P/O Rasmussen, "Recce Robin" i ciąg dalszy
Chciałbym podzielić się moją radością!
Jakiś tydzień temu spotkało mnie bardzo przyjemne, wręcz nawet- wzruszające – zdarzenie. Po powrocie z urlopu odebrałem pocztę i nagle wśród licznych wiadomości dostałem taką:
“Great to see a model of my dad's Boomerang, "Recce Robin". He flew it from Torokina in Bouganville - Soloman Islands, 1944.
From: Garry Rasmussen”
[Tłumaczenie: „Fajnie zobaczyć model Boomeranga mojego ojca „Recce Robin”. Latał nim z Torokina na Bouganville – Wyspy Salomona, 1944]
Ucieszyłem się wielce i napisałem do Garry’ego, że też się cieszę i żeby coś więcej napisał o ojcu – otrzymałem kolejny mail:
“Hi Aleksander
I found my dad's log book and have made a brief summary of information that may be of interest to you
I've also attached the summary as a Word document.
Below are two 'official' photos of dad in Recce Robin, taken at Mareeba, North Queensland in 1944.
They come from the Australian War Memorial archives but, because of time, they are now public domain photos.
I hope this is interesting to you:
P/O - F/O Rasmussen
Christian Rasmussen – Australian born of Danish parents.
Began flight training for the RAAF: 3 May 1943, on Tiger Moths – 60 hours. Temora. NSW
Began Training on CAC Wirraways: 11 July 1943 Uranquinty. NSW
First Boomerang flight was a solo: 15 November 1943
Completed training as an “Army Co-operation Pilot” 5 December 1943
Moved to Mareeba, North Queensland to join No 5 Squadron RAAF: December 1943
Once in No.5 Squadron his rank was F/O (Flying Officer) rather than P/O (Pilot Officer) as it was during training.
Combat training, Mareeba, Queensland until 6 November 1944
* First flight in A46 –176 on 9 March 1944
CAC Boomerangs flown during combat training:
All A46: 21, 37, 40, 43, 48, 57, 64, 71, 128, 153, 176, 178, 186, 190, 192, 201, 203, 215.
* 176 is the most common Boomerang entered in his flight log from March 1944 until end of service.
* the "Recce" part of the name refers to "reconnaissance" - pronounced, "recky".
Short active service.
10/11 November 1944: Flew A46-176 from Mareeba, Queensland, to Piva Field, Bouganville Island. ( by way of Port Moresby, New Guinea )
With ‘B’ Flight of No.5 Squadron he flew tactical reconnaissance missions in Bouganville over the Numa Numa Trail, the Jaba River and ‘Artillery Hill’ in support of army units.
He flew Boomerang A46-176 and Wirraways A20-410 & 476.
His active duty finished; 17 December 1944
In April 1945 he was trained to be a flight instructor, at Point Cook, Victoria – qualifying to instruct in June.
He returned to Uranquinty in NSW working as a flight instructor from 11 July 1945 until 22 October, in Wirraways.
After final log entry: 742 flying hours”
Nie mogło być – moim zdaniem – lepszego podsumowania mojego dłubania nad nie najłatwiejszym Boomerangiem z Ltd. Cieszę się, że poznałem Garry’ego i cieszę się, że on miał frajdę z obejrzenia modelu samolotu swojego ojca. Właściwie, to chętnie bym mu ten model wysłał, choć serce boli, ale boję się, że model nie wytrzyma transportu.
W każdym razie – fajne uczucie sprawienia komuś nieznanemu radości, a z drugiej strony – taki element modelarskiego „spełnienia”
Tekst trochę długi do tłumaczenia, choć chyba ogólnie zrozumiały, ale jeżeli trzeba, to oczywiście przetłumaczę!
Garry dołączył dwa zdjęcia ojca – P/O Christiana Rasmussena w samolocie.


A to moja wersja tego samolotu - dla przypomnienia


Jakiś tydzień temu spotkało mnie bardzo przyjemne, wręcz nawet- wzruszające – zdarzenie. Po powrocie z urlopu odebrałem pocztę i nagle wśród licznych wiadomości dostałem taką:
“Great to see a model of my dad's Boomerang, "Recce Robin". He flew it from Torokina in Bouganville - Soloman Islands, 1944.
From: Garry Rasmussen”
[Tłumaczenie: „Fajnie zobaczyć model Boomeranga mojego ojca „Recce Robin”. Latał nim z Torokina na Bouganville – Wyspy Salomona, 1944]
Ucieszyłem się wielce i napisałem do Garry’ego, że też się cieszę i żeby coś więcej napisał o ojcu – otrzymałem kolejny mail:
“Hi Aleksander
I found my dad's log book and have made a brief summary of information that may be of interest to you
I've also attached the summary as a Word document.
Below are two 'official' photos of dad in Recce Robin, taken at Mareeba, North Queensland in 1944.
They come from the Australian War Memorial archives but, because of time, they are now public domain photos.
I hope this is interesting to you:
P/O - F/O Rasmussen
Christian Rasmussen – Australian born of Danish parents.
Began flight training for the RAAF: 3 May 1943, on Tiger Moths – 60 hours. Temora. NSW
Began Training on CAC Wirraways: 11 July 1943 Uranquinty. NSW
First Boomerang flight was a solo: 15 November 1943
Completed training as an “Army Co-operation Pilot” 5 December 1943
Moved to Mareeba, North Queensland to join No 5 Squadron RAAF: December 1943
Once in No.5 Squadron his rank was F/O (Flying Officer) rather than P/O (Pilot Officer) as it was during training.
Combat training, Mareeba, Queensland until 6 November 1944
* First flight in A46 –176 on 9 March 1944
CAC Boomerangs flown during combat training:
All A46: 21, 37, 40, 43, 48, 57, 64, 71, 128, 153, 176, 178, 186, 190, 192, 201, 203, 215.
* 176 is the most common Boomerang entered in his flight log from March 1944 until end of service.
* the "Recce" part of the name refers to "reconnaissance" - pronounced, "recky".
Short active service.
10/11 November 1944: Flew A46-176 from Mareeba, Queensland, to Piva Field, Bouganville Island. ( by way of Port Moresby, New Guinea )
With ‘B’ Flight of No.5 Squadron he flew tactical reconnaissance missions in Bouganville over the Numa Numa Trail, the Jaba River and ‘Artillery Hill’ in support of army units.
He flew Boomerang A46-176 and Wirraways A20-410 & 476.
His active duty finished; 17 December 1944
In April 1945 he was trained to be a flight instructor, at Point Cook, Victoria – qualifying to instruct in June.
He returned to Uranquinty in NSW working as a flight instructor from 11 July 1945 until 22 October, in Wirraways.
After final log entry: 742 flying hours”
Nie mogło być – moim zdaniem – lepszego podsumowania mojego dłubania nad nie najłatwiejszym Boomerangiem z Ltd. Cieszę się, że poznałem Garry’ego i cieszę się, że on miał frajdę z obejrzenia modelu samolotu swojego ojca. Właściwie, to chętnie bym mu ten model wysłał, choć serce boli, ale boję się, że model nie wytrzyma transportu.
W każdym razie – fajne uczucie sprawienia komuś nieznanemu radości, a z drugiej strony – taki element modelarskiego „spełnienia”
Tekst trochę długi do tłumaczenia, choć chyba ogólnie zrozumiały, ale jeżeli trzeba, to oczywiście przetłumaczę!
Garry dołączył dwa zdjęcia ojca – P/O Christiana Rasmussena w samolocie.


A to moja wersja tego samolotu - dla przypomnienia

