"Pożegnanie" (1/35) IX 1939
Ponieważ załała mnie fala pomysłów na dioramy, złapałem się na tym, że zacząłem malować figurki dla kilku dioram jednocześnie. Postanowiłem jednak zapanować nad sytuacją i "zużyć" to co już zbudowałem. Powstała więc taka mała dioramka jako przerywnik przed czymś większym i bardziej zaskakującym. Temat jak dla mnie oczywisty - II RP, a dokładniej jej schyłek, Wrzesień 1939 roku. Ogólny klimat, to gorąca druga połowa września 1939 roku, gdzieś w Polsce, pod krzyżem Powstania Styczniowego padł ciężko ranny koń pod ułanem. Parę rzeczy jeszcze do poprawki i uzupełnienia, ale postanowiłem pokazać. Mam nadzieje, że choć jednej osobie się spodoba.
Widok ogólny.

Krzyż. Jezus stanowi odlew żywiczny własnej roboty. W dolnej części data "1863".

Ułan - ma opatrunek na twarzy.

Pan podchorąży. Furażerka własnej roboty. Niestety nie miałem Colta z zestawu Tamyia jako ViSa, więc użyłem mniejszej broni z zestawu Dragona, jednak przy takiej różnorodności broni w kawalerii, nie stanowi to problemu.

Paski na figurkach też własnej roboty.


Widok ogólny.

Krzyż. Jezus stanowi odlew żywiczny własnej roboty. W dolnej części data "1863".

Ułan - ma opatrunek na twarzy.

Pan podchorąży. Furażerka własnej roboty. Niestety nie miałem Colta z zestawu Tamyia jako ViSa, więc użyłem mniejszej broni z zestawu Dragona, jednak przy takiej różnorodności broni w kawalerii, nie stanowi to problemu.

Paski na figurkach też własnej roboty.




