Strona 1 z 1

Odrzucanie owiewki bf-110

PostNapisane: wtorek, 11 sierpnia 2015, 20:47
przez Artur Rzepka
Podczas czytania "303. Dywizjon Myśliwski w bitwie o Wielką Brytanię" pana Jacka Kutznera zainteresowała mnie jedna rzecz. Na stronie 31, w relacji zestrzelonego strzelca pokładowego widnieje: "Ten jednak [pilot 110-tki - mój dopisek] musiał zdać sobie sprawę, że pozostały mu sekundy życia, tak więc odrzucił owiewkę kabiny, przewrócił Messerschmitta na plecy i wypadłem [z kabiny - aut.]."

Cóż to za dziwo? Zakładając, że nic tu nie zostało pomylone, to jak wyglądał cały mechanizm zrzucenia owiewki pilota i strzelca naraz oraz czy dało się odrzucić tylko swoją część (w przypadku uszkodzenia ww. mechanizmu)?

Re: Odrzucanie owiewki bf-110

PostNapisane: środa, 12 sierpnia 2015, 10:14
przez Kuba P.
W zasadzie "odrzucił owiewkę kabiny" to nieco uproszczone pojęcie choć z perspektywy wspomnień strzelca miało to sens, w samolocie Bf 110 zrzucana była tylna część osłony kabiny, ta nad jego głową.

Obrazek
Obrazek

Tu widać która część osłony strzelca była odrzucana.

ps - nie pamiętam jak działał mechanizm awaryjnego opuszczania kabiny przez pilota, czy odrzucany był dach osłony nad pilotem czy także boczne ruchome ściany osłony. Muszę sprawdzić, nie chcę wprowadzić w błąd.

Re: Odrzucanie owiewki bf-110

PostNapisane: środa, 12 sierpnia 2015, 10:27
przez Artur Rzepka
Tylko czy pilot ze swego stanowiska mógł (i jeśli tak, to w jaki sposób) strzelcowi zrzucić tylną część osłony by kazać mu wysiadać, gdy ten go za bardzo wkurzył? ;)

Ze zdjęcia można wywnioskować, że to nie jest (chyba) system "pociągnij za wajchę, a zrzucisz sobie i koledze osłonę w cenie jednej czynności"

Re: Odrzucanie owiewki bf-110

PostNapisane: środa, 12 sierpnia 2015, 11:35
przez Kuba P.
Nie wiem. Trzeba doczytać.