Scenka sympatyczna, wpisuje się w trend Twoich niedużych ciekawych projektów. Co do figurki - może nie jest to mister III Rzeszy, ale z dwóch przeciętnych figurek w dziwnych pozach ciężko stworzyć arcydzieło. Na pewno jest jedyny w swoim rodzaju Poza tym jak zwykle napiszę, że mógłbyś odważniej pocieniować mundur.
przez Adam Obrębski » czwartek, 1 października 2009, 11:18
Ave napisał(a):Poza tym jak zwykle napiszę, że mógłbyś odważniej pocieniować mundur.
Cieniowanie jest mocne na samym początku, nawet za mocne, zbyt sztuczne etc, ale po wejsciu glaze'a robi się słabe... Brakuje mi jeszcze umiejętności pojaśniania płaskich powierzchni, co zróżnicowałoby trochę ten mundur, ale mam czas, poza tym ja od czołgów, nie od ludzików jestem
Samo malowanie figurki podoba mi się ale miałbym "ale" co do rzeźby: - bardzo nienaturalnie oparta stopa na kamieniu - gdy opierasz w ten sposób stopę, ciężar uda, kolana i łydki obciąża kostkę i piętę, tak, że obcas buta opierałby się na podłożu. U Ciebie wyszło to tak, jak by miał sztuczną nogę od pół łydki w dół. - okolicą łokcia i przedramienia opiera się o hełm - szkoda, że nie podszlifowałeś tej części łapki tak aby przylegała większą częścią i tworzyła jakieś ugięcia i fałdki (sam nie umiem robić fałdek, ale jednak o jakieś ugięcie materiału bym się postarał)
przez Adam Obrębski » środa, 7 października 2009, 12:03
FAZZY, rzeźba jest totalnie nie moją działką... ja się cieszę, że nie wyszedł, jak to KFS mówi, więzień własnego ciała... Niewątpliwie oczywiście masz rację, ja tego zwyczajnie nie zauważyłem bo się nie znam
Menthor, dzięki. Gęba to też mój sukces - pierwszy raz wyszło coś przyzwoitego.
Adam znowu jadą po Tobie powiedz,że niemiaszek niedopałek rozgniata końcem buta i będzie dobrze Trochę masywny wyszedł jak na czołgistę ale patrząc na wcześniejsze figurki to ta jest już super szczególnie facjata...tak trzymaj i pracuj coraz ciężej