Potezie nie wiem czy Ty mnie dobrze zrozumiałeś, ja już nie rozważam tego pod kątem naszej "mocarstwowości"
Nie chodziło mi o to żebyśmy produkowali jakieś mega wypaśne myśliwce, bo to w dzisiejszych czasach jest niemożliwe dla takiego państwa jak Polska i wielu innych silniejszych gospodarczo państw, ale np taką szkoleniową Irydę mogliśmy produkować. Te pieniądze które daliśmy za np. Mastera jakby wpompować w taki program to ta Iryda by była zapewne bardzo udaną konstrukcją, tylko że to jest tak, że my kupując wydajemy mln dolarów i nic z tego tak naprawdę nie mamy, a w nasz przemysł ładujemy grosze i wymagamy nie wiadomo czego, mówię tu o pieniądzach wydanych uczciwie.
Jakbym się dowiedział, że kupujemy 150 F-16 w najnowszej wersji, 50 F-35, 100 jakiś śmigłowców uderzeniowych, to wszystko z dużym zapasem amunicji, do tego rozbudowujemy system przeciwlotniczy, kupujemy 300 nowoczesnych czołgów, no i coś tam kupujemy "na morzu" to wtedy takie rozumowanie, że się liczymy w konflikcie np z Rosją ma jakiś sens, dopóki ona by chciała taki konflikt prowadzić konwencjonalnie. W tej chwili to takie rozumowanie mnie śmieszy. Co my zwojujemy tym sprzętem co mamy, czy tam nawet będziemy mieć w przeciągu kilkunastu lat?
F-16 jest lepszy od Gripena, tylko że co teraz mamy z tego? Jakbyśmy się zdecydowali na tego drugiego to może byśmy mieli jakiś udział w ich produkcji, ba teraz byśmy szli w kierunku Gripena NG, co by było naturalne i cóż z tego, że jest to samolot już schyłkowy, a taki F-16 czy F-35 nie jest? F-35 to już jest zapewne ostatnia konwencjonalna konstrukcja, taka z pilotem.
Chodzi o to żebyśmy taki sprzęt chociaż mogli u siebie remontować, my kupujemy jednorazowe super zabawki.
Nie wiem jak tam było z tymi Caracalami, różne wersje czytałem, słyszałem i tak naprawdę nie mam jednoznacznego zdania, ale tak czy siak w takim zakupie był potencjał, a śmigłowiec chyba jednak bardziej odpowiadał naszym realiom, bo w tym przypadku sam śmigłowiec byłby platformą do różnego, zależnie od potrzeb wyposażenia, bo to ono świadczy o wartości takiego śmigłowca tak naprawdę.
Pamiętam jak się dowiedziałem o zakupie Merlinów, zaczynam czytać artykuł, mówię sobie, kurcze, ktoś miał w końcu jaja i wybrał dość, że świetny śmigłowiec to jeszcze może będzie po części produkowany w Świdniku, ale potem szybko doczytałem dalej 4 CZTERY sztuki
nawet mi się z tego śmiać nie chce.