Strona 1 z 2

Bolesław Gładych

PostNapisane: piątek, 29 lipca 2011, 23:07
przez Jacek Bzunek

Re: Bolesław Gładych

PostNapisane: piątek, 29 lipca 2011, 23:44
przez Jaho63
Cholera, tzn. Cześć jego pamięci.

Re: Bolesław Gładych

PostNapisane: sobota, 30 lipca 2011, 01:48
przez greatgonzo
Wybitny pilot. Świetna postać. Wielki żal, że nie napisał wspomnień.
Dla mnie człowiek w pierwszej parze PSP.
Ogromnie przykra wiadomość.

Re: Bolesław Gładych

PostNapisane: sobota, 30 lipca 2011, 07:12
przez Adam
Smutno.
Cześć jego pamięci.

Re: Bolesław Gładych

PostNapisane: sobota, 30 lipca 2011, 09:12
przez Jacek Bzunek
greatgonzo napisał(a):Wielki żal, że nie napisał wspomnień.

Ostrzelanie Liberatora z Churchilem i banicja w 56FG pewnie nie są takim powodem do dumy jak BoB, Cyrk Skalskiego czy chociażby inwazja we Francji.

Re: Bolesław Gładych

PostNapisane: sobota, 30 lipca 2011, 09:16
przez Jaho63
Jacek Bzunek napisał(a):Ostrzelanie Liberatora

Co nie oznacza, że takie wspomnienia nie miałyby wzięcia. Poza tym nawet z najbardziej karkołomnych sytuacji można się wytłumaczyć. Ja też żałuję. To są nieodwracalne sprawy. No chyba, że ktoś z rodziny spisze jego opowieści "domowe".

Re: Bolesław Gładych

PostNapisane: sobota, 30 lipca 2011, 09:22
przez Jacek Bzunek
Oczywiście że byłyby pewnie bardzo interesujące. Podobnie jak Ostatnia walka Zumbacha. Pisząc o Liberatorze i zesłaniu do 56FG zastanawiałem się sam Gładycha, po wojnie szanowany psychoterapeuta w Seattle, chciał się tym chwalić.

Re: Bolesław Gładych

PostNapisane: sobota, 30 lipca 2011, 09:25
przez Mecenas
Co by nie było to Gładych był wielkim pilotem, szkoda że zapomnianym w latach powojennych i mocno niedocenianym.

Re: Bolesław Gładych

PostNapisane: sobota, 30 lipca 2011, 09:27
przez Jacek Bzunek
Mecenas napisał(a):Co by nie było to Gładych był wielkim pilotem, szkoda że zapomnianym w latach powojennych i mocno niedocenianym.

Podobnie wielki, podobnie kontrowersyjny i podobnie zapomnainy jak Łanowski.

Re: Bolesław Gładych

PostNapisane: sobota, 30 lipca 2011, 09:51
przez greatgonzo
Jacek Bzunek napisał(a):... nie są takim powodem do dumy jak BoB, Cyrk Skalskiego czy chociażby inwazja we Francji.


Mógłbyś to rozwinąć? Nijak nie zrozumiałem o co chodzi.

Re: Bolesław Gładych

PostNapisane: sobota, 30 lipca 2011, 12:09
przez Georg01
Jacek Bzunek napisał(a):Pisząc o Liberatorze i zesłaniu do 56FG zastanawiałem się sam Gładycha, po wojnie szanowany psychoterapeuta w Seattle, chciał się tym chwalić.



Raczej nie chciał. Po wojnie Gładych miał bardzo antywojenne nastawienie i nie mógł pogodzić się z tym, że zabił tylu ludzi. Nie chciał o tym mówić i tym bardziej pisać. Wojna nie była dla niego powodem do chwały, ale raczej powodem do wyrzutów sumienia za to co zrobił. Spotykał się z pilotami Luftwaffe kilkakrotnie, w tym z Georgie Peterem Ederem, z którym być może walczył nad Vechtą i nie tylko, gdzie szukał pojednania i zrozumienia. Jeden wojnę przyjmuje na klatę jak Rambo, dla innego wojna jest psychicznym ciężarem. Dla Bolesława Michała Gładycha wojna zapewne była takim ciężarem.
Cześć jego pamięci.

Re: Bolesław Gładych

PostNapisane: sobota, 30 lipca 2011, 12:10
przez Jacek Bzunek
greatgonzo napisał(a):Mógłbyś to rozwinąć? Nijak nie zrozumiałem o co chodzi.

Przyzwyczaiłem się bardzo dawno do wyidealizowane obrazu pilotów PSP, stąd pamiętam wielkie ździwnie gdy parenaście lat temu trafiłem na informacje o ostrzelaniu przez 303 prowadzony przez Gładycha Liberatora wiozącego Churchila. Pamiętam równie starą informację że staż polskich pilotów w 56FG wynikał z zainteresowania PSP Thunderboltem. Prawdziwy powód był oczywiście zupełnie inny.
Nie znam powodów dla, których nie napisał wspomnień. Być może nie chciał pisać o sprawach dla niego przykrych. Przy okazji właśnie się doczytałem że w październiku 1944 Gładych zwolnił się/wystąpił z PSP i został przyjęty do USAAF.

Widzę że Georg01 trochę wyjaśnił.

Re: Bolesław Gładych

PostNapisane: sobota, 30 lipca 2011, 12:29
przez Georg01
Jacek Bzunek napisał(a): Pamiętam równie starą informację że staż polskich pilotów w 56FG wynikał z zainteresowania PSP Thunderboltem. Prawdziwy powód był oczywiście zupełnie inny.


Powodem przejścia grupy młodych polskich pilotów do USAF był rodzaj buntu w PSP przeciw starym oficerom przedwojennym, którzy starannie unikając walki i narażania życia skutecznie organizowali to innym. Banicja młodych pilotów do USAF była reakcją grupy "starych" na ten bunt. Temat był opisywany w polskich publikacjach kilka lat temu, nie wiem, czy nie przy okazji artykułu Mirka Wawrzyńskiego o Gabreskim. Nie jestem jednak pewien jaki to był artykul i gdzie publikowany, ale zapewne ktoś z forumowiczów ma rękę na pulsie.

Re: Bolesław Gładych

PostNapisane: niedziela, 31 lipca 2011, 12:19
przez greatgonzo
Jacek Bzunek napisał(a):
greatgonzo napisał(a):Mógłbyś to rozwinąć? Nijak nie zrozumiałem o co chodzi.

Przyzwyczaiłem się... .


Dzięki, ale ta część była zupełnie jasna. Chodziło mi o kontekst tego co zawarłem w cytacie.

Jacek Bzunek napisał(a):... jak BoB, Cyrk Skalskiego czy chociażby inwazja we Francji.

Re: Bolesław Gładych

PostNapisane: niedziela, 31 lipca 2011, 12:49
przez Jaho63
greatgonzo napisał(a):Chodziło mi o kontekst tego co zawarłem w cytacie.

No chyba o to, że inni mieli się czym chwalić? Z czym się swoją drogą nie zgadzam, to że pilot popełnił błąd w powietrzu to nic nowego, mogę wymienić dziesiątki znanych pilotów, asów z takimi "przygodami". A bunt wobec "sztywniaków"? A z resztą.
Ja to sobie tylko pomyślałem, że muszę się zebrać i podokańczać trochę swoich projektów, tak żeby do końca roku zrobić też "śliwkowego" Pengie.