Temat raczej wypoczynkowy po drobiazgach w LEO, moje patrzałki domagały się popatrzenia nieco szerszego, niż na mikroskopijne iskrowniki, gaźniki i śrubki M O,5.
Diorama została już pokryta warstwą gazet i wikolu.
Czyli tradycyjnie, na to przyjdzie jeszcze warstwa papierowego ręcznika i gdzieniegdzie zostanie posypana drobnym piaskiem celem zmiany faktury podłoża.
Wykonałem podpory mostowe, wykonane są z patyczków, które uzbierałem podczas wakacyjnego pobytu nad morzem, ot taka pamiątka z wakacji.
Po wstępnym sklejeniu przypasowałem do dioramy, jeszcze trzeba w podporach wykonać imitacje gwoździ i śrub skręcających, po podmalowaniu będzie można dalej robić mostek.
Uzbrojenie szkieletowe dostała kuźnia i pomału przymierzam się do wykonania koła wodnego z jego zabudowa.
Jak wyśmierdzi się po dolaniu żywicy diorama z LEO to wracam i kończę, ale na razie most i jaz wodny do koła kuźni.