Dziękujemy i cieszymy się, że są Państwo zadowoleni z naszego produktu.
GrzeM, w tytule dioramy nie ma żadnego dowcipu - ot.. krótki rozkaz, bądź wskazówka podczas wypadu do wrogich okopów. Moim zamiarem miało być stworzenie sceny "wjazdu" we francuskie okopy niemieckiego oddziału odbijającego obserwatora artyleryjskiego w opadającym balonie.. Z samym płomieniem niestety nie dałem rady, być może spróbuję jeszcze raz go wykonać z odpowiednim malowaniem otoczenia przy mniejszym projekcie.
Co do samego balonu i użycia przy nim miotacza ognia.. W takiej sytuacji raczej nic nikomu nie groziło.. Nawet gdyby bezpośrednio został liźnięty płomieniem - była by duża kula ognia, dosyć szybkie spalanie, i dosyć szybkie zakończenie pożaru.
Wodór tworzy łatwopalną mieszaninę z powietrzem, ale w tym przypadku nie miałaby się ona gdzie gromadzić i stworzyć "bombę", po prostu wszystko by się gwałtownie wypaliło, lecz bez eksplozji.
Podobnie było w przypadku sterowców, które poszatkowane pociskami (nawet zapalającymi, które przelatywały przez balonety na wylot) również zapalały się dosyć opornie (przynajmniej wg. ostrzeliwujących je). Zazwyczaj jako zabezpieczenia wystarczały odpowiednie systemy odprowadzające ewentualnie gromadzący się pod powłoką wodór.