Strona 1 z 1

Pytanie do szybowników, albo tych co coś o tym wiedza.

PostNapisane: sobota, 28 listopada 2015, 21:55
przez CzarekB
Czołem.
Dawno temu, zaraz po wojnie gdy szybownictwo w Polsce się odrodziło, szybowce były wyciągane w powietrze za pomocą liny ciągniętej przez młodych kadetów lotnictwa, wyciągarki a nawet samochodem.
Tyle pamiętam z czytanych kiedyś książek.
Mam pytanie ( pytania ) własnie na temat tej liny.
1. Była to zwyczajna lina czy może stalówka z wstawkami z gumy ? Stawiam na zwykły powróz dostępny gdzie się dało.
2. Wiadomo może jaka była długość tej liny ? Było to jakoś obliczane czy dostosowane do wielkości i wagi szybowca ?
3. Ma ktoś może jakieś dobre zdjęcia tego wszystkiego ? Albo linki do takowych zdjęć ?
To tyle na razie. Wdzięczność za pomoc nie zna granic. ;o)

Re: Pytanie do szybowników, albo tych co coś o tym wiedza.

PostNapisane: sobota, 28 listopada 2015, 23:12
przez potez
To jest naprawde gumowa plecionka 8-) dużo miejsca i kilku chlopaków do na iągamia potrzeba: https://www.youtube.com/watch?v=VfqjsnhnIu4

Re: Pytanie do szybowników, albo tych co coś o tym wiedza.

PostNapisane: niedziela, 29 listopada 2015, 13:23
przez CzarekB
Dziękuję Potez.
Prawdę mówiąc nie o to mi chodziło, to co pokazałeś znalazłem sam. Pytałem o to co działo się w latach 1945-5.....
Nie bardzo liczyłem na odpowiedzi, kto teraz wie jak to wtedy było. Ale zapytać nie szkodzi, nie ?
Chodzi mi po głowie mała winietka z modelem SK-38 ale chyba będę musiał fantazjować.

Re: Pytanie do szybowników, albo tych co coś o tym wiedza.

PostNapisane: niedziela, 29 listopada 2015, 14:10
przez potez
Dokłądnie tak samo było. To jest technika startów z lat 30tych. Winietka to by duża była, duzo miejsca dla chłopków na rozciąganie liny trzeba 8-)
taka fotka lepsza?
Obrazek
opis techmiki:
Lot odbywał się tylko po linii prostej. Dla zmniejszenia tarcia i
wyrównania podłoża szybowiec startował ze smarowanej drewnianej rynny. Dalej uczeo odbywał już
loty, dwicząc "wiraże". Szybowiec miał z przodu stały hak startowy, na którym zaczepiano metalowe
ogniwo w kształcie serca, na którym z kolei owinięta była rozdwajająca się lina startowa. Każde ramię
liny startowej miało około 15-20 m długości. Do startu potrzebnych było po trzech ludzi z jednej i
drugiej strony. Z tyłu szybowca znajdowało się metalowe oczko, na które zakładano "rewolwerkę" -zaczep z linką umocowaną do ziemi przy pomocy kółka.
Start odbywał się na obowiązkowe komendy wydawane przez instruktora i następujące po nich
odpowiedzi. Trzymający liny zbiegali w dół, naciągając je do około 50 metrów, a na komendę "puśd"
obsługa startowa zwalniała szybowiec przez pociągnięcie drugiej linki, która powodowała
wyczepienie oczka szybowca z zaczepu.

Re: Pytanie do szybowników, albo tych co coś o tym wiedza.

PostNapisane: niedziela, 29 listopada 2015, 15:13
przez CzarekB
O, i to jest ono...
Zdjęcie mam, ale ten tekst jest mi bardzo pomocny.
Dziękuję,