszych skalach, prezentuje się oko ze źrenicą/tęczówką namalowaną przy pomocy jednej, ciemnej, na przykład czarnej plamy, niż oko 'złożone' z białka (twardówki) i tęczówki/źrenicy; w oku 'złożonym' łatwo o zrobienie zeza, zwykle też oczy takie są zbyt okrągłe i pacjent wygląda, jakby ktoś właśnie wsadził mu słomkę w...
2. druga sprawa, to właśnie kształt oka - powinno ono być raczej poziomą kreską niż sadzonym jajkiem, jak na przykład u Twoich kolegów; widać co prawda, że ci dwaj są w bardzo stresującej sytuacji i wytrzeszcz oczu może być usprawiedliwiony, ale gdyby był mniejszy, wyglądałby chyba bardziej naturalnie; spójrz do lustra - zwykle mamy oczy lekko przymknięte i ich kształt bardzo odbiega od koła, czy owalu - widać przede wszystkim źrenicę/teczówkę, nie białko - zwłaszcza z daleka, czyli w małych skalach - więc lepiej czarna kreska niż białe kółko z kropą w środku,
3. buty rannego i włosy kolegi w szortach powinny być bardziej błyszczące, szczególnie te drugie; nawet myte szamponem nie byłyby tak matowe, tym bardziej gdzieś na froncie, w warunkach dalekich od domowego komfortu; niemyte z pewnością byłyby tłuste (błyszczące), matowe mogłyby być natomiast, gdyby się mocno zakurzyły; ale na głowie kolegi musiałby wtedy być zupełnie inny kolor, z pewnością nie czarny;
4. cienie w zagłębieniach są zbyt intesywne, zbyt ciemne i kontrastujące z resztą munduru; możnaby je odrobinę rozjaśnić, żeby nie wyglądały jak nagromadzony w fałdach brud;
5. ostatnia rzecz na gorąco - podmaluj fleszem lewą rękę rannego, bo mundur kolegi trochę ją zafarbował.
Myślę, że ewentualne poprawki nie będą zbyt trudne, można odrobinę poeksperymentować, tym bardziej, że same figurki nie są niestety pod względem rzeźby żadnym cudem.
Jarek
Re: Kolega w potrzebie

Napisane:
piątek, 30 listopada 2007, 06:10
przez Tomasz Dzieciątkowski
Warto byłoby też dorobić lufę w
Parabellum 
Re: Kolega w potrzebie

Napisane:
poniedziałek, 17 listopada 2008, 14:51
przez spiton
Mnie ciekawi, czy sam je ulepiłeś , czy to jakiś zestaw. Generalnie robią ciekaw wrażenie, ale do tego typu figurek konieczny jest jakiś kontekst. Na czerwonych nakrętkach prezentują się marnie.
pozdrawiam
Re: Kolega w potrzebie

Napisane:
poniedziałek, 17 listopada 2008, 15:55
przez Tomasz Dzieciątkowski
spiton napisał(a):Mnie ciekawi, czy sam je ulepiłeś , czy to jakiś zestaw.
Zestaw - bodajże amerykańskiego "Jaguara"

Re: Kolega w potrzebie

Napisane:
poniedziałek, 17 listopada 2008, 21:26
przez michal.s
Krzysiek a o co chodzi ?
Odgrzaliście kotleta sprzed roku
