Modelarstwo z pasją

Pomysł "na" powstał podczas budowy Cant'a.
Ponieważ dodatkowo, zawsze chciałem spróbować, jak to jest zrobić coś samemu, to dźwig ten wydał mi się znakomitym na rozpoczęcie przygody z tego typu materią.
Na początek kilka zdjęć, jak ogarnę resztę, to dorzucę:

Super sprawa, oryginał był spawany czy nitowany (będziesz dorabiał trylion nitów czy sobie darujesz )?

@Marek Barański
Nitowany na pewno, czy częściowo spawany? - z dostępnych mi zdjęć ciężko jednoznacznie określić.
W każdym razie nity odpuściłem, budowa miała być przyjemnością, nie drogą przez mękę .

Noo , nie da się ukryć . Kawał roboty machnąłeś . I jest satysfakcja , że od zera .

Wszystkie płytki wycinane wg planów?

Robert P. napisał(a):Wszystkie płytki wycinane wg planów?

Oczywiście, tyle tylko, że całość planów musiałem zrobić sam . Dopiero potem na ich podstawie wycinanie, itd, itp.

Czyli wszystko leży idealnie ''w planach''

@rotpol13 - dokładnie tak

Ciekawi mnie to, jak wycinałeś te płytki. Znalazłeś plany, przeliczyłeś na tę skalę, narysowałeś na papierze i dawaj wycinamy?

Planów niestety nie miałem.
Opiszę na przykładzie: np. wymiarowanie wysięgnika.
Każde zdjęcie (które się nadawało oczywiście do tego celu dla danego elementu), skalowałem, następnie rysowałem na nim w programie do grafiki wektorowej siatkę linii pomocniczych, żeby z proporcji ściągnąć wymiary (chyba, że na zdjęciu dany element był w ujęciu z profilu, wtedy zadanie ułatwione).
Potem te kilka uzyskanych rysunków porównywałem między sobą, jeśli się pokrywały, to ok, jeśli były odstępstwa, szukałem, gdzie mogłem popełnić błąd.
Każdy nowo wymierzony element dostawiałem do całości i znowuż wymiarowanie i sprawdzanie, czy proporcje zachowane.
Elementy takie, jak kratownice, zastrzały to również przenoszenie z proporcji: z rzutu izometrycznego na prostokątny.
Dodatkowo, miałem problemy odn.funkcjonalności i wyglądu niektórych elementów, których nie widać, wtedy pozostawało szukać rozwiązań na innych dźwigach tego producenta bądź podobnych oraz wypytywanie kolegów, w pracy, współmodelarzy .
Jak już miałem plany gotowe, to pozostała linijka, suwmiarka, cyrkiel, ołówek i skalpel, i przeniesienie tego na arkusze HIPS'a.

Reszta, tak z grubsza.

Podstawa wieży na wieńcu zębatym


Część elementów konstrukcji uzupełniających wysięgnik










Wysięgnik






Dzióbek


Ścianki wieży i ona sama




Wnętrze sterówki


Zblocze


Całość już bazowo mam pomalowaną. Jak dojdę do ładu z efektem końcowym, który mnie zadowoli, porobię resztę zdjęć i wrzucę.

Fantastyczna robota !! Uwielbiam takie modelarstwo !

Nie wiem, czy większe wrażenie robi na mnie jakość pracy, czy jej tempo...

Ciężko mi uwierzyć, że to wszystko jest robione tylko i wyłącznie wg planów

karambolis8 napisał(a):Nie wiem, czy większe wrażenie robi na mnie jakość pracy, czy jej tempo...

Jakość jest pro , o tempie zapomniałem napisać, że w zasadzie sama budowa została ukończona jakieś pół roku temu, z grubsza trwała jakieś 4-5 miesięcy. Obecnie jestem na etapie malowania.

Robert P. napisał(a):Ciężko mi uwierzyć, że to wszystko jest robione tylko i wyłącznie wg planów

A jednak . Tyle tylko, że jak napisałem wcześniej, są to plany robione tylko przeze mnie.