Strona 1 z 1

Latając na obcych maszynach

PostNapisane: niedziela, 3 lipca 2011, 10:53
przez tomtre
Mam taki koncept, aby wziąć się za model/e w dość nietypowych malowaniach. Chodzi o sytuacje, w których piloci (głównie niemieccy) bardziej cenili maszyny aliantów i z nich korzystali. Tak jak np Gustav Leffers latający na zmodyfikowanym Nieuporcie 16. Zmodyfikowanym, bo wyposażonym w Niemiecki karabin (spandau oczywiście).

Obrazek

Były też sytuacje, w których niemieckie samoloty były wyposażane w zdobyczne silniki.

Temat w każdym razie uważam za ciekawy i poszukuję źródeł wszelkiego rodzaju. Ma ktoś jakieś książki/www etc godne polecenia w tym zakresie?

Re: Latając na obcych maszynach

PostNapisane: niedziela, 3 lipca 2011, 15:13
przez rzelu
Gorąco polecam "Samoloty myśliwskie pierwszej wojny światowej" T. Goworek

Jest tam m. in. mowa o Camelu na którym latał Otto Kissenberth z Jasta 23b. , i o Fokkerze Dr I z silnikiem Le Rhone pochodzącym z zestrzelonego Nieuporta...

Re: Latając na obcych maszynach

PostNapisane: niedziela, 3 lipca 2011, 15:13
przez Botan
Jest zestaw kalkomanii Blue Ridera:

http://www.insigniamag.com/hist72.html

WWI Allied Fighters in German Service
Decals for Nieuport 11, Nieuport 17 C.1, Spad XIII and Sopwith Camel. Now with full colour placement sheet.
Sheet BR227

Na facebookowej stronie producenta można podejrzeć schematy malowań:

http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 0267811189

Może będzie to przydatne.

Re: Latając na obcych maszynach

PostNapisane: niedziela, 3 lipca 2011, 16:09
przez tomtre
rzelu napisał(a):Gorąco polecam "Samoloty myśliwskie pierwszej wojny światowej" T. Goworek

Jest tam m. in. mowa o Camelu na którym latał Otto Kissenberth z Jasta 23b. , i o Fokkerze Dr I z silnikiem Le Rhone pochodzącym z zestrzelonego Nieuporta...


Pozycja obowiązkowa. Mam i właśnie czytam :) Szkoda, że nie była wznawiana i aktualizowana od końca lat 80-tych.

Botan napisał(a):Jest zestaw kalkomanii Blue Ridera:

http://www.insigniamag.com/hist72.html

WWI Allied Fighters in German Service
Decals for Nieuport 11, Nieuport 17 C.1, Spad XIII and Sopwith Camel. Now with full colour placement sheet.
Sheet BR227

Na facebookowej stronie producenta można podejrzeć schematy malowań:

http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 0267811189

Może będzie to przydatne.


Ho, ho! Przydatne będzie na 100%. Ciekaw jestem na jakich źródłach opierają kolorystykę. Pewnie jakby kupić to bym się dowiedział ;o)
Natomiast prawdopodobnie mają tam babola na poziomie doboru tego Leffersowego Nieuporta. To nie jest do końca jasne, ale to i owo można poczytać na ten temat na theaerodrome w paru wątkach (np tu: http://www.theaerodrome.com/forum/peopl ... ft-ii.html). I wiele wskazuje, że to jednak był N16, a nie N11. Ale jeśli by się kolory zgadzały to nie ma problemu.

Re: Latając na obcych maszynach

PostNapisane: niedziela, 3 lipca 2011, 16:51
przez Botan
Na zdjęcia kalek na facebooku da się przeczytać :)

"The main source for this decals set is "Under New Management" by Jon Gu[nie moge odczytać], published in Winstock International Vol.7 No. 6 Nov/Ocb ?!? 1991

Warto też przejrzeć spisy treści magazynu, kalki zwykle są powiązane z tym co było w magazynach.

BTW te kalki czasem mogą być stare.

Re: Latając na obcych maszynach

PostNapisane: niedziela, 3 lipca 2011, 17:25
przez tomtre
Botan napisał(a):Na zdjęcia kalek na facebooku da się przeczytać :)

"The main source for this decals set is "Under New Management" by Jon Gu[nie moge odczytać], published in Winstock International Vol.7 No. 6 Nov/Ocb ?!? 1991

Warto też przejrzeć spisy treści magazynu, kalki zwykle są powiązane z tym co było w magazynach.

BTW te kalki czasem mogą być stare.


Faktycznie, Gutmann... nie zauważyłem. Spróbuję może zdobyć tego Windsocka.
Ale niezależnie od tego wygląda to dość dziwnie, bo na fotkach (choćby tej co załączyłem na początku) widać wyraźnie owiewkę za kabiną pilota, a takie owiewki były montowane w Ni-16, a nie w Ni-11. Tyle, że - i stąd w ogóle wątpliwości - ten Nieuport był w ogóle przerabiany. Przede wszystkim karabin zdjęto znad skrzydeł i po zamontowaniu synchronizatora przepięto przed pilota. I był to oczywiście karabin spandau, a nie lewis. No i skoro go już tak przerabiano, to niewykluczone, że dorobiono też owiewkę. Ni-11 od Ni-16 prawie się nie różnił, tylko rodzajem silnika i właśnie owiewką. A że sam Laffers nie polatał zbyt długo to i nie jest do końca jasne czym latał. 11 czy 16? Ja jednak przyjmę, że 16, choć to ma raczej znaczenie akademickie, bo samoloty były praktycznie identyczne. Dla mnie najważniejsze, żeby kolorystyka była prawidłowa.