Modelarstwo z pasją

Po spalonym starcie w konkursie pojazdów wojskowych ("Gumowy Sherman"), postanowiłem wystartować w konkursie dioram.
Koncepcja całej dioramki polega na pokazaniu dwóch bardzo porównywalnych pojazdów, produkowanych przez różne państwa.
Pojazdy wizualnie są bardzo podobne i są końcowym etapem ewolucji niszczycieli czołgów z II W.Ś.
Akcja scenki to wiosna, Węgry 1945 r.

Plan:
-dwa pojazdy
-słup telegraficzny
-może drzewko



JagdPanzer IV L/70
(tutaj wielkie podziękowania dla kolegi Rollingstonsa od którego ten model dostałem. Dostałem w formie nagrody i uznania dla mojej twórczości modelarskiej)



I malowanie z zeszytu Militaria:



Su-100



Malowanie. Może to zaznaczone?



Pozdrawiam.
Ps. Czekam na sugestie i uwagi, bo potem będzie za późno

Ja to na razie widze jako podstawkę z dwoma niszczycielami... Może jakieś figurki, konkretna scenka

Figurki oczywiście będą. Do tego błoto, słup, krzaki itp.

Ciekawie wyglądałoby takie małe sci-fi.
Oba pojazdy na chodzie, jadąc w przeciwnych kierunkach zbliżają się do siebie, dowódcy salutują jeden drugiemu.
Taki Brześć nad Bugiem AD 1945...

Jarek

Jarek Gurgul napisał(a):Ciekawie wyglądałoby takie małe sci-fi.Oba pojazdy na chodzie, jadąc w przeciwnych kierunkach zbliżają się do siebie, dowódcy salutują jeden drugiemu.Taki Brześć nad Bugiem AD 1945...

Niestety muszę Cię rozczarować, aż tak fajnie to nie będzie.

Trochę przeróbek i zmian własnych.
Po malowaniu pewnie niewiele osób to zauważy.
Jeśli chodzi o tylny błotnik, to podciełem trochę tę sprężynę, bo wydaje mi się, że ona nienaturalnie odstaje.
Dla porównania obok błotnik bez tego zabiegu.


I fotka mojego modelarskiego stołu.



Pozdrawiam.

Troszkę posiedziałem.
Prace jak widać na zdjęciu.

Model Dragona jest bardzo dobry i przemyślany nawet pod kątem malowania (koła).
Poszpachlowałem też tylną, lewą część przedziału silnikowego. Zrezygnuje w tym miejscu z tej tylnej osłony, tak dla urozmaicenia i kontrastu kolorystycznego.
Jarzmo armaty potraktowane klejem Tamiya i pędzelkiem-druciakiem. (faktura odlewu)
I to tyle na dziś.

Błotniki zmęczone troche życiem.
I technika jaką wykonuje spawy z rozciągniętych ramek.
1. Wklejam klejem Tamiya
2. Nożykiem kształtuje wzór spawu + jeszcze raz klej.
3. Gotowe.

A tu robienie otworów pod blaszki ufffff,

Pozdrawiam.

Odstawiłem JP IV i zabrałem się za SU-100.
Sklejalność taka sobie. Wymaga wielu przemyśleń i pasowań.
Piłowanie okazało się niezbędne. Szpachlowania udaję się unikać
Trochę na temat gumowych gąsek Dragona.
Napewno są grubsze od tych Trumpetera, ale tak samo szczegółowe.
Można je kleić bezpośrednio po wyjęciu z pudełka, natomiast te Trumpetera wymagają zmatowienia (inaczej nie trzymają się plastiku)
O klejeniu:
Przyklejanie gąsek to newraligiczny punkt w budowie modelu.
Ich wygląd ma wielkie znaczenie w ogólnym odbiorze modelu.
W tym przypadku gąski okazały się troszke za krótkie, pomogło delikatne i stopniowe rozciąganie.
Wygłąda to tak.



A tu widać który pojazd miał większe szanse w bezpośrednim starciu



I mam takie pytanie.
Jakie błotniki przednie są bardziej odpowiednie? Kwadratowe czy pół okrągłe?
Dodam, że interesująca mnie odpowiedź to: kwadratowe
Pozdrawiam.

I jeden i drugi typ stosowano w SU 100, choć kwadratowe częściej. Masz też wariant trzeci, odciąć przednie błotniki co było częstą praktyką w jednostkach frontowych.

Masz niezłą stronkę internetową. Szczególnie te fotki wózka jak i buldożerów pod kątem śladów eksploatacji. Zgadzam się całkowicie z tym, że trzeba podglądać sprzęt budowlany bo jest to "kopalnia pomysłów". Ślady eksploatacji buldożera ( pomijam przestrzeliny ) są praktycznie identyczne jak czołgu.
pozdr i kibicuję Tomek

Yantom napisał(a): Zgadzam się całkowicie z tym, że trzeba podglądać sprzęt budowlany bo jest to "kopalnia pomysłów"

Pomysły jak najbardziej, ale mi bardziej chodzi o świadomość tego jak one wyglądaja i gdzie powstają. Oczywiście chodzi o zabrudzenia, "zardzewienia" i wszelkiego rodzaju rysy. I tak jak ten przykładowy wózek. Cały tył ma porysowany, a boki już mniej, a może nawet wcale. Poprostu w modelarstwie zniszczenia i zabrudzenia trzeba bardzo przemyśleć i poznać fizykę ich powstawania.

Yantom napisał(a):I jeden i drugi typ stosowano w SU 100, choć kwadratowe częściej. Masz też wariant trzeci, odciąć przednie błotniki co było częstą praktyką w jednostkach frontowych. Masz niezłą stronkę internetową.

Wielkie dzięki.
A teraz na temat.
Troszkę o materiałach, z których przy budowie korzystam. (wiadomo modelarstwo to nie sztuka abstrakcyjna, szkoda )
1. Militaria zeszyt 150 "Jagdpanzer IV"
2. Militaria zeszyt 236 i 276 "Panzerwaffe III i IV"
3. Militaria zeszyt 272 "Lwy Stalina"
4. Artykuł-opis budowy modelu SU-100 Andrzeja Żaka z czasopisma Model Fan 1(16)/2008
5. Galerie z portali missing-lynx.com i track-link.net

Ad. 4. Mam zamiar zrobić podobne kamo.



Ad. 5. Zdjęcie-inspiracja do wykonania figurek.



A to inspiracja z: http://www.missing-lynx.com/gallery/russia/uasu100.htm



I moje przymiarki.





Ad. 2.

Inspiracja wykonania zabrudzeń JP IV.



Porzucony JP IV.



A tu rozterki kompozycyjne.



Pozdrawiam.

Trochę o trawie
Dioramka ma przedstawiać drogę i trawe po zimowych przejściach.
Samą trawe mógłbym wykonać podobnie jak w moich poprzednich pracach, metodą wypróbowaną i opanowaną, czyli szybko, łatwo i przyjemnie.
Postanowiłem jednak lepiej oddać klimat i chciałbym wykonać trawę, taką suchą, wysoką, wygniecioną od śniegu.
Zdjęcie na którym się wzorowałem:



A to moje przymiarki:
-przed malowaniem

-po malowaniu


Trawe tą robie z waty stalowej 00/150g. Przyklejam na wikol do sklejki. Po wyschnięciu kleju odrywam i mam takie kępki.
Trawa ma tą zaletę, że można ją dowolnie formować, wyginać, krzywić, układać.
Myśle, że materiał ten jest bardzo przyszłościowy.
Pozdrawiam.

Teraz chciałem przedstawić samą podstawkę i już raczej pewne ustawienie pojazdów na niej.
Podstawka wykonana z listewek i z płatów balsy. Postanowiłem wzmocnić ją od spodu, ażeby się nie zwichrowała pod wpływem wilgoci.
Drugi raz robie podstawkę z takiego materiału. Wcześniej była to sklejka, chyba 15 mm'owa.
Wygląda to tak:







Pozdrawiam.

Ładnie Ci wyszła ta podstawka. Ja jak robiłem obramowanie z listewek to najgorzej było spasować czwarty element . Dlatego teraz wole pobuszować w sklepie dla plastyków, bo i deseczke się tam znajdzie i obramowanie ładnie spasowane.

czak45 napisał(a):Myśle, że materiał ten jest bardzo przyszłościowy.

Dobry tekst

Plusem podstawek robionych od podstaw jest ich dowolna wielkość (rozmiar), co nie zmienia faktu, że wolałbym kupić gotową.
A tu takie zabawy w PS.
Czyli plan ogólny w kolorze.



Pozdrawiam.

Czyżby nic tym razem nie będzie wystawało