macius napisał(a):Witam. Wracając do oceny dioramki to tak. Na teciaku mógłbyś dodać odpryski farby na kantach a na powierzchniach płaskich przetracia, przebarwienia. Postaraj sie wykonać też na nim wash'a bo bije swoja czystością po oczach. Tak jak kolega wyżej wspomniał za dużo błota na układzie jezdnym więc usuń nadmiar, podobnie zrób przy marderze. Powyginaj błotniki w teciaku. Sądzę, że po tych zabiegach dioramka stanie sie ciekawsza
Model został poddany washowi farbami olejnymi dla plastyków ( siena palona +brąz van dycka), następnie przetarty suchym pędzlem, celem uzyskania przebarwień. Może tego nie widać tak dokładnie na zdjęciach, ale uwierz mi robiłem to. Może na tych zdjęciach będzie lepiej to widać:
Cała winą mogę obarczyć światło w którym były robione zdjęcia no i jakością mojego aparatu ( i nie chodzi tu o osławione miliony pixeli). Dla przykładu mogę napisać, że trawa, która na zdjęciach wygląda jak roślinki z akwarium, jest w rzeczywistości o 1,5 tonu ciemniejsza, zatem i model wydaje się bardziej zielony.
Co do błotka. Tutaj macie rację. Faktycznie przesadziłem. Próbowałem na tym modelu żywicy akrylowej Mig z zmielonym piaskiem morskim oraz zmieloną suchą pastelą. Po wyschnięciu tego, niestety cholerstwo to nie da się oderwać bez uszkadzania modelu
Co do uszkodzeń to jeden błotnik jest z lekka odgięty, ale wychodziłem z założenia, że diorka nie ma przedstawiać walki I rzutu, a T-34 to III, IV rzut wojska, który radośnie i rekreacyjnie przejeżdża sobie kołu porzuconego Mardera i niekoniecznie czołg musi się rozsypywać
.
Jeżeli chodzi o uszkodzenia Mardera , to po wjeździe na minę ppanc, nei musiały powstawać duże uszkodzenia, bo jej działanie było przeznaczone raczej do spowodowania uszkodzeń gąsienic, rolek, kół, a nie rozsadzenia pojazdu.
Jak już wcześniej napisałem T-34 był moim trzecim pojazdem w życiu, Marder drugim, jak będę robił pojazd nr 300 i 301 i będę popełniał nadal te same błędy to od razu niech moderator albo admin wyrzuca moje zdjęcia
Pozdro!!!!