ROMAN napisał(a):...Tam była zieleń, jesień, śpiący klimat może i sielanka bo posiłek, u Ciebie jest dynamika akcji, cegła i destrukcja, ruch walki. Troszke inne klimaty co rzutuje na kolorystykę.
Przebarwiam, przebarwiam i zaczynam się w tych kolorach już gubić. Twoje spostrzeżenia sprawdzają się po każdorazowym przemalowaniu przeze mnie całości makiety. Przyznaję racje Romanie ! „Fatalna” kompozycja nijak nie pasuje do symulowania ogólnego oświetlenia niebiesko-zielonego, aby takim światłem oddać nastrój tam panujący. Pozornie drobiazgi, w istocie – bardzo ważne sprawy, które silnie rzutują na precyzję oglądanego obrazu. Ciągłym poprawianie nic nie osiągam, nie sposób poradzić sobie z modulacją koloru oraz przemnożeniem przez siebie odpowiednich składowych barw światła, zaś pomocne w tradycyjnym kolorowaniu koło barw zupełnie nie odgrywa tu swej roli. Krótko, potrzeba by zaaranżować nową, odpowiednią sytuację na makiecie i dopiero wówczas wprowadzić jednolity kolor jako formę dopełnienia całości.
Kolega fragles podpuszcza i podając pomysł zarazem, z którego zamierzam skorzystać /niebawem coś zaprezentuję/
Przemalowałem i tak zostawiam./może, jeszcze ocieplę/
