Strona 1 z 2

Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: poniedziałek, 11 marca 2013, 13:34
przez neronek22
Witam mam zamiar przystąpić do budowy modeli pzl-p24 i mam szereg wątpliwości związanych z owiewką. Po pierwsze czy w pzl P24 możemy mówić o całkowicie zakrytej kabinie?? Przeanalizowałem szereg fotografii i jedna rzecz jest dla mnie zastanawiająca, mianowicie na wszystkich znanych mi fotkach boczne "okienko" pozbawione jest oszklenia. początkowo myślałem iż zapewne była tam jakaś część ruchoma ale po pierwsze na żadnym zdjęciu nie znalazłem tego bocznego okienka zamkniętego po drugie przyglądając się dokładniej doszedłem do wniosku ze tam nawet nie ma miejsca aby taką przesłonę przesunąć do przodu czy tyłu. Po drugie samo otwieranie kabiny, oczywiście w kilku wątkach forum znalazłem informacje że otwierała się na prawą stronę ale tu powstało pytanie jak??. Tak się zastanawiam przecież na tych samolotach nie latali kamikaze a przy 3-czesciowej owiewce otwieranej w ten sposób szans na jej otwarcie przy prędkościach w warunkach awaryjnych były znikome a i zamknięcie kabiny wymagało by pomocy osoby z zewnątrz. Czy jest możliwe ze lewa krawędź kabiny poruszała się po prowadnicach czyli przy odmykaniu po prowadnicach musiała pokonać cały obrys kabiny nie grożąc uderzeniem w głowę pilota??

Re: Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: poniedziałek, 11 marca 2013, 13:48
przez quest
Z tego co pamiętam K. Sikora w Mini Replice zajmował się min tą kwestią. Tam ew. szukaj. Numer to bodajże 63 lub 65.
Pozdrawiam

Re: Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: poniedziałek, 11 marca 2013, 14:11
przez Jaho63
Już to maglowano:
http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=8381
neronek22 napisał(a):Po drugie samo otwieranie kabiny, oczywiście w kilku wątkach forum znalazłem informacje że otwierała się na prawą stronę ale tu powstało pytanie jak??

Cała na prawo raczej nie:
Obrazek

Re: Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: poniedziałek, 11 marca 2013, 18:15
przez neronek22
Obrazek
Ten wątek jest mi znany ale nie rozwiązuje moich wątpliwości. Kabina raczej w całości otwierała się na prawą stronę
Gdyby jedna część odchylała się lewo tam też musiałyby być zawiasy a nie widać na żadnym zdjęciu takowych. Wydaje mi się iż na zdjęciu powyżej elementy są niekompletne widziałem przynajmniej 1 zdjęcie gdzie z boku wisiały 3 elementy to co oznaczyłem 2 na zdjęciu wskazuje na wyłamanie lewej strony kabiny. 1 oznaczyłem okienko które wyraźnie jest nieoszklone i tak jest na każdym znanym mi zdjęciu. Jesli faktycznie to okno było nieoszklone w seryjnych maszynach pytanie po co pzl wymyślił tak dziwaczną owiewkę (chwyt marketingowy??). Może to wyjaśniać dlaczego bodaj bułgarskie maszyny latały w ogóle bez tego elementu (przynajmniej przez jakiś czas a w Turcji zdaje się z czasem zrezygnowano? zdemontowano? boczne elementy (może ze względu na klimat ?) a dodatkowo pozwoliło to uprościć otwieranie centralnej części kabiny do tyłu. No i w końcu nr3 wskazane na tym zdjęciu. Pytanie czy mogą to być prowadnice po których ewentualnie przesuwałby się element kabiny z lewej do prawej strony a jednocześnie chroniłoby głowę pilota przed uderzeniem elementów kabiny w locie w sytuacji awaryjnej.?

Re: Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: poniedziałek, 11 marca 2013, 20:37
przez hacz
Generalnie według mnie całkiem racjonalny jest brak bocznych owiewek, a wersji B poszli o krok dalej zostając tylko przy pierwszym elemencie. Co do samego otwierania to moim zdaniem racjonalne jest tak jak podaje Minireplika 63 gdzieś widziałem zdjęcie które ładnie to pokazuje. Sam zastosowałem to w swoim modelu http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=12404 co prawda ja nie wyciąłem szybek ale to było dawno i teraz to naprawię przy budowie kolejnego. Jeśli chodzi o tą fotkę z góry to masz tu tylko dwa elementy ( tu też widać brak małych szybek) brakuje trzeciego, które to jest pewną przeciwwagą w pozycji otwartej ja nazwałem ją " złamanego oszklenia".

Re: Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: wtorek, 12 marca 2013, 19:06
przez wasilewskiadam
Cześć
Jeśli mnie pamięć nie myli( nie mam książki pod ręką:)) fajne zdjęcia oszklenia P24 są w książce "Romanian Fighter Colours, 1941-1945 "

Re: Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: wtorek, 12 marca 2013, 19:54
przez Wojciech Perkowski
Pamięć nie myli; zdjęcia zdjęć:
Obrazek

Obrazek

Re: Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: środa, 13 marca 2013, 02:05
przez neronek22
Królu złoty i stała się jasność :-). Dzięki tym fotkom wszystko staje się jednoznacznie jasne. Co prawda sądziłem iż otwieranie tego ustrojstwa jest bardziej wyrafinowane ale z faktami się nie polemizuje. Ciekawe jak taka owiewka się spisywała przy awaryjnym opuszczaniu kabiny. No i jeszcze jedno co to za element i jakie zadanie spełniał w greckich maszynach na wcześniejszej fotce oznaczony przeze mnie nr 3 (przy zagłówko)???

Re: Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: środa, 13 marca 2013, 08:21
przez HK
neronek22 napisał(a):(...)Ciekawe jak taka owiewka się spisywała przy awaryjnym opuszczaniu kabiny.

Nie wiem jak w tym przypadku, ale w samolotach z otwieraną na bok kabiną zwykle stosuje się awaryjne odrzucanie osłony. Wystarczy otworzyc zamek po jednej stronie i rozłączyć zawias po drugiej, a owiewka odlatuje.

Re: Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: środa, 13 marca 2013, 14:07
przez AVIONIK B2
Witam.Dopiero zaczynam na forum ale postaram się w miarę posiadanej wiedzy odpowiedzieć na twoje pytania.Co do przeznaczenia elementu nr 3 to wydaje mi się na podstawie analizy dostępnych zdjęć i doświadczenia że jest to osłona przeciwsłoneczna.Chroniła ona pilota przed nadmiernym nagrzaniem kiedy ten znajdował się w kabinie oczekując na start.W warunkach wojennych często na start czekano w kabinie będąc ubranym w ciepły kombinezon.Pozostałe zaznaczone elementy na ramie przedniej owiewki to po prostu punkty podparcia dla bocznej osłony.Co do zrzutu awaryjnego owiewki to na dostępnych zdjęciach(kabina wersji bułgarskiej)dobrze widoczna jest dźwignia zrzutu awaryjnego owiewki po prawej stronie na prawej ramce owiewki.To ta kulka.Jeśli chodzi o nie pełne przeszkleni kabiny to jest to typowe dla tamtego okresu.Piloci woleli otwarte kabiny stąd ten kompromis.Dodatkowo mogli łatwiej obserwować co dzieje się pod samolotem.

Re: Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: piątek, 15 marca 2013, 09:00
przez neronek22
Trochę mi nie trafia teoria z osłoną termiczną. Element ten zdaje się że był charakterystyczny tylko dla samolotów greckich. Nie występował w modelach tureckich. Może to było jakieś dodatkowe usztywnienie owiewki??. W tureckich maszynach z czasem była tylko górna część owiewki więc może element ten stawał się zbędny???

Re: Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: piątek, 15 marca 2013, 15:41
przez neronek22
A tak mi przyszło do głowy że ten element mógł chronić pilota własnie przy odrzucaniu owiewki.

Re: Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: poniedziałek, 18 marca 2013, 05:29
przez AVIONIK B2
Witam.Część ruchoma jak widać nawet na "twoim"zdjęciu posiada szkielet ze spłaszczonych rurek do których przynitowana była reszta konstrukcji z płaskowników(do nich zamocowano oszklenie) .Wygląda na to ze w tylnej części osłony ten płaskownik zachodził na górną owiewkę kadłuba(takie rozwiązanie było w pełni wystarczające) resztę pracy wykonywały strugi powietrza.Intrygujący element raczej nie mógł podpierać owiewki bo jak widać na innych zdjęciach jest sporo niższy od tylnej owiewki kadłuba.Osłona głowy także także raczej odpada.Przy zrzucie awaryjnym owiewki pęd powietrza wyrywał ją do góry w czym pomagało oszklenie(tylne szyby) i nie było możliwości by uderzyła w głowę pilota(nigdzie nie spotkałem się z takim rozwiązaniem).Na "twoim" zdjęciu widać że pomiędzy owiewką a osłoną jest luka przez którą widać lewą burtę samolotu. Poza tym sama osłona zbudowana jest z trzech pałąków pomiędzy którymi rozpięty był materiał osłony.Na innych zdjęciach 102 wrzucie bocznym widać ze osłona jest w różnej pozycji(czyli jest ruchoma).Dodatkowo w pełni odchylona istotnie ograniczała by widoczność do tyłu w czasie lotu(grzech śmiertelny w myśliwcu) więc do startu i lotu musiała pozostawać w pozycji złożonej. Na zdjęciu 102 z "turystą" w kabinie (polecam czarno-białe) widać także pomiędzy pałąkami osłony zwisający materiał(tak naprawdę to przedstawia lewą stronę samolotu.Jeśli chodzi o uzasadnienie takiej modyfikacji to może ona wynikać ze specyfiki użytkowania greckich maszyn.Osłona ta pojawiła się na samolotach w okresie późniejszym być może w czasie gdy zaczęto korzystać z lotnisk polowych.Jej wykonanie nie było arcy trudne więc spokojnie mogli je wykonywać mechanicy w dywizjonie.

Re: Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: wtorek, 19 marca 2013, 15:29
przez AVIONIK B2
Kilka uwag do oszklenia kabiny PZL 24.Jak wiadomo pierwszy prototypy wzbił się w powietrze w 1933r.W czasie normą było konstruowanie myśliwców z odkrytą kabiną.Prototyp z 1936 posiadał już kabinę zakrytą (od samego początku bez oszklenia z przodu)co stanowiło pewną nowość tym czasie.Znaczna część myśliwców budowanych w tym czasie posiadała kabiny odkryte(wyposażone tylko w wiatrochron np:Fiat CR-42,Polikarpow I-153 i I-16) bądź półodkryte( Fiat G50, Macchi MC.200).
Taka sytuacja wynikała z postawy pilotów.W tym czasie (1936-1939)siły powietrzne w wielu krajach dokonywało rotacji technicznej swoich maszyn stąd serie kupowanych maszyn były niewielkie(typowe dla czasu pokoju).W jednostkach lotniczych pozostawało wielu pilotów z doświadczeniem i ugruntowanymi nawykami("robił tak mój tata, dziadek więc ja także")stąd trudno było się przebić z nowinkami.Piloci potrzebowali "kontaktu" z powietrzem,obawiali się awaryjnego opuszczania kabiny oraz chcieli słyszeć jak pracuje silnik(pełne oszklenie dość dobrze izoluje od dźwięku silnika). Właśnie z tych powodów oszklenie kabiny PZL24 wyglądało tak a nie inaczej(nic nie stało na przeszkodzie aby osłona była w pełni zabudowana).Sama ewolucja osłony u poszczególnych użytkowników jest także dość ciekawa.Rumuńskie samoloty do końca swej kariery posiadały orginalne osłony.Bułgarzy dość szybko zrezygnowali z ich zabudowy całkowicie.Wszystkie greckie PZL 24 do końca swej służby zachowały oszklenie fabryczne.Turcy jak wiadomo zmodernizowali swoje maszyny pozostawiając tylko górną część osłony(co zresztą było dosyć proste do wykonania).Wydaje mi się że proces modernizacji osłon rozpoczął się gdy pzle zeszły z piedestału.Jako nowe maszyny do czasu wprowadzenia nowocześniejszych samolotów pozostawały w konfiguracji fabrycznej.Grecy u których stanowiły trzon sił mysliwskich(zakupiono "najlepsze" modele ) do końca dbali o zachowanie maksymalnych osiagów swych maszyn i ich sprawności technicznej.Prędkość samolotu bez osłony kabiny oraz owiewek na kołach spadała o jakieś 15do25km/h co było licząca się wielkością.Cześć maszyn z tych powodów do końca posiadało owiewki kół pomimo ze eksploatacja bez była łatwiejsza. Podobnie jest z uzbrojeniem a właściwie jego modernizacją.W publikacjach panuje teza o przezbrojeniu F z działek w karabiny.Na dostepnych zdjęciach widać że co najmniej część maszyn zachowała swoje działka. Samo przezbrojenie także nie było takie proste o ile skrzydła fabrycznie nie były przystosowane do montażu drugiej pary km(w przeciwnym wypadku należało zamontować okucia pod km do struktury siłowej skrzydła oraz skrzynki amunicyjne + sterowanie).Tam gdzie pzle przeszły do szkolenia wyżej wymienione kwestje przestawały mieć znaczenie(w późniejszym czasie ich miejsce w dywizjonach bojowych zajęły nowocześniejsze maszyny).Stąd właśnie ewolucja oslon kabiny i demontaż części wyposażenia(osłony kół i uzbrojenia).

Re: Osłona kabiny pzl p.24

PostNapisane: środa, 20 marca 2013, 07:35
przez Sparrow
Masz rację, że niechęć do zakrytych kabin była związana z uprzedzeniami i konserwatyzmem pilotów przyzwyczajonych do nieskrępowanego kontaku z powietrzem.
Natomiast z tym stwierdzeniem trudno się zgodzić
AVIONIK B2 napisał(a): chcieli słyszeć jak pracuje silnik(pełne oszklenie dość dobrze izoluje od dźwięku silnika)

Kilka milimetrów plexi (w dodatku w osłona ani kabina w całości nie była przecież hermetyczna) nie izolowało praktycznie przed hałasem. Miałem okazję przekonać się jak to wygladało na Jaku-12M, który technologicznie wiele nie odbiegał od standadu samolotów z lat trzydizestych. Pomiomo zkrytej kabiny i słuchawek (co prawda radziecki wytwór AG-2, którego głównym zadaniem było chyba ściskanie czaszki pilota) "słyszałem" silnik jeszcze kilkadziesiąt minut po locie.