Modelarstwo z pasją

Cóż...niby ze mnie pasjonat pancerki 1/35 ale co niecoś mnie i w figurkach urzeka.
Są to moje raczej jedne z pierwszych figurek ponieważ postanowiłem troszkę podszkolić się w tej kwestii z zamierzeniem zaprocentowania tego w modelach i ich załóg w przyszłości.

A że uwielbiam fantastykę także co poniektóre armie z WH FB mnie szczególnie urzekły więc postanowiłem i w nich się realizować.
Przedstawiam swoje jedne z pierwszych prac.

Wight King


Cairn Wraith


Dowódca Skavenów




Krell










W przygotowaniu jest jeszcze parę innych figsów ale wszystko z czasem przyjdzie. W tym hobby nie warto się spieszyć.
Pozdrowienia

Mam podobnie niby uwielbiam figurasy niemiaszków w 1/35 a i w 1/16-stu. A walczyć mi się zdarza z figurkami warhammera 40 000 także znam ten dylemat.Nie ma co być konserwą jak rajcuje to trza malować...

Ja tam jestem fanem czterdziestki, a dokładniej orko-maniakiem
Skavena zrobiłeś jak na mój gust trochę za ciemnego, ale to szczegół. Ci szczurzoludzie mają swój urok
Zbierasz całą armię już pod rozgrywkę, czy tylko pojedyncze figurki

Boogeyman napisał(a): Skavena zrobiłeś jak na mój gust trochę za ciemnego, ale to szczegół. Ci szczurzoludzie mają swój urok Zbierasz całą armię już pod rozgrywkę, czy tylko pojedyncze figurki

Tak to prawda troszkę może być za ciemny chociaż przy kreowaniu go kierowałem się zasadą z army book'a...że to po prostu chodzący śmietnik z ogonem. A i aparat swoje robi.

Co do zbierania armii czy bardziej kolekcjonerstwo...słuchaj do tej pory się z tym gryzę w szafie leży jeszcze masa nie skończonych regimentów skavenów i wampirków ale cholernie kręcą mnie np. pojedyncze egzemplarze. Ale musi być jeden warunek: musi być świetna figurka ! Musi mieć to "coś" co mi się spodoba.
Np. teraz na warsztacie leży mi Queek Headtaker, Carnifex i Astorath...i kuszą, nęcą a ten królewski tygrysek się sam nie zrobi. I mi jeszcze cholerny kociak problemy sprawia wrrr...
No właśnie chciała by dusza do raju.

Wiem coś o tym Najlepiej to modele wyglądają na pudełku, ale jak przyjdzie je robić to albo ma się chęci albo nie
Ja tam chce zebrać armię na rozpiskę 1500pkt. Pragnę hordy orków A jeśli jeden oddział(10 chopaków) ma max. jakieś 150 pkt. to trochę ich będzie

Właśnie tutaj zawzięcie gra największą rolę...ma się takie malutkie szczurki w regimencie po 24 sztuki i rób je a człowiek chce aby każdy wyglądał dobrze bądź nawet indywidualnie.
Straszna pędzelkowa robota ale jak się już wpadnie w dryg tooo...hmm zrobi się max 10 dziennie. hahaha

Jak się chce zrobić jedną figurkę porządnie to nawet w jeden wieczór jej nie zrobisz Ale tutaj efekt gra rolę: jak zrobisz tak z 50 skavenów porządnie i postawisz na stole widok przeciwnika będzie bezcenny

Dokładnie tak !
Zresztą to jest jest jeden z głównych powodów...drugim jest po prostu własna chęć na zrobienie czegoś porządnie.
Po prostu takie coś co napędza cię i nie pozwala odłożyć modelu na półkę wiedząc że nie jest on skończony na 100%