Rafal napisał(a):Czy czołg i Wespę wstawiono dźwigiem? Na błocie nie ma żadnych śladów przejazdu pojazdów.
Wszystko wskazuje na dźwig.
Ale czy aby na pewno?
Czy jest tam błoto? A może to klepisko, wyszuszone i twarde jak beton. Ale czy aby to prawda?
Oto już za chwilę okaże się, że to przez niefrasobliwość wykonawcy brak tam śladów przejazdu pojazdów.
Ale czy możemy być pewni, że tak właśnie było?
Otóż nie. O 12:00 26 lutego 1975 r. pojazdy stały przed warsztatem. Przez tydzień poprzedzający dostarczenie Shermana świeciło piękne słońce i gleba utwardziła się tak, że nic nie było jej w stanie ruszyć. Jednakże w nocy poprzedzającej dostarczenie Shermana spadł deszczyk, który osadził czołg i spowodował, że nadjeżdżająca Primavera zostawiła drobne ślady opon. To zeznania naocznego świadka.
Niestety wzmianka o tym nie zachowała się w żadnych meteorologicznych doniesieniach.
Ale czy aby na pewno?
Otóż tajny raport agenta KGB donosi, że w tym czasie w Charkowie też miały miejsce jakieś dziwne momenty, które potwierdzałyby fakt deszczu, mostu, błota, momentów i innych takich.
Jak ktoś napisze coś o do dupy wężach przy butlach, cudacznym malowaniu figurek, jaskrawym pomalowaniu dachu, braku obić i otarć na kołach od Shermana, krzywej rynnie, braku plam po olejach na glebie, to powiem, że ma 100 procent racji i dałem ciała. Naprawdę wiele można napisać co trzeba było zrobić lepiej. I OK. Ale jak czytam o błocie w miejscu, w którym go nie ma, to trochę ręce opadają, nie wspominając o tym że chyba widać, że to wyszuszone, twarde klepisko, gdzie jak wjedziesz dźwigiem, to Ci się nic nie odciśnie.