Mnie zawsze zdumiewa to, że niezależnie od tego jak dużą inwencją się wykażesz, to zaraz po rozpoczęciu budowy wychodzi na jaw, że potrzebujesz eksperta od zniszczeń, aby móc zbudować replikę rozbitego pojazdu. Tomku uważaj: w inteligentnym towarzystwie takie modele uważane są za obciachowe i często traktowane są marginalnie. A prawda jest taka, że najwięcej do powiedzenia mają ludzie którzy tak naprawdę w życiu nie pokazali „takiego” modelu, albo żadnego zlepionego przez siebie. I podejrzewam nawet, gdyby dać im do ręki serię Legotech, składającą się z ogromnej ilości osi, zębatek i dziurkowanych podłużnych klocków….co teoretycznie można z nich zbudować wszystko. W praktyce nie daliby rady zbudować niczego innego niż pojazd opisany w załączonej instrukcji.
Trzymaj się i dawaj dalej.
![:D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)