mecenass napisał(a):Hubert, trochę "nie trybię" o co chodzi
Chodzi o skalę. Kiedyś samoloty kleiłem w skali 1:72, teraz głównie 1:48, jednak z tendencją do 1:32, czyli - jak na redukcyjne - do dużej skali. Zrobiłem też Spitfire od Airfixa w 1:24. Wcześniej słyszałem więc, że modeli mam za dużo. Teraz zaś słyszę, że moje modele są za duże, a Spifire wylądował w biurze. Ale 1:4 - to jednak naprawdę duża skala. W tych rozmiarach mniej więcej widziałem na własne oczy tylko Karasia (1:5) i zrobił na mnie niesamowite wrażenie, ale moja Ukochana raczej nie podzielałaby mojego entuzjazmu.
Ale tak czy inaczej, teraz przynajmniej nie może mówić, że moje modele są za duże. Są raczej relatywnie małe
A jeżeli jednak pójdziesz w kierunku redukcji, to wcale tego nie musi przekreślać fakt, że model może latać. Zresztą, jeżeli zrobisz go jako bardzo wierną kopię, przynajmniej w zakresie tego, co widoczne z zewnątrz - to latać zbyt dobrze chyba nie będzie
Pozdrawiam
Hubert









