Modelarstwo z pasją

Witam.
Tak dla wprawy w wakacyjne urlopowe wieczory naszło mnie ostatnio na zmalowamie jakiejś większej figury. By nie żałować jakby co nie wyszło, wybrałem najtańszą opcję czyli figuranta Dragona w skali 1/16.

pudło:



zawartość:



wstępnie sklejona zawartość:



i wstępnie pomalowana farbami akrylowymi Vallejo:



efekt końcowy:











I daleko w tle zapowiedź innej figurki którą w tym samym czasie zmalowałem.



Miłego oglądania.

Fajny, podoba mi się malowanie, ale mam kilka uwag.
- Paski od puszki były parciane, tak więc zamiast czerni, lepszy byłby piaskowo-oliwkowy; Podobnie tyczy się to paska ściągającego ładownice, biegnącego przez plecy, nad pasem głównym oraz paska przytroczonego do zamknięcia puszki;
- Kocyk na puszce- lepsze wrażenie sprawiałby wykonany z chusteczki. Teraz pasuje bardziej do figurek w skali 1/6, a nie 1/16;
- Pokrowiec na saperkę od biedy może być, choć lepszy były czarny, lub ersatzowy z preszpanu;
- Nie pomalowane szlufki na chlebaku i pokrowcu manierki, chyba, że to wersja erzatzowa, wzoru Dakowkiego, gdzie były parciane
- Brakuje mi trochę faktury drewna na okładzinach i kolbie broni oraz trzonku łopatki;
- Błyszczące trzewiki. One były szyte mizdrą na wierzch i oddawane do wojska w kolorze naturalnej skóry. Dopiero potem wojacy je pastowali na czarno, jak mieli czas. U Ciebie widzę nówki buty, nie pastowane, a skoro tak, to powinny być matowe, tak jak surowa mizdra.
- No i to co najbardziej rzuca się w oczy, czyli źle trzymana broń. Niestety, tutaj Dragon się nie popisał, więc to nie Twoja wina, ale Sturma, nie da się nosić w ten sposób. Wiem to z własnego doświadczenia, tak nie da się nosić zarówno replik, jak i oryginałów, z którymi również miałem do czynienia. Jest to po prostu nie wygodne, choć od biedy możliwe, a dla osób o słabszych rękach i dłoniach, męczące.

Poza tym fajnie, na kumaflażach SS się nie znam, więc tu się nie wypowiem, ale cieniowanie mi się podoba No i ten fajny zarost, możesz zdradzić jakimi kolorami go uzyskałeś

Zgrabnie to koledze wszystko wyszło. Twarz naprawdę super. Cieniowanie munduru bardzo dobre.
Szczególnie podoba mi się czapka i te "cosie "nad butami .
Gratuluję i czekam na tego ducha w tle.

I jeszcze jedna uwaga z mojej strony - klamra pasa głównego nie wygląda na klamrę SS - pomimo absolutnego braku detali, to kształt wytłoczonego waloru nie ma kształtu takiego, jaki występował na klamrach SS.

Dzięki Panowie za uwagi i dobre słowo. Piter, dzięki za wbrew pozorom sporo wiedzy na temat szczególików z których niektóre mnie zaintrygowały. Bardzo przydatna wiedza bo tych niemieckich figurek w skali mniejszej się namalowałem a widać niuansów jest sporo. Uwaga co do trzymania broni bezapelacyjna bo naprawdę trzeba mieć sporo pary by ją tak trzymać (też sprawdziłem) ale jak zaznaczyłeś dłoń tak została wyprofilowana i bez poważnej operacji dłoni nie wiele można było zmienić. Bardzo błyszczą buciki ale żeby było ciekawie są pomalowane z pędzla jedną warstwą pół matowego lakieru akrylowego podobnie jak paski, twarz, ręce czy kolba. Widać z tego, że na każdym kolorku ten matowy lakier inaczej błyszczy a nie powinien. I jak na twarzy praktycznie go nie widać a pogłębia kolor tak na bucikach aż bije po oczach. Co do szycia butów "po lewicy". Spytam Cię z ciekawości. Czemu taki sposób szycia miał służyć, że moherek jest na zewnątrz.

Dziękuje i pozdrawiam.

Mnie się bardzo podoba choć o większości błędów dowiedziałem się z postu Pitera Niemniej widać Romku Twoją warsztatową wprawę w operowaniu pędzlem i farbami. Podziwiam cieniowanie, zapuszczenie kolorów zakamarków i fałd oraz kamuflaż munduru. Nie wiem czy jeszcze masz ochotę, ale dość sporo tych poprawek Pitera jeszcze można wprowadzić jak np. matowienie butów czy imitacja drewna. Ja się dodatkowo czepię tych troków trzymających kocyk - moim zdaniem są za luźne i po paru krokach wszystko by się "wysuło" na ziemię. Byłoby ok, gdyby pasek obejmował jeszcze puszkę na maskę pgaz.

Ten kocyk jest tam nie bez kozery. Na masce pegaz w miejscu gdzie jest kocyk była bardzo brzydka jama i to na tym ożebrowaniu puszki co byłoby trudne do odtworzenia. Prawda, deczko troczki powinny bardziej ściskać kocyk. Co do poprawienia szczegółów. Można by ale raczej praca jest skończona i na pewno wiedzę wykorzystam w następnym malowaniu czegoś podobnego. W tej figurce jak i tej w tle z ostatniego zdjęcia główny nacisk położyłem na malowanie twarzy oczu i jakby całej figurki w sposób czysto z pędzla by sobie podnieść w tym temacie troszkę ogładę bo malowanie figurek to bardzo trudny temat zwłaszcza mając na uwadzę figurki w mniejszej skali. Zacząłem mój trening od skali większej by w krecim wpatrywaniu się w szczegóły za szybko szlag mnie nie trafił. Nie trafił a te dwie figurki mimo, że nie tak wyrafinowane jak ich dużo droższe odpowiedniki żywiczne bardzo przyjemnie pędzelkiem i akrylami się malowało.

Co do zarostu. Twarz tego wojaka miała go lekko odwzorowaną w formie. Kolorystyka to kolory naturalny z płukanek pędzla czyli po prostu brudnobrunatny.

Roman, dzięki o info o zaroście
A co do szycia mizdrą na wierzch, to dotyczyło to prawie każdego elementu wyposażenia. Chodziło o to, że lico jest śliskie, co jest oczywiste. Dzięki temu, podczas poruszania się, np. pas i szelki ślizgały się po mundurze i nie powodowały jego przetarć. Gdyby elementy były szyte normalnie, mizdra bardzo szybko poprzecierałaby mundur, w miejscu noszenia szelek czy masa. Podobnie miało to miejsce z butami. Dzięki takiemu szyciu, regulaminowe skarpety, czy onuce powinny mieć kapkę większą żywotność.
Co do kocyka, to troszkę przekombinowałeś moim zdaniem. A wystarczyło przecież w to miejsce założyć pokrowiec, na płachtę przeciwiperytową i nie byłoby wtedy żadnych niedomówień

http://www.festungbreslau.wroclaw.pl/ga ... puszka.jpg
http://www.mp44.nl/images/equipment/gascape02.jpg

Mnie się podoba, Warto by ich wyeksponować na jakiejś podstaweczce.