Modelarstwo z pasją

Bo już się pogubiłem - czy fotel w Mk XIV miał kolor zielony, czy był "bakelitowy"?

Z tego co się orientuje to najczęściej były bakelitowe ceglaste, ale zdarzały się i zielone metalowe mam chyba nawet gdzieś zdjęcie z takowym na dysku, wrócę z pracy to poszukam

Dzięki - jeszcze 3 dni temu byłem pewien, że zielone, ale teraz mam wątpliwości!
Dzięki!

Oryginalny z Duxford od mk.XIVe


Przejrzałem dysk, przeglądam również sieć i nic nie mogę znaleźć zielonego fotela Mk.XIV, wyrzuca tylko bakielitowe

Dziękuję! Decyzja podjęta - muszę przemalować na czerwono-brązowy!

Z tą drobną uwagą, że fotel nie był z bakelitu.

Zatem Ebonit jak nie bakelit?

Albo 'galalyt' ;).

W zasadzie powinienem był dodać coś w stylu 'zapewne', albo 'najprawdopodobniej', ale ponieważ właściwie niemal zawsze te słowa powinny towarzyszyć podobnym wypowiedziom, to sobie darowałem. Tak do końca to nikt nie wie jakie to było tworzywo, bo nie zachowała się (lub nie została odnaleziona/upubliczniona) dokumentacja dawno nie istniejącej już Aeroplastics. Jednak liczne przesłanki wskazują, że nie był to bakelit i nawet obecność tego słowa w manualu Spitfire da się wytłumaczyć lepiej niż niedbałością autora tekstu, która zresztą sama w sobie nie byłaby tu niczym dziwnym. Wiadomo, że fotel był rodzajem laminatu z tworzywa 'żywicznego' i papieru.

Oczywiście pozostaje jeszcze haczyk chemiczno techniczny: kwestie kiedy jeszcze bakelit jest bakelitem, a kiedy już nie i odwrotnie . To jednak teren kompletnie mi obcy i nie mam pojęcia jak duża to furtka.

No dobrze, a tak abstrahując od tego czym był bakelit / niebakelit czy jak to się tam nazywało...

Czy nie jest przypadkiem tak, że fotele z tworzywa i metalowe stosowano przez cały okres wojny?
Więc w gruncie rzeczy bez zdjęcia fotela w konkretnym egzemplarzu istnieje pewna hmm... dowolność - jakby nie pomalować i tak będzie dobrze.

Oczywiście jest tak jak mówisz w pierwszej części wypowiedzi. Fotele tylko w bardzo wąskim stopniu związane były z Mk. i to tylko pośrednio. Np. uznaje się, że MkII wyszły wszystkie z plastic seat, bo takie było założenie produkcji w CBAF. Od początku był planowany jako element alternatywny, co zupełnie nie dziwi wziąwszy pod uwagę spore problemy z wytrzymałością na etapie wdrażania do produkcji. Choć plastikowe fotele raczej dominowały to wzmianki o fotelach metalowych sięgają co najmniej 1944.
Był to element wielokrotnie modyfikowany, co czasem tylko trochę, a czasem bardzo wpływało na jego formę.
W służbie fotel był częścią wymienną i na pewno wymienianą, jako, że fotele z tworzywa wciąż miały tendencję do pękania, więc rzeczywiście nie da się bez zdjęcia ponad wszelką wątpliwość przypisać konkretny fotel do konkretnego Spita. Zresztą, wiadomo, że te fotele, jeśli całe, magazynowano i używano nawet w późniejszych konstrukcjach. Spotykano je np. w Meteorach, czy Vampire'ach.

Druga część wypowiedzi podoba mi się mniej, bo akurat ja nie zgadzam się z pomysłem, że skoro nie wiadomo na pewno, to można cokolwiek. Dla mnie to pochodna idei zrobienia czegoś w modelu i wymagania od innych udowodnienia, że tak nie było (lestatyzm?), co w efekcie sprowadza się w zasadzie do uznania absolutnie wszystkiego za możliwe. No ale to temat na inną rozmowę. Z fotelem Aeroplastics jest jednak ten kłopot, że drań nie tylko kolorem różnił się od metalowego odpowiednika.

http://www.britmodeller.com/forums/inde ... ire-seats/

Tu jest na temat i zilustrowane.

greatgonzo napisał(a):Z tą drobną uwagą, że fotel nie był z bakelitu.

Wiem, ująłem to w "cudzysłów"

P.S. Dzięki Kuba - przeczytałem!

Aleksander - fotka bakelitowego krzesełka jakbyś szukał inspiracji co do kolorów...

Choroba - trzy w jednym!
Będę kombinował!

Panowie, to może być muzealny egzemplarz. Czarne wykończenie kabin pojawia się przecież po wojnie w sea-spitfire. Malowanie zielone fotela z tworzywa sztucznego + czarna farba tak mi właśnie pachnie.
Nie chcę namotać ale takie mam przemyślenie.