Modelarstwo z pasją

Witam!|
Planuję zbudować małą dioramkę obrazującą okres zdobywania przez Sowietów Wrocławia w '45 roku. W zamyśle ma to być scenka przedstawiająca Rosjan opijających kolejną potyczkę, rozbawionych widokiem smarkacza z Hitlerjugend i jego starszego kolegi, którzy prowadzeni są do niewoli.
Zgromadziłem 17 figurek, ale nie wiem czy wszystkie będą użyte.
Najpierw zestaw Dragona 6376. Główki z Horneta + różne nakrycia głowy z innych źródeł :-)



Kolejni to żywiczne produkty z Tank'a i Evolution Miniatures. W nich również zmieniłem główki.



Następni to również żywica - od lewej Alpine (planuję uzbroić go w MP 40) , Evolution i ostatni nieznany bo miałem go bez pudełka. Siedzący sołdat będzie miał parasol (jako zdobycz wojenną) :-)



Ostatnia grupka - pani pretendowała oryginalnie do kategorii 54mm ale skróciłem jej nóżki i stała się o wiele niższa niż jej stwórca planował. Koleś z rurami jest z Bravo6, następni z Evolution. Jeniec chyba z Warriorsa ale ręki nie dam sobie odciać bo leży u mnie już długo :-)



Teraz maszyna - Opel Blitz 1 tonowy z Wespe Models. Żywica sama w sobie jest OK, ale brakuje w modelu finezji i detali. Musiałem trochę podłubać żeby wyglądało to jakoś sensownie. Na pace będzie stał Dshk.











Na razie tyle - dzisiaj planuję podłubać przy Dshk. Mam nadzieję, ze jutro dam radę przedstawić dalszy ciąg.

Wrocław podaje się ostatni
Siadam i oglądam

Nie ma co tracić czasu :-) - Dshk zrobione i przymierzone do paki. Figurka dla zobrazowania skali.
Podstawę karabinu planuję zamocować na łańcuchach - owinięty wokół przednich nóg i zaczepiony hakami za uchwyty od plandeki.



I tak na marginesie :
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Z9bQmtaW0L4[/youtube]

Rower. Koniecznie musi być gdzieś trofiejny rower

OK. Pomyślę nad tym :-) Fajny pomysł!

Zapowiada się cudownie, czekam na ciąg dalszy.

Jestem pod wrażeniem ilości figurek, ich dobrania i konceptu ich przedstawienia w jednej scence. Fajnie się zapowiada.

Świetny ociepłacz na "czajnik" - jaka to masa ?
Rozmach i brawura to co lubię.

Kaftan jest z Milliputa, jakoś się do niego przyzwyczaiłem. Teraz maluję kamo, także fotosy za jakiś czas.

Trochę pomalowałem. Najpierw podkład Chaos Black, potem ciemno szary, na to maskowanie z Blue Tack, na koniec żółty. Po zdjęciu pasków okazało się że niektóre miejsca wymagają poprawek i tak też zrobiłem. Od razu uprzedzam pytanie o dalszy ciąg - na to pójdzie biały, dlatego nie wnikałem zbytnio w mega dokładność tych wężyków.
Dołożyłem kalki z 18 SS Horst Wessel, planuję dodać czerwone gwiazdy na drzwiach i jakieś napisy nad nimi w postaci kombinacji liter i cyfr.















Teraz zastanawiam się nad białym kamo - powiedzmy że pojazd jest w sowieckim posiadaniu od dłuższego czasu. Rosjanie mieli czas żeby nanieść jakieś oznaczenia i kamuflaż. Jednolicie po całości? A może jakieś fikuśne? Macie jakieś propozycje?
Nie chcę robić kolejnego zmytego kamo, bo co pojazd w zimowym malowaniu to ten sam wygląd...

Fajnie że prezentujesz warsztat na forum! Ilość figurek zaiste imponująca, czekam niecierpliwie na ich malowanie. Podobny kaftan na chłodnice zmajstrowałem ale chyba przesadziłem lekko z ilością fałd i fałdeczek ;) :

Łukasz nie lepiej by kamo wyszło jakbyś z ręki namalował ? Nie jest to jakiś skomplikowany wzór przecież.
Ogólnie pomysł super ciekawe jak to w całości będzie wyglądać.
Paweł super wyszedł Ci ten ocieplacz z czego lepiłeś.

Paweł, Twój ocieplacz jest super. Najbardziej podobają mi się te drobne detale - guziki i odstający fragment po prawej na dole. Może rzeczywiście ciut za dużo jest tych fałdek ale i tak mi się podoba. Do czego to lepiłeś? Jakiś niemiecki ciągnik?

Patryk, to kamo tak jak pisałem wyżej nie jest widoczne, o czym możesz się przekonać patrząc na fotosy niżej. Faktycznie mogłem psiknąć je z ręki ale miałem na początku trochę inny zamiar, stąd te niebieskie wężyki.

Dzisiejsze dokonania to białe kamo - zdecydowałem się na tradycyjne, zmywane z lakierem do włosów. Jedyna różnica to konsystencja farby którą mieszam z lakierem i odrobiną wody. Robi się wtedy taka fajna papka :-) Malowałem starym pędzlem z krótkim i twardym włosiem, robiąc małe ślady, tak jak by to mogło być w realu.



Tu widać jak to wyglądało - po lewej pomalowane, a po prawej starte patyczkiem higienicznym (wcześniej lekko zwilżone wodą żeby farba rozmokła).




Wkleiłem szyby, wycieraczki, podmalowałem gwiazdy i numer, wycieniowałem ocieplacz. Tablice oryginalnie miały litery WH, ale zamazałem je robiąc specjalnie różnicę (najlepiej widać to z tyłu), żeby było widać że pojazd został przejęty i na szybkiego przemalowano mu numery.






Pojawiło się też kilka obić, ale bardziej zajmę się nimi jutro.

Łukaszu, świetny zamysł, doskonałe wykonanie i bardzo dobre foty. Jest paru kandydatów na fotki tygodnia, ale dyskwalifikuje je paskudne tło. Gdybyś znalazł w okolicy większy kawałek kartki, albo czegoś podobnego...

Piotrze, dzięki za opinię! Z tym tłem to pewnie by się znalazło ale w ferworze walki, między tymi wszystkimi narzędziami i farbami nie mam do tego głowy. Postaram się od następnych fotosów coś z tym zrobić.:-)