Modelarstwo z pasją

W tegorocznej edycji w terminie ukazały się trzy modele wykonane z wykorzystaniem jaj:
1.Polski granat zaczepny, autor : krzysieke14
viewtopic.php?f=263&t=15698&start=0



2.User jeden, autor: Jaho63
viewtopic.php?f=263&t=15678



3.Eierschmitt 109, autor: net_sailor
viewtopic.php?f=263&t=15674



Zapraszamy do udziału w ankiecie, która potrwa do 01.05.2011r.

Spiton dzięki, ale ja sam głosuję na Ejerschmitta.

A skąd wiesz że to Spiton

rollingstones napisał(a):A skąd wiesz że to Spiton

Tym bardziej, że jest nas dwóch. Szkoda, że tegoroczny termin taki krótki. Wykorzystam swój pomysł za rok

Funfle, zawstydzacie mnie. To jednak było raczej dla jaj. A z tych dwu granat mi się podobał, ale jednak Ejerschmitt jest staranniejszy. Tak moim skromnym, i jak widać nie odosobnionym zdaniem... No, ale fajnie jest.

No cóż. To faktycznie ja. To znaczy oddałem jeden głos ,-)).
Głos oddałem z czystym sumieniem. Gdyby siara zdążył, to oddał bym go z brudnym sumieniem.
Ale pomysł niezwykle oryginalny i wykonanie całkiem profesjonalne( mowa o jajogłowym nerwusie).
Niemniej napisze że nr 2 na mojej liście znajduje się granat. A nr 3 messerszmit .
Bo messerszmit to smukły samolot jest !!!

Wszystkie prace oryginalne - zwłaszcza PWM-owiec - jeszcze tego tutaj nie było . Ale zwycięzca może być tylko jeden, a w tym roku zdecydowanie wygrało jajo z białymi krzyżykami, czyli Eierschmitt 109 .

Jako że konkurs był z jajem, to i nagroda z jajem być powinna.
Za najlepsze jajo tej Wielkanocy Marcin "Net_Sailor" otrzymuje model:



Fundatorem nagrody jest:




Dziękujemy uczestnikom za udział i zapraszamy wszystkich za rok!

Chciałbym w tym miejscu serdecznie podziękować wszystkim tym, który oddali głos na mój "model". Dziękuję również konkurentom, którzy w ferworze przedświątecznych obowiązków znaleźli czas na ukończenie swych prac.

Pozdrawiam i do zobaczenia w przyszłorocznym jajo-konkursie

Gratuluję.
Mam już nawet pomysł, a właściwie nie tyle pomysł co zaciekawiło mnie połączenie Szwajcarii, Elbląga i marynarza.

Szwajcarią zainteresowałem się metodą "przez stodziewiątkę do serca". W ogóle to bardzo waleczny a zarazem pragmatyczny naród - świadomy swojej wartości i historii. Co do marynarza to on akurat jest bez związku, ale swego czasu natknąłem się na wzmianki o istnieniu pełnomorskiej marynarki handlowej w służbie Konfederacji (i to nie tak dawno bo w czasie DWŚ). Tak więc widać, że i bez morza można...
Nawiasem mówiąc to przed 1945 r. w Elblągu mieszkała spora mniejszość szwajcarska. Pech chciał, że mówili tym samym językiem co Niemcy i trudno im się było dogadać ze zdobywającymi miasto Sowietami...

net_sailor napisał(a):Pech chciał, że mówili tym samym językiem co Niemcy i trudno im się było dogadać ze zdobywającymi miasto Sowietami...

Ślązacy mieli podobne "przygody".

Helweci to naród wręcz starożytny. Walczyli z samym Cezarem. Ze skutkiem dla siebie lepszym niż Galowie.

spiton napisał(a):Ze skutkiem dla siebie lepszym niż Galowie

No, nie wiem, Ty chyba nie oglądałeś tej dokumentalnej serii o Asterixie?

Jaho63 napisał(a):

spiton napisał(a):Ze skutkiem dla siebie lepszym niż Galowie

No, nie wiem, Ty chyba nie oglądałeś tej dokumentalnej serii o Asterixie?

No ale powiedzmy sobie szczerze, oni jechali na dopalaczach.

Nugget napisał(a):jechali na dopalaczach.

No, właściwie racja. Ale w obliczu rozliczania z historią, jakie to ma znaczenie?