Witam wszystkich!
Po pierwszym modelu (w galerii
viewtopic.php?f=170&t=46921) przyszedł czas na pierwszą dioramę. Mam nadzieje że ambicje nie przerosną moich niewielkich wciąż umiejętności. Ale jak coś głupio sobie umyśle to może ktoś z forum powstrzyma
Postęp prac jest już trochę dalszy, kilka prezentowanych zdjęć z różnych etapów posyłałem koledze. Teraz uznałem że wrzucę na forum to może ktoś podpowie coś użytecznego. Zdjęcie będę wrzucał stopniowo w wolnej chwili. Z góry przepraszam za jakość. W końcu ogarnę jak je robić skutecznie - niemniej te kilka początkowych faz już zrobiłem, a czasu nie cofnę
Pomysł na scenkę rodzajową do dioramy jest następujący:Czasy Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Na obrzeżach ruskiej wioski grupa 4 radzieckich żołnierzy skupiona koło kuchni polowej zażywa posiłku w towarzystwie 2 dziołszek . Obok stoi ZIS 5 z dostawą zapasów, reperowany przez kierowce. W stronę grupy kieruje się 4 kolejnych żołnierzy obwieszonych bronią.
Czyli w sumie 2 pojazdy i 11 postaci. Pytanie czy to nie tłok? Zastanawiam się nad odłączeniem jednej z dziewuszek oraz oddziału 4 ruskich i zastosowaniem ich w innym projekcie.
Dramatis Personae:Kuchnia polowa w roli głównej - bardzo ciekawy zestaw, postanowiłem go nie tykać póki nie skończę w 100% pierwszego modelu. Raczej nie będę go mocno modyfikował - dodałem jedynie "gulasz" z ciastoliny, kamyków i wikolu.
ZIS 5 - pomaluję go w barwy bardziej jednolitej "jasnej ruskiej zieleni". Sięgnę po jakieś foty żeby zdecydować co to za zieleń ma być dokładniej. Na pewno będzie modyfikowany bo sporo mu brakuje.
Żołnierze radzieccy w marszu - niezbyt nowy zestaw miniartu wydany zanim popracowali nad jakością. Kupiłem kiedy była już nowa, poprawiona wersja, ale byłem mało obeznany w temacie więc trochę dałem się nabić w butelkę
Porównując z jakością kuchni polowej która jest już z nowej serii, to bez porównania gorszy zestaw. Dużo nadlewek, mniej pasujące części i inny rodzaj tworzywa (bardziej jasne i toporne - chciałbym powiedzieć coś konkretnego i mądrego ale się nie znam więc się wstrzymam)
Modele żywiczne nieznanej mi firmy. Popełniłem kilka błędów w obróbce, trzeba będzie je naprawić/zamaskować. Zastanawiam się nad udziałem kobiety z kucykiem (ta pierwsza) - jej obcasy mogą nie pasować do realiów.
Pytania do ogólnych założeń jakie mnie teraz nurtują są następujące:
1. Czy wrzucać na dioramę taki natłok postaci czy też z części zrezygnować?
2. Jak zrobić sztuczną stojącą wodę (kałuże i sadzawka)?
Nie chce kupować drogich środków, a eksperymenty z wikolem mnie nie satysfakcjonują. Generalnie bardzo tnę koszty - żadnych drogich pigmentów czy specyfików, szukanie zamienników i eksperymenty z nimi bardzo mi się zresztą podobają. Właściwie te tutaj to wszystkie modele jakie aktualnie posiadam - staram się nie kupować więcej niż jestem w stanie obrobić (Marcinie, wybacz ciężkie słowa)
3. Z czego najogólniej najłatwiej zrobić początkującemu podstawkę pod dioramę - gips/karton/modelina? Poczytałem trochę o tym, ale przydałby mi się jakaś relacja "żywego człowieka" - co w praktyce jest najbardziej idiotoodporne?
Myślałem nawet nad ciastoliną, ale eksperymenty pokazały że lubi pękać, schnie bardzo długo i jest wrażliwa na wilgoć.
4. Chcę zrobić własne napisy na beczkach które pójdą na pakę ZISa - namalować normalnie farbą czy jest lepszy sposób?
Na razie to tyle, jak jutro znajdę chwile to wrzucę pierwsze fotki z budowy (jak pisałem, jestem już na dalszym etapie).