Modelarstwo z pasją

Witam wszystkich.

Chcę tu pokazać moją ostatnią dłubaninkę - ma to być podstawa dioramy umiejscowionej gdzieś we Francji na przełomie sierpnia i września 1944.

Skala to oczywiście 1:35
Całość wydłubana samodzielnie mocno zaostrzonym starym stalowym wkrętakiem w płycie gipsowej i ma trochę przypominać kostkę granitową
Rozmiary kostek bruku to ok 5x5 mm - to pierwsza moja taka dłubanina więc bałem się żeby nie przesadzić a we Francji z tego co widziałem na fotkach z tamtego okresu to była cała masa różnych i różnie układanych nawierzchni

Liście i beczka pozują tylko do zdjęcia.








Kilka ostatnich zdjęć samej ulicy po ostatnich zabiegach kosmetyczno-malarskich (fotki robione w słońcu):






Latarnia świeżo przeciągnięta olejami więc się jeszcze błyszczy ;)

Kolejna mała robótka do tej dioramy to cegły, wykonane z modeliny i już po zabiegu akrylowo-pastelowym
Na razie tylko tyle kolejna partia jeszcze nie wyszła z pieca w cegielni ;)





Wymiar cegły wzięty z fragmentu ścian budynku Miniartu czyli ok.: 7mm (dł.) x 5mm (szer.) x 2mm (wys.)

Witam. Moje gratulacje kolego wspaniała robota. To właśnie cenię najbardziej w modelarstwie a zwłaszcza w dioramach. Własnoręczne wykonanie, jedyne i nie powtarzalne. Czekam na dalsze efekty Twojej dłubaniny. Powodzenia. Pozdrawiam kapral

Dzięki
Mam teraz dylemat czy zrobić tak jak planowałem na początku i postawić fragment ruiny z zestawu Miniartu czy wydłubać budynek samemu z płyty GK

Witam

Niech Cię ręka boska i opatrzność broni przed budynkami MiniArtu. Skrob z gipsu wyjdzie lepsze, a na pewno bardziej naturalne. I przede wszystkim takie jak Ty chcesz, a nie ściany z okrągłymi krawędziami.

Artur

Widzę ze Ty tak jak ja wolisz samemu zrobić niż jakiemuś MiniArtowi płacić za preciętny zestaw, tak dalej

Zestaw Miniartu mam kupiony i nawet częściowo sklejony (teraz jest na etapie szpachlowania itp.) ale nie wiem czy jednak nie spróbuję samemu zrobić ruin. W końcu jak mi się nie uda to postawię ten z MA

A tymczasem archiwalne ;) zdjęcia zaczętego M18 Hellcat (wszystko malowane pędzlem), który będzie stał na ulicy:






Mam nadzieję, że nie przesadziłem z resztkami błota i piachu we wnętrzu

Poprawiłem pociski i dodałem ich mocowanie. W zasadzie i tak niewiele będzie z tego widać ale nie podobało mi się to co zrobiło Academy więc mimo tego zdecydowałem się na dokonanie tej poprawki. Dobudowałem też ściankę za fotelem kierowcy ale nie jestem z niej do końca zadowolony.



Zrobiłem też trochę wieży, wzorując się na kilku zdjęciach dorobiłem przewody instalacji:





Pozdrawiam

Hej

Najbardziej zazdroszczę Ci ... bruku, serio. Takiego bruku to ja potrzebuję sporo
Czekam na dalsze efekty.
Pozdrawiam

To sobie wyskrob, jaki to problem ?

Jeśli to Francja to przydałoby się parę psich kup na chodnikach.
Nie wiem czemu ale przynajmniej w Paryżu wszystkie chodniki są nimi upstrzone,
mają bardzo dziwne kolory, sporo jest takich w prawie marchewkowym.

shivadog napisał(a):Jeśli to Francja to przydałoby się parę psich kup na chodnikach.
Nie wiem czemu ale przynajmniej w Paryżu wszystkie chodniki są nimi upstrzone,
mają bardzo dziwne kolory, sporo jest takich w prawie marchewkowym.

hehehehe a Tobie flaki nie pasowały...

shivadog napisał(a):Jeśli to Francja to przydałoby się parę psich kup na chodnikach.
Nie wiem czemu ale przynajmniej w Paryżu wszystkie chodniki są nimi upstrzone,
mają bardzo dziwne kolory, sporo jest takich w prawie marchewkowym.

Tzn. w 1944 też tam byłeś i widziałeś te upstrzone ulice ?
Nieważne zresztą.

Tym razem będzie jeszcze fragment ruin z zestawu MA (budynek na następnej dioramie zrobię już z gipsu mam nawet w głowie wstępny zarys).
A wracając do tego: ściany pomalowałem miksem Acryl-Putz, wody i czarnej matowej Vallejo - przynajmniej nie wyglądają plastikowo - a po wyschnięciu pomalowałem je na właściwe już kolory.

Poniżej trzecia i ostatnia jak na razie wersja ceglanej ściany. Z poprzednich dwóch wogóle nie byłem zadowolony .



Nie jest to jeszcze to czego oczekiwałem ale na razie mam dość walki z cegłami.

Początek brudzenia ścian.


Cegły będą wykończone po brudzeniu ścian.

Update:
Parter już prawie ok - piętro schrzaniłem i muszę poprawić.


Niedługo dojdą belki i podłoga

Spędziłem ostatnio trochę czasu na robieniu drobiazgów, które znajdą się na dioramie. Nie wszystko jest jeszcze skończone ale nie jest chyba źle ;)





Update (31.05.2009)

Budynek doklejony do podstawki.


Zrobiłem też podłogę na parterze i zacząłem się bawić z gruzem ;)


Update (01.06.2009)

Piętro się robi, belki skończone, a teraz czas na deski sufitowe przyszedł. Jak je skończę to biorę się za podłogę.
(przepraszam za lampę ale mam jakiś problem z aparatem i nie mogę jakoś trafić z ostrością bez lampy )




Update (02.06.2009)

Budowa podłogi na parterze i na piętrze w zasadzie skończona.

Mały postęp w pracy.

Pomalowane biurko ...


... i dalszy ciąg zabawy z gruzem ...




... oraz doklejona tabliczka z nazwą ulicy.

Ładnie to wygląda, ale jako budowlaniec mam kilka uwag:

1) Podłoga z desek bezpośrednio na gruncie to nieporozumienie, pomijając fakt że byłoby strasznie zimno, to jeszcze podłoga by zgniła. Konstrukcja powinna być taka jak konstrukcja Twojego stropu ale bez dolnej warstwy desek. Legary jakieś 50cm nad powierzchnią gruntu (wymiar do przeskalowania oczywiście).
Jeżeli się uprzesz na takie rozwiązanie to wymień chociaż deski na DUŻO grubsze. W takim przypadku dechy powinny być na podkładzie z piachu, to co jest u Ciebie przypomina raczej glinę. To rozwiązanie spotyka się jeszcze w BARDZO starych domach na wsi. Wątpię żeby we francuskim mieście (miasteczku) ktoś zdecydował się na to rozwiązanie.
2) Strop do uzupełnienia. Proporcje wydają się być w porządku, ale ten strop będzie jak pudło rezonansowe gitary. Pomiędzy deskami powinna się znaleźć polepa, czyli sieczka ze słomy + glina, czasem z dodatkiem wapna, żeby gryzonie nie żarły słomy. W tamtych czasach sufity w budynkach mieszczańskich już tynkowano więc jak będzie Ci się chciało możesz uzupełnić (musu nie ma bo różne standardy były).
3) Ściany zewnętrzne wydają mi się trochę cienkie, ale to może już dla tego, że jestem przyzwyczajony do standardów panujących w Polsce.

Trochę namąciłem, szkoda że tak późno
Bardzo fajne mebelki, a obraz wygląda jak byś miał maszynę do miniaturyzacji, bardzo naturalny. Elewacja budynku przyjemna dal oka, z pewnością się przy niej napracowałeś.

Olek

Dzięki wielkie za cenne uwagi, ale ...

kelo83 napisał(a):1) Podłoga z desek bezpośrednio na gruncie to nieporozumienie, pomijając fakt że byłoby strasznie zimno, to jeszcze podłoga by zgniła. Konstrukcja powinna być taka jak konstrukcja Twojego stropu ale bez dolnej warstwy desek...

1. Deski podłogi nie są bezpośrednio na gruncie (tego już teraz nie widać bo są zasypane gruzem) ale ułożone właśnie na belkach tak jak te wyżej. Zresztą na dole miała być jakaś piwnica czy coś

kelo83 napisał(a):...2) Strop do uzupełnienia. Proporcje wydają się być w porządku, ale ten strop będzie jak pudło rezonansowe gitary. Pomiędzy deskami powinna się znaleźć polepa, czyli sieczka ze słomy + glina, czasem z dodatkiem wapna, żeby gryzonie nie żarły słomy. W tamtych czasach sufity w budynkach mieszczańskich już tynkowano więc jak będzie Ci się chciało możesz uzupełnić (musu nie ma bo różne standardy były)....

2. Zastanawiałem się budując czy nie powinno tam właśnie być jakiegoś wypełnienia - spróbuję coś jeszcze w tym temacie zrobić, chyba nawet mam jakiś pomysł jak. Sufit był pociągnięty masą szpachlową ale widocznie za mało. Postaram się jeszcze poprawić na tyle na ile się da.

kelo83 napisał(a):...3) Ściany zewnętrzne wydają mi się trochę cienkie, ale to może już dla tego, że jestem przyzwyczajony do standardów panujących w Polsce...

3. Co do ścian to nie mam pojęcia jakie powinny być. Zresztą tego to już i tak nie zmienię.

Obraz (Les Plaisirs du bal, Antoine Watteau) : wydrukowany na kolorowej a rama zrobiona z balsy i zapałek - pomalowana na ciemny brąz, poprawiona brązem Van Dyck i przeciągnięta suchym pędzlem złotą farbą Na żywo wygląda fajnie - w powiększeniu na zdjęciach już niekoniecznie.