Hurricane pod Poznaniem
W dzisiejszym Głosie wielkopolskim znalazłem coś takiego:
http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/362938,suchy-las-replika-hurricane-a-nabiera-kszaltow,id,t.html?kategoria=689
SUCHY LAS - Replika Hurricane'a nabiera kszałtów
Polska Głos Wielkopolski Robert Domżał
W Suchym Lesie pod Poznaniem powstaje kopia samolotu, który ocalił Anglię. Korpus jest już niemal gotowy. Jan Bromski, wykonawca repliki, oraz Arkady Radosław Fiedler, pomysłodawca budowy Hurricane'a, zaprezentowali po raz pierwszy tak duży fragment samolotu.
Jan Bromski przy replice samolotu Hurricane (© Robert Domżał)
Model jest wierną kopią wykonaną w skali 1:1. Tylko statecznik ma blisko dwa metry rozpiętości. Skrzydła, z których jedno już powstało, są sześć razy większe. Powstały też łopaty śmigła samolotu. W najwyższym miejscu kabina ma około 130 metrów wysokości. Jej szkielet obudowany zostanie szkłem oraz tworzywem poliwęglanowym. Tak zwany ogon samolotu wykonany został z drewnianych listewek. Pokryte zostaną one płótnem, jak to było w oryginale.
- Cała konstrukcja kadłuba wykonywana jest z żywic. Staramy się jak najwierniej odtworzyć samolot. Na skrzydłach są odwzorowane nawet nity. W oryginale było ich 1700 - mówi Jan Bromski. Hurricane był całkiem dużym samolotem. Miał aż 9,5 metra długości, a skrzydła miały blisko 13 metrów rozpiętości. Wewnątrz mieściło się osiem karabinów.
Do Puszczykowa, gdzie ma stanąć w ogrodzie przy Muzeum Arkadego Fiedlera, przewieziony zostanie samochodem.
http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/362938,suchy-las-replika-hurricane-a-nabiera-kszaltow,id,t.html?kategoria=689
SUCHY LAS - Replika Hurricane'a nabiera kszałtów
Polska Głos Wielkopolski Robert Domżał
W Suchym Lesie pod Poznaniem powstaje kopia samolotu, który ocalił Anglię. Korpus jest już niemal gotowy. Jan Bromski, wykonawca repliki, oraz Arkady Radosław Fiedler, pomysłodawca budowy Hurricane'a, zaprezentowali po raz pierwszy tak duży fragment samolotu.
Jan Bromski przy replice samolotu Hurricane (© Robert Domżał)
Model jest wierną kopią wykonaną w skali 1:1. Tylko statecznik ma blisko dwa metry rozpiętości. Skrzydła, z których jedno już powstało, są sześć razy większe. Powstały też łopaty śmigła samolotu. W najwyższym miejscu kabina ma około 130 metrów wysokości. Jej szkielet obudowany zostanie szkłem oraz tworzywem poliwęglanowym. Tak zwany ogon samolotu wykonany został z drewnianych listewek. Pokryte zostaną one płótnem, jak to było w oryginale.
- Cała konstrukcja kadłuba wykonywana jest z żywic. Staramy się jak najwierniej odtworzyć samolot. Na skrzydłach są odwzorowane nawet nity. W oryginale było ich 1700 - mówi Jan Bromski. Hurricane był całkiem dużym samolotem. Miał aż 9,5 metra długości, a skrzydła miały blisko 13 metrów rozpiętości. Wewnątrz mieściło się osiem karabinów.
Do Puszczykowa, gdzie ma stanąć w ogrodzie przy Muzeum Arkadego Fiedlera, przewieziony zostanie samochodem.