Strona 1 z 4

KV II /utopiony gigant/, Trumpeter, 1:35

PostNapisane: środa, 9 marca 2011, 23:41
przez ewpiga
Coś niezbyt ambitnego, trochę też nietypowo...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: KV II /utopiony gigant/

PostNapisane: czwartek, 10 marca 2011, 07:21
przez Marcin_Matejko
Ale za to coś fajnego :shock:

Re: KV II /utopiony gigant/

PostNapisane: czwartek, 10 marca 2011, 09:20
przez rollingstones
Bardzo fajny pomysł - pokuszę się o stwierdzenie że super pomysł - naniółs by m na te wyższe karzaki jakiś smieci jak to po powodzi bywa.

Re: KV II /utopiony gigant/

PostNapisane: czwartek, 10 marca 2011, 12:22
przez fragles
ewpiga napisał(a):Coś niezbyt ambitnego,...



O! Już można komentować.
Uwaga, że "już można" odnosi się do ograniczenia, jakie nałożyłeś przy wcześniejszej prezentacji tej pracy. Zadałeś wówczas pytanie adresowane tylko do tych, którzy robili coś podobnego - więc uszanowałem i się nie wypowiadałem. Ale teraz to chyba już mogę, a uwagi mam identyczne jak i wówczas niewyartykułowane (punkty 2,3 i 4).

1. Pomysł i wykonanie bardzo mi się podoba.
2. Drażni zielone wnętrze lufy.
3. Woda po takim zalaniu opada spokojnie, powoli i stopniowo pozostawia osady na zbliżonych do poziomu powierzchniach w takiej mniej więcej sekwencji, od górnego poziomu:
- grubsze gałęzie, większe śmieci (taki, które w różny sposób zaczepiają się o dno, trawę, czy krzaki) i jaśniejsza linia od powierzchniowej piany,
- muł w niemal czystej postaci,
- drobny, gnijący i sczerniały materiał organiczny w obniżeniach podłoża.
Tymczasem na lewym błotniku ten ciemny osad osiadł nienaturalnie u góry.
4. Dlaczego błocko poniżej czołgu jest takie ciemne, nie pokryte tym samym jasnym mułem? [To nie jest uwaga, tylko pytanie - może jest jakieś uzasadnienie.]
5. Czy zarysowujące się spękania podsychającego błota robiłeś werniksem do postarzania obrazów, czy jakąś inną techniką?

Re: KV II /utopiony gigant/

PostNapisane: czwartek, 10 marca 2011, 12:48
przez Konrad .C
Szacun. :shock:
Czekam na dalsze efekty.

Re: KV II /utopiony gigant/

PostNapisane: czwartek, 10 marca 2011, 23:42
przez ewpiga
fragles napisał(a):O! Już można komentować.

Makietkę tej dioramy traktuje jako model rozwojowy, coś jak studium do konkretnej pracy w przyszłości /trzy, cztery porzucone modele pojazdów w nurcie małej rzeczki itp./ Pierwszym zamysłem było przedstawienie modelu w bagnistym wysychającym zbiorniku wodnym. Faktycznie do spękania wysychającej ziemi użyłem werniksu postarzającego oraz pękającego-efekt udany. Do płaskiej powierzchni jak najbardziej by pasował, jednak moje błoto wstępnie pofalowałem. Powstałe po werniksie spękania nie bardzo mi pasowały..zaszpachlowałem całość klejem stolarskim by pozbyć się kłopotu spękanej powierzchni.
Czemu zaś ciemne te błotko ? To podkład, wstępna podmalówka jest.

Wątpliwości osadu - chyba to masz na myśli..rozwiać muszę konkretnym zdjęciem z opisem, te jednak dopiero muszę wykonać.

Obrazek

Pierwszą warstwą rozjaśniam,

Obrazek

Re: KV II /utopiony gigant/

PostNapisane: piątek, 11 marca 2011, 00:51
przez fragles
ewpiga napisał(a):Wątpliwości osadu - chyba to masz na myśli..


Nie, nie! To nie o to chodziło. Nie ten błotnik - ten drugi lewy błotnik :P . Pozwolę sobie zobrazować, wykorzystując Twoje zdjęcie. Ciemniejszy osad z drobnymi resztkami, które unosiły się do końca na powierzchni wody, masz w miejscu oznaczonym czerwoną obwódką. A powinno to być w miejscu zielonych plam (moim zdaniem).

Obrazek

Re: KV II /utopiony gigant/

PostNapisane: piątek, 11 marca 2011, 07:29
przez spiton
1.Fajny pomysł. Oryginalny i efektowny.
2. To co mi trochę psuje odbiór, to brak punktu odniesienia dla "poziomu wody" na czołgu. Nawet jakiś pień z "poziomem wody" dałby jakieś odniesienie i pozwolił jednoznacznie odebrać sytuacje.

To co napisałem jest mocno subiektywne i może nie być prawdziwe.

Re: KV II /utopiony gigant/

PostNapisane: piątek, 11 marca 2011, 08:17
przez ROMAN
Piotrze pomysł super. Wykonanie całościowe też a co do szczegółów to podpisuje się pod uwagami Fraglesa. Przeżyłem dwie powodzie i to co zaobserwowałem po opadnięciu wody Fragles słusznie skomentował. To wyrafinowana drobiazgowość no ale na Twoim poziomie malowania powinna być zaznaczona.

pozdrawiam serdecznie

Re: KV II /utopiony gigant/

PostNapisane: piątek, 11 marca 2011, 16:50
przez uki761
Czółko chylę :shock:
Nie wiem czy wpadłbym na taki pomysł. Inspirujące.

Re: KV II /utopiony gigant/

PostNapisane: sobota, 12 marca 2011, 08:41
przez ewpiga
Sebek, ale punktem odniesienia jak wysoko sięgała woda, jest czołgowa wieża..to nie niemało jest chyba.

Obrazek

Obrazek

Aaaaa, ten lewy błotnik..dlaczego miałbym malować te obszary w ciemniejszych tonacjach ? oczywiście można było by zaimprowizować zalegający tam wilgocią ciemny osad. To sugestia warta próby. Rozumiem tu też wskazówki Romka.
Na mojej makiecie raczej czarnoziem nie wystąpi, całość pozostanie w jasnych tonacjach..to czy można w tamtych miejscach, które wskazałeś na ciemne np. mocniej rozjaśnić ? /załóżmy, że podczas ustępowaniu wody panował upał/

Obrazek

Niemal każdy model-obraz malarski, tak można to nazwać, nawet ten najbardziej realistyczny w fazie powstawania (podmalówka, nakładanie plam barwnych), czerpie z przezroczystości. Ja maluję swoje modele wyłącznie w technikach transparentnych, to nie zasada wyłącznie sztalugowego malarstwa. Stosunkowo łatwa i wdzięczna technika, która umożliwia mi wielokrotne retuszowanie nałożonych wcześniej plam jasnych i ciemnych przez nakładanie kolejnych warstw farby na model. Na podstawie takiej techniki buduje obraz modelu wyciągając z niego światła i pożądany kolor. Odwrotnie jak większość modelarzy, gdzie podstawowe rzeczy - pierwszy podkład wykonują ala prima-modulacja… a potem już gaszą model po całość brudnym waszowaniem i manierą sztuczności suchopędzlowania.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: KV II /utopiony gigant/

PostNapisane: sobota, 12 marca 2011, 16:29
przez fragles
ewpiga napisał(a):Aaaaa, ten lewy błotnik..dlaczego miałbym malować te obszary w ciemniejszych tonacjach ? oczywiście można było by zaimprowizować zalegający tam wilgocią ciemny osad.


Nie ma tam wilgoci. Jeśli woda zalewowa już tak nisko opadła, to na tych rozgrzanych słońcem blachach wszystko jest już suche. (Tak zakładam na podstawie tego, co widzę.)

ewpiga napisał(a):Na mojej makiecie raczej czarnoziem nie wystąpi, całość pozostanie w jasnych tonacjach..to czy można w tamtych miejscach, które wskazałeś na ciemne np. mocniej rozjaśnić ? /załóżmy, że podczas ustępowaniu wody panował upał/


Piotr, ale Ty to masz już zrobione. I to genialnie, jeśli chodzi o kolor, fakturę, jednorodność plamy itp. Tylko nie w tym miejscu, gdzie powinno się objawić. O, tu masz zrobione:

Obrazek

Re: KV II /utopiony gigant/, Trumpeter, 1:35

PostNapisane: sobota, 12 marca 2011, 18:13
przez spiton
Już wiem, co jest nie tak. Ślad wody na wieży jest niewypoziomowany.

Re: KV II /utopiony gigant/

PostNapisane: wtorek, 15 marca 2011, 00:03
przez ewpiga
fragles napisał(a):...Tylko nie w tym miejscu, gdzie powinno się objawić. O, tu masz zrobione:

Dobra, zmieniłem tą szarą plamę w coś pordzewiałego. :P

Obrazek
Obrazek

Fakt, ten poziom linii wodnej wykonałem sobie po chłopsku tz. na oko… nieco koślawo to wyszło. Więc poleciałem z pytaniem do chłopaków, tych od modeli pływających . Zapytałem, jak wyznaczają sobie linie wodną na kadłubach modeli okrętów. Trik jest tak prosty, że wykorzystałem sobie na swojej wieży. Oto rezultat.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trochę więcej śmieci...

Obrazek

Jakieś figurki ??

Obrazek

Re: KV II /utopiony gigant/

PostNapisane: wtorek, 15 marca 2011, 10:27
przez fragles
ewpiga napisał(a):Dobra, zmieniłem tą szarą plamę w coś pordzewiałego. :P


Jest git.

ewpiga napisał(a):Jakieś figurki ??


Figurki?! :shock:
Ty to jak Szyszkin: najpierw namalował genialną, kipiącą naturą, realistyczną dziką puszczę, a później wpieprzył w to niedźwiadka. A nawet trzy misie. Żeby życie było jakieś na obrazku. Moda taka. :P

To tylko mój komentarz, bo jakoś nie widzę tych figurek - ale to Twoja autorska wizja, więc się w to nie wpinkalam. Zrób, żeby było dobrze i ładnie.
Ale na pewno będą tacy, którzy wskażą na konieczność otwarcia włazu(-ów), że niby figurka najpierw do środka pojazdu zajrzała. A w środku masz... no wiesz.