Strona 1 z 1

Sea Hawk po wypadku, Italeri 1:48

PostNapisane: niedziela, 3 listopada 2013, 21:40
przez Biafra
Witam serdecznie.
Z góry przepraszam za ogrom posta, chciałem pokazać jak wyglądał postęp budowy do aktualnego stanu.
Po długim czasie postanowiłem się pokazać. Cały czas obserwuję pracę tutejszych modelarzy, Oczu nacieszyć nie można :)
Ale do rzeczy. Dzisiaj postanowiłem się przełamać i pokazać nad czym pracuję od dość dawna.
Jest Sea Howk otrzymany w stanie rozpadającym się od znajomego z prośbą, zrób z tym co chcesz. Dlatego oto a nie inny efekt prac kilku miesięcy.

Szczegółowe dane:
odel SH-60B (Italeri skala 1:48)
Czas lata 70-80
Miejsce: Jakieś bagna w okolicach USA/ możliwe że dżungla (jeszcze nie postanowione do końca). Kompletna fantazja.
Stylizacja? Wpakowały się chłopaki w bagno, z racji że się nie dało go wyciągnąć z tego bajora, kombinowali z zasypaniem go ziemią i mułem rzecznym. Korozja, odpadające blachy, pocięty ogon, wystające bebechy itd.

Ogon pierwsze malowania, odpadająca blacha, piach i inne śmieci z dna rzeki
Obrazek
Obrazek

Tak się prezentował kadłub po szpachlowaniu i pierwszym malowaniu
Obrazek
Obrazek

Pierwsze przymiarki do podstawki wykonanej z gąbki
Obrazek
Obrazek

Piach kolejne warstwy farby
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Stan już bardziej aktualny, pierwsze kolory na dioramie, piasek, posypka kolejarska jako podstawa do faktury dna, zielenina i początki prób ze zrobieniem roślinności - czeka mnie sporo nauki przy niej
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Bardzo proszę o rady co robię niepoprawnie oraz pomysły co można by jeszcze zrobić ciekawego w trakcie budowy

Pozdrawiam

Re: Sea Hawk po wypadku

PostNapisane: niedziela, 3 listopada 2013, 21:41
przez Adam
Na razie wygląda strasznie. :mrgreen:

Adam.

Re: Sea Hawk po wypadku

PostNapisane: niedziela, 3 listopada 2013, 21:54
przez Biafra
Ot tragedia jednym słowem...
Chyba że strasznie po wypadku który mu się przytrafił.

Re: Sea Hawk po wypadku

PostNapisane: niedziela, 3 listopada 2013, 21:55
przez Nugget
Ta podstawka...Jest tyle sposobów darmowych na uzyskanie fajnej zieleni zwłaszcza ze to 1/35(tak przypuszczam). Ten grunt słaby, ta podsypka do wywalenia, tutaj sie nie nadaje. Nie wiem czy nei lepiej zaczac od nowa, albo to wywalic, nei wiem czy uda ci się cos z tego zrobić , ten śmigłowiec to tylko tyle detali ma mieć ? Kurczę jak tak patrzę na ogrom tej podstawki to się gubię. Jakie jest twoje zaawansowanie modelarskie? Uważasz, że to już koniec detalowania ?

Re: Sea Hawk po wypadku

PostNapisane: niedziela, 3 listopada 2013, 22:02
przez Biafra
Skala to 1:48
Zaawansowanie trudno powiedzieć jakie, raczej się nie oceniam dobrze bo wiem, że można wszystko zrobić zawsze lepiej.
Posypki całe też były otrzymane, to też na próbę tam wylądowały. Będę się starał ją urealnić używając "naturalnych" elementów.

Detale, to dopiero początek pracy nad detalami, chciałbym jeszcze bardziej go "podniszczyć", dorobić zacieki rdzy, błota, resztek roślinności.

Nie wiem jak dam radę, może się uda utopić śmigłowiec w wodzie do wysokości połowy drzwi tak aby faktycznie wyglądał jak utopiony w płynącej rzece. Co z tego będzie nie wiem, ale mam nadzieję, że znajdę na forum inspirację i wasze wsparcie.

Re: Sea Hawk po wypadku

PostNapisane: niedziela, 3 listopada 2013, 22:09
przez Rzosik
Nie przerażaj się :) Będzie dobrze, moje propozycje co do dioramy:
- Na ziemię walnij jakieś pigmenty w proszku. Jeśli nie masz może być zwykły puder do twarzy, pokrusz i nakładaj na ziemię.
- Te bajoro to proponuje Ci zrobić sobie blotko, moja receptura : Wikol z wodą, proporcje 1:2, do tego przesiany piasek i soda oczyszczona, mieszaj aż uzyskasz konsystencję... Takiej papki. Dorzucić do tego trochę trawy statycznej i nakładaj w miejsce bajora. Na koniec popsikaj lakierem żeby uzyskać efekt mokrej ziemii.
- Na brzegach bajora rosną wysokie trawy, gęste. Wyjdź na dwor, pozbieraj trochę jakiś roslinek na wzór traw. Możesz też zrobić z włosia pędzla. Naloz wikol na diorame i przyklejaj pionowo.
- Samolotowi trochę washa by się przydało i suchego pędzla. Łatwo zrobić washa w domu, nie trzeba kupować.
- Pozbieraj też kamyczki, korę z drzew i poukladaj na dioramie, do tego wokół daj trawkę

Re: Sea Hawk po wypadku

PostNapisane: niedziela, 3 listopada 2013, 22:23
przez Nugget
Czyli samych detali śmigłowca, nei bedzie bryła zostaje taka jaka jest, bo oto mi chodziło. W 48 spokojnie zrobisz podstawkę, http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=17&t=21228 to model w 1/48 wejdz sobie w mój warsztat jest link w wątku, masz tam kolejne etapy nakładania zieleni, może Ci sie przyda, jak byś chciał o cos spytac to pytaj. Powiem Ci szczerze kolorystyka terazniejszej Twojej roślinnosci jest nienaturalna, nie mówiąc już o ich kształtach, ja jendak bym zaczął od nowa, uzywając korzeni i tego co dała natura, możesz zaopatrzyc sie tez w produkty 'polaka'. Potem mozesz zacząć różnicować roślinność. Pamiętaj, że to co dostaniesz za darmo wcale nie musi być odpowiednie do tematu. Fajnie by było umiscic wokoło porozrzucane szczątki Hawka.

Re: Sea Hawk po wypadku, Italeri 1:48

PostNapisane: poniedziałek, 4 listopada 2013, 03:07
przez piotr dmitruk
Wydaje mi się, że jeśli ktoś chce ukryć wrak, to przede wszystkim podłoży granata pod głowicę wirnika, aby pourywać łopaty, o ile wcześniej nie poodpadały one przy uderzeniu, takim które urwało ogon.

Re: Sea Hawk po wypadku, Italeri 1:48

PostNapisane: wtorek, 5 listopada 2013, 13:31
przez Moses
Ogolnie tak jak napisal Piotr. Standardowa procedura jaka stosuja sily zbrojne w przypadku kiedy trzeba zostawic wrak "w polu" jest znieszczenie go granatem fosforowym.
Obrazek
Jako przyklad, tutaj jest zdjecie Super 64 zestrzelonego nad Mogadiszem w 1993 roku potraktowanym zgodnie z procedura WP

Re: Sea Hawk po wypadku, Italeri 1:48

PostNapisane: wtorek, 5 listopada 2013, 15:27
przez Czesio
Bardziej prawdopodobne by było gdyby ogon był odcięty przez łopaty, ale wtedy nie były by one nietknięte. A sam model to szczerze mówiąc... straszy.
Biafra napisał(a):Miejsce: Jakieś bagna w okolicach USA/ możliwe że dżungla (jeszcze nie postanowione do końca).Wpakowały się chłopaki w bagno, z racji że się nie dało go wyciągnąć z tego bajora, kombinowali z zasypaniem go ziemią i mułem rzecznym. Korozja, odpadające blachy, pocięty ogon, wystające bebechy itd.

Chinnok spokojnie by go podniósł, a jak nie to Sky Crane, i nie pasi mi to zasypywanie go ziemią. Widziałeś kiedyś ten śmigłowiec ?? Zasypanie takiej kruszynki zajęło by bardzo dużo czasu i jest bezsensowne. I aluminium raczej nie koroduje aż tak mocno.. I wyrwałeś oszklenie razem z słupkami.