przez Sherman » wtorek, 23 lipca 2013, 23:58
Dawno dawno temu sam skleiłem ten modelik, jeszcze jako Mathboxa z niebieskiego i białego plastiku. Model na typowym dla angielskiej formy poziomie, całkiem przyjemny w montażu, poza gąsienicami.
Co się zaś tyczy twojej ostatniej pracy, uwag znów się sypnie co nieco.
Po primo, jak wyjaśnić to że dopiero w pewnym momencie winietki pojawia się ślad prawej gąsienicy, lewej zaś nie ma ani śladu? Sam pojazd chyba był wyprodukowany i obsługiwany przez zniewolone przez komunistów Elfy bo popyla po śniegu jak poduszkowiec. Może i tak było, wiadomo że komuniści (dokładniej Beria i jego ludzie) próbowali zrobić komunistów z wampirów (acz ta sztuka się udała tylko w Rumunii i to wiele lat później), może i z Elfami było podobnie.
Intrygujące się te wykałaczki. Cóż one mają imitować? I znowu, czemu są ułożone na śniegu? Nie twierdze że to niemożliwe, jednak... wygląda dziwnie, zwłaszcza że musiałyby chyba zostać spuszczone na spadochronie by nie było żadnych śladów do okoła.
Ośnieżenie pojazdu też wygląda mało prawdopodobnie, ale to akurat temat na dyskusję czysto akademicką wiec nie będę się czepiał.
Śnieg jest jednak lepszy więc jakiś postęp jest.
W malinowym chruśniaku.