Jak zwykle zapowiada się bardzo dobra scenka. W głowie mi się tylko nie mieści jak można przewidzieć jaki ma być kolor przed brudzeniem, żeby po nim był odpowiedni
Sebek, masz w sobie jakiś tajemniczy sposób w nadawaniu indywidualności każdej pracy i jesteś w tym dobry to coś wymyślisz z podstawką / gdzieś tam szpachli nałożyć, lub odbić kilku miejscach fakturę odciśniętych desek w betonie po zdjęciu szalunku. Jestem tego samego zdania co Paweł, podstawka jak teraz jest debest.
Zdecydowałem się jednak na klasyczną prostą podstawkę w kolorze czarnym. I moim zdaniem to był dobry wybór. Nałożyłem na pojazd kolejne zacieki pod rożnymi kątami i znów odczekam aż wyschną do końca, Aby nałożyć kolejne warstwy pod dalszymi kątami. Wszystko już jest zabezpieczone na maksa i można dowolnie się podstawką bawić i nic nie spadnie. Obicia są bardzo subtelne bo z wszystkich zdjęć archiwalnych wynika że te pojazdy były iw bardzo dobrym stanie - od momentu lądowania Marines do zniszczenia pojazdu mijało dosłownie kilka godzin a czasami dni. Duże zdjęcia obnażają konieczność wielu poprawek.
Sama ramka oczywiście będzie malowana jeszcze raz.
przez rollingstones » niedziela, 31 lipca 2011, 20:19
Też się zastanawiałem - nie chciałem robić pustej plaży i jednocześnie nie chciałem robić żadnej roślinności. Ostatecznie - chyba spasowałem czołg z podłożem - Dokonałem tego standardowo za pomocą pigmentów, farb olejnych i tenscromów. Myślę że przy pojeżdzie została już tylko kosmetyka.
A może na tych drutach bunkra jakieś pozostałości tego... tej ściany.
http://maikel.iportfolio.pl/ Cokolwiek w życiu robisz, nie ma to większego znaczenia ale ważne jest żeby to zrobić, bo nikt inny nie zrobi tego za Ciebie. Pozdrawiam, Michał.