Modelarstwo z pasją

Tak mi się skojarzyło:

a wszyscy tak ładnie od taśm maskują, malują... a w praktyce jak widać
Pozdrawiam

W dniach poprzedzających inwazję faktycznie było to przeprowadzone mocno na hura,i tu niema czemu się dziwić, na malowanie od linijki nikt nie miał czasu. Natomiast z okresu późniejszego np. istnienia 2TAF znaczna cześć pasów krawędzie miała niczym ostrze żyletki, choć to też nie było regułą, a raczej zależało od chęci "malarzy".

A tutaj "pełny inwazyjny', a pasy równiutkie, więc kwestia indywidualna danego egzemplarza

Generalnie samoloty nie moja bajka ( wolę coś na gąsienicach i większych kołach ;) co prawda zajawki jakieś na latadła mam )
ale właśnie podoba mi się takie podejście na huraaa może ktoś się pokusi o takiego "brzydala" obchlastanego w pasy tak po "czołgowemu"...