Jaho63 napisał(a):niosłem, że sloty NIE POWINNY (rozumiesz ten zwrot? Nie jest równoznaczny z NIE MOGŁY) w zgodzie z prawem ciążenia być wysunięte.
Janusz, ciążenie nie ma tu nic do rzeczy. One są tak wyważone, że dotykasz i lecą w dół. Naciskasz i chowają się.
Ja rozumiem zwroty, nie musisz się martwić o moje pojmowanie języka polskiego. To moja praca. Kota ogonem też nie odwracaj, bo patrz punkt pierwszy
Możemy skupić się na technice lotniczej.
To moje hobby i o tym wolę tutaj pisać. Ty też tak lepiej rób:


Jak widać, sloty żyją swoim życiem

Jaho63 napisał(a):Jak samolot stał na lotnisku i zawiało to się wysuwały tak? I w tej pozycji zostawały? To raczej bzdura tworzona na potrzebę tej kolejnej pseudo-dyskusji.
Jak zawiało to może nie, ale jak ktoś podszedł i ruszył ręką to tak. To się naprawdę bardzo lekko poruszało.
Dotyczy to też innych Messerschmittów, 110 i 410 chociażby. To musiało tak działać, po to było wymyślone.
Przy powstaniu niekorzystnego opływu powietrza sloty wysysało. Po ustabilizowaniu - ciach - chowało.
Sprawdzałem to na skrzydle G-6 w Góraszce. Niestety tam mechanizm nie pracuje gładko, sloty są pozacinane ale udało mi się je wysunąć jedną ręką.
W sprawnym 109 założę się, że otworzą się jednym palcem.
Sloty prędzej same wypadną, same się nigdy nie schowają dopóki odpowiednio szybki opływ powietrza ich tam nie wciśnie.
Reszty "ozdobników", równie niskiej jakości jak merytoryczna strona Twego postu, jak chociażby:
Janusz napisał(a):Drogi her Kubo.
nie komentuję. No chyba, że tylko to, że po niemiecku pisze się "Herr".
Dobranoc.
na potrzeby ewentualnego backup zmienianych postów:
Jaho63 napisał(a):Drogi her Kubo. Wiedzy na
temat Ci nie odmawiam, mało tego wiele "detali" niemieckiej techniki lotniczej poznałem w Twoich dyskusjach (choć faktycznie często nieprzyjemnych). I właśnie z tych dyskusji, np.
Kuba P. napisał(a):Obsługa bardzo, ale to bardzo dbała o właściwe działanie tych prowadnic slotów. One musiały się poruszać łagodnie, leciutko i bez zacięć. Ponoć sprawne zamykały się przy nacisku jednym palcem.
wniosłem, że sloty NIE POWINNY (rozumiesz ten zwrot? Nie jest równoznaczny z NIE MOGŁY) w zgodzie z prawem ciążenia być wysunięte.
Kuba P. napisał(a): Tak samo otwierały się same przy pojawieniu się odpowiedniego przepływu powietrza wokół płata. Tak to działało.
Jak samolot stał na lotnisku i zawiało to się wysuwały tak? I w tej pozycji zostawały? To raczej bzdura tworzona na potrzebę tej kolejnej pseudo-dyskusji. Ja naprawdę unikam już dyskusji z Tobą co chyba zauważyłeś. I Myślałem, że już ci powoli przeszła ta niezrozumiała dla mnie frustracja
A to:
Kuba P. napisał(a):Janusz edytował post, podkreślił nawet,
Powinieneś jeszcze dodać: "To nie ja jestem głupi, to on, to on!" Ręce opadają. I kolejny raz bez powodu!
Kubuś, Ty się chyba nie zmienisz? Wesołych Świąt.