Modelarstwo z pasją

POMPA
Dawno, dawno temu, w zamierzchłych czasach, zapisałem się do tego portalu z chęcią zaprezentowania prac swoich szerszemu gronu.
Kiedy jednak przejrzałem prace innych chęci mnie opuściły bo poziom moich wypocin nie pozwalał na taki szaleńczy wyczyn.
Ale czas mija lata lecą pomyślałem więc, że jeśli tego nie zrobię to nie będę miał lepszej okazji skonfrontowania moich wizji z rzeczywistością.
Zatem przedstawiam mój pierwszy projekt w tym miejscu pod wiele mówiącym tytułem:
POMPA
Prawdę mówiąc nie bardzo wiedziałem w jakim dziale się umieścić bo pompa figurką nie jest, a diorama to pewnie z tego nie będzie, no może jakaś winietka co najwyżej.
Jeśli więc źle wybrałem to na pewno „wielki brat” moderator to skoryguje.
W związku z tym, że należę do ludzi którzy jak chcą polatać to budują lotnisko i zbierają deski na samolot będę robił wszystko od podstaw.
Może najpierw dlaczego akurat pompa?
Otóż mieszkałem kiedyś w małej wsi między Zieloną Górą a Gubinem i obok domu stała pompa.
Nie była to zwykła wiejska pompa, ale duża i ozdobna – poniemiecka zapewne.
Pompa była przedmiotem spotkań i miejscem zabaw całej wioskowej dzieciarni.
Niestety nie mam żadnego zdjęcia tej pompy z tego okresu a w necie takowej nie znalazłem więc na początek sporządziłem rysunek, albo szkic raczej z niczego czyli z głowy, a ściślej mówiąc z pamięci.

Fotek nie widać.

Mam problem ze zdjęciami, pisałem do kilku osób, ale znikąd pomocy.
Zatem proszę o pomoc i informację jak to się robi... tzn. fotki wstawia.
A zatem... pomożecie?

Ale pompa

Siara pomóż, a się nie nabijaj... !

Dzięki Piotrze. Ciemny jestem w te klocki, ale dzięki Tobie tyle udało mi się zrobić, że mam link do obrazka.
Jak sprawić by został sam obrazek jeszcze nie wiem, być może przez brak znajomości sformułowań jakimi się oblatani w temacie posługują.



Pomba była wysokości dorosłego człowieka, a może i o pół głowy wyższa. Na dolnym elemencie można było przysiąść, a zwłaszcza latem kiedy słońce nagrzało całość ciężko się było wcisnąć tyle było chętnych. Górna pokrywa w kształcie wielkiej kuli była w środku pusta i zdejmowana. Wydaje mi się też, że pierścień pod tą kulą był obrotowy przez co można było ustawiać ramię dźwigni w różnym położeniu wokół osi pionowej, co tłumaczy umieszczenie odboju wysoko przy mechanizmie choć przeważnie umieszczane są nisko przy końcu ramienia. W związku z tym, że nie znalazłem nigdzie schematu tego mechanizmu zrobię go jako nie obrotowy, ale ze wszystkimi cechami takiego co będzie potem łatwe do poprawienia jeśli dotrę do jakiegoś schematu tego mechanizmu.

Poprawiłem trochę link do tego zdjęcia. Mecenas

Zamiast zdjęcia jakaś strona w obcym języku. We're sorry, we cannot find the page you requested.
Jak piszesz odpowiedź to masz taki przycisk Podgląd. Warto czasem skorzystać.

Rob - zdjęcie jest.
Wyedytuj swój post i wstaw ten link w znaczniki [IMG]...[\IMG] albo wygeneruj IMAGE CODE w Photobuckecie, najeżdżając na obrazek myszą i klikając ostatnią opcję.

Dzięki klajus, sprawdzałem na teście i link się wyświetlał, teraz spróbuje zgodnie z Twoją uwagą zanim coś wstawię.
Pozdrowienia dla mecenasa, naprostował mi już linka.

Po przemyśleniu całości ustaliłem narzędzia oraz materiały jakie będą mi potrzebne lub przydać się mogą czyli: warsztacik,narzędzia,machinerie

oraz materiały

Co do materiału są to:
-wałek z miękkiej żywicy poliuretanowej,
-kawałki twardej tektury,
-druty miedziane różnej grubości,
-cienki drucik z miękkiego stopu,
-dwie kulki łożyskowe różnej wielkości,
-kawałek ołówka,
-płytki plastikowe lub żywiczne różnej grubości.

No zacny zestaw narzędzi, ciekawe co z tego wyjdzie Czekamy.

Szkoda że czasu mało i nie wiele zdążę zrobić samymi wieczorami, ale pomalutku, dzień po dniu powinienem sprawę ku finiszowi popychać. Wczoraj skleciłem korpus i dziś mam już gotowca, a było to tak:
Z wałka żywicy, nadziawszy go przedtem na uchwyt ze śruby z odciętym łbem wytoczyłem pierścień górny i podstawę. Toczy się łatwo tym bardziej, że żywica pod wpływem tarcia robi się miękka i do toczenia wystarczy zwykły skalpel, kawałek drutu, śrubokręt lub tym podobne narzędzie.

Następnie użyłem ołówka jako wzór do sześciokątnego korpusu pompy.
Odmierzyłem i wyciąłem sześć boków z grubej tektury, ale że całość wydała mi się zbyt gruba to zeskrobałem lakier z ołówka do samego drewna i przykleiłem boki.

Skleiłem całość i przemalowałem tekturowe boki cienką warstwą żywicy żeby zabezpieczyć je przed uszkodzeniem i spłycić rowki w miejscu łączenia boków.
Dla wyjaśnienia tego dlaczego użyłem tektury, a nie plastiku otóż tektura ma fakturę powierzchni przypominającą żeliwny odlew tej pompy czyli lekkiego „baranka”, a zależało mi na takim efekcie.
Kolejną rzeczą było przyklejenie łbów śrub oraz sklecenie z płytek polistyrenu uchwytu ramienia i odboju.
Ten element również zaopatrzyłem w łby śrub i nakrętki.
Wyfrezowałem w górnym pierścieniu otwór na umieszczenie kuli i całość zaformowałem w celu zrobienia odlewu.
Na biało to już gotowy korpus przygotowany do położenia podkładu.

Kolejny etap to metaloplastyka czyli ramie i wylewka.

Bardzo zgrabnie to wychodzi, lubię takie rzeczy.

Oryginalny temat i bardzo ładnie zaprojektowany i robiony.

Adam.