Strona 1 z 1

T-50 bez szachownic!

PostNapisane: czwartek, 27 października 2011, 13:22
przez kogel_model
Jakby komuś marzył się model KAI T-50 w polskich barwach(z Dęblina, np.) to niech na razie to sobie wybije z głowy :P :
http://fakty.interia.pl/polska/news/mon ... wy,1713796

Re: T-50 bez szachownic!

PostNapisane: czwartek, 27 października 2011, 17:12
przez ZIO BY NAITT
And the winner is ... Iskra :)

Re: T-50 bez szachownic!

PostNapisane: czwartek, 27 października 2011, 17:16
przez Jacek Bzunek
ZIO BY NAITT napisał(a):And the winner is ... Iskra :)

Raczej szkolenie pilotów F-16 w USA i w tym przypadku nie ma czego żałować. Inna sprawa to czy przetarg został odwołany w celu urealnienia i kupienia LIFTa czy szukamy oszczędności?

Re: T-50 bez szachownic!

PostNapisane: czwartek, 27 października 2011, 18:41
przez Jostein
Ewentualny zakup T-50 byłby nonsensem. Oby teraz sytuacja nie rozwinęła się w stronę kolejnego, czyli T-38.

Re: T-50 bez szachownic!

PostNapisane: czwartek, 27 października 2011, 19:18
przez young
... lub co gorsze, odgrzewanego kotleta l-159 :x

Re: T-50 bez szachownic!

PostNapisane: czwartek, 27 października 2011, 19:48
przez shivadog
Powinni zbudować ze 150 P.11c albo jakichś PWSów, zrobiliby furorę na świecie.

Re: T-50 bez szachownic!

PostNapisane: czwartek, 27 października 2011, 20:10
przez Jacek Bzunek
Jostein napisał(a):Ewentualny zakup T-50 byłby nonsensem. Oby teraz sytuacja nie rozwinęła się w stronę kolejnego, czyli T-38.

Czy na pewno? Samolot drogi, wyposażony ponad standard, pewnie nie najtańszy w eksploatacji ale oferujący największe możliwości w zakresie szkolna, inna sprawa czy jest to dokładnie to czego potrzeba SP. Piszę o oczywiście o T-50P czyli oferowanym naszym SP TA-50, którego nie należy mylić z czystym LIFTem T-50 używanym w Korei i sprzedanym do Indonezji.

young napisał(a):... lub co gorsze, odgrzewanego kotleta l-159 :x

Oby nie ale właśnie cena ma być podstawowym kryterium a w Czechach stoi ponad 30 L-159A gotowych do przebudowy na L-159T-1. Zresztą jak ma być tanio to jest jeszcze K-8 Karakorum ;o)

Przede wszystkim trzeba pamiętać że nasz tzw. LIFT miał poza szkoleniem częściowo zastąpić Su-22. Ponieważ decyzja o przedłużeniu eksploatacji i doposażeniu (modernizacja to zbyt wielkie słowo) Su-22 jest prawie pewna i wszysko wskazuje że 32 Su-22 polatają w Świdwinie do 2025, co samo w sobie jest tematem na inną dyskusję, realne możliwości bojowe tzw. LIFTa nie są już potrzebne i miejmy nadzieję że w przyszłym roku rozpocznie się wybór spośród T-50 (nie mylić z T-50P czyli TA-50), M-346 czy nawet Hawka serii 120. Tymczasem im więcej pilotów F-16 wyszkoli się w Arizonie tym lepiej a do szkolenia pilotów MiG-29 i Su-22 Iskry niestety wystarczą.

Re: T-50 bez szachownic!

PostNapisane: czwartek, 27 października 2011, 21:02
przez Jostein
Jacek Bzunek napisał(a):
Jostein napisał(a):Ewentualny zakup T-50 byłby nonsensem. Oby teraz sytuacja nie rozwinęła się w stronę kolejnego, czyli T-38.

Czy na pewno? Samolot drogi, wyposażony ponad standard, pewnie nie najtańszy w eksploatacji ale oferujący największe możliwości w zakresie szkolna, inna sprawa czy jest to dokładnie to czego potrzeba SP. Piszę o oczywiście o T-50P czyli oferowanym naszym SP TA-50, którego nie należy mylić z czystym LIFTem T-50 używanym w Korei i sprzedanym do Indonezji.


Owszem, to nowoczesna maszyna, ale nie ma sensu płacić za owo wyposażenie ponad standard czy możliwość lotu z prędkością naddźwiękową. W naszych warunkach oczywiście.


Jacek Bzunek napisał(a):Przede wszystkim trzeba pamiętać że nasz tzw. LIFT miał poza szkoleniem częściowo zastąpić Su-22.

A to akurat, jak być częściowo w ciąży. Albo pozyskujemy samoloty szkolne, albo uderzeniowe. Tymczasem przetarg rozpisano pod kątem wyboru właśnie następcy "suk", a nie samolotu szkolnego.

Re: T-50 bez szachownic!

PostNapisane: czwartek, 27 października 2011, 21:56
przez Jacek Bzunek
Jostein napisał(a):A to akurat, jak być częściowo w ciąży. Albo pozyskujemy samoloty szkolne, albo uderzeniowe. Tymczasem przetarg rozpisano pod kątem wyboru właśnie następcy "suk", a nie samolotu szkolnego.

Dokładnie tak, położenie nacisku na zadania szkolne wydaje się krokiem w dobrym kierunku. Pod warunkiem że kolejny przetarg dojdzie do skutku a nie skończy się tak jak w przypadku samolotów rządowych.