Strona 1 z 1

Götterdämmerung - 1/35: MiniArt + Dragon + Jaguar

PostNapisane: piątek, 13 lipca 2012, 18:25
przez Tomasz Dzieciątkowski
Po roku sporej przerwy od modelarstwa spowodowanej nawałem pracy zawodowej skończyłem rozpoczętą w wątku viewtopic.php?f=28&t=16034 dioramkę z walk w Berlinie wiosną 1945 roku.
W międzyczasie koncepcja uległa drobnym zmianom - zamiast planowanego SS-manna wykorzystałem mocno zmodyfikowanego spadochroniarza "Dragona", też oklejonego kalkomaniami "Shinisengumi".

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Z góry przepraszam za nie najlepsze zdjęcia, ale dopiero się uczę obsługi nowego sprzętu :?

Re: Götterdämmerung - 1/35: MiniArt + Dragon + Jaguar

PostNapisane: piątek, 13 lipca 2012, 18:54
przez Adrianowro
Tak trochę............pusto
Brakuje jakiś smaczków , detali ....
Obecnie mam wrażenie że to ruiny są głównym bohaterem scenki....
Zapełnij czymś ulice - porzuconymi tobołkami , resztkami wystroju kościołka , jakiś porzucony kubełwagen....itd.

Re: Götterdämmerung - 1/35: MiniArt + Dragon + Jaguar

PostNapisane: piątek, 13 lipca 2012, 19:01
przez piotr dmitruk
Krwi, ja chcę krwi! ;o)

Re: Götterdämmerung - 1/35: MiniArt + Dragon + Jaguar

PostNapisane: piątek, 13 lipca 2012, 19:56
przez Soris000
piotr dmitruk napisał(a):Krwi, ja chcę krwi! ;o)

Mało masz w pracy ?

Re: Götterdämmerung - 1/35: MiniArt + Dragon + Jaguar

PostNapisane: piątek, 13 lipca 2012, 21:07
przez Tomasz Dzieciątkowski
Adrianowro napisał(a):Brakuje jakiś smaczków , detali ....
Obecnie mam wrażenie że to ruiny są głównym bohaterem scenki....
Zapełnij czymś ulice - porzuconymi tobołkami , resztkami wystroju kościołka , jakiś porzucony kubełwagen....itd.

Smaczki i detale są, ale nie potrafiłem ich wyciągnąć na zdjęciach.
Na skraju scenki leży propagandowa gazetka "Panzerbar", wydawana w Berlinie przez 5 dni ;o) Pod nogami spadochroniarza są toczone łuski firmy "Adler's Nest" (totalne nieporozumienie - trzeba lupy by zobaczyć toczenia - następnym razem użyję drutu).
A co do ruin, masz rację - to one miały stanowić esencję dioramy. Kubelwagen zresztą by się na niej nie zmieścił...

piotr dmitruk napisał(a):Krwi, ja chcę krwi!

Mam jej w pracy po kokardkę :mrgreen:
Mam też zasadę, by nie epatować nadmiernie przemocą na swoich dioramach. Krew, wyprute flaki czy obcięte członki, to pierwsze co zwraca uwagę przygodnych widzów i wzbudza dziwne komentarze. Zresztą w mojej berlińskiej serii znajdzie się jeszcze na to miejsce...