Strona 1 z 1

A6M5 Zero japońsko-amerykański

PostNapisane: poniedziałek, 15 lutego 2016, 11:17
przez niwm
Poszukiwałem możliwie jak najdziwniejszego malowania Zera z czasów wojny i chyba znalazłem.. ale nie jestem pewien, czy zdjęcia są z tego samego okresu. Jest to samolot zdobyty w 1944 roku - wtedy otrzymał amerykańskie gwiazdy z bocznymi pasami. Na początku 1945r na kadłubie namalowano japońskie czerwone koło aby zrobić zdjęcia, ale na górze skrzydła pozostawiono gwiazdy, jednak bez bocznych pasów (!?). Z kolei na drugim zdjęciu widać od spodu skrzydła gwiazdy z pasami. Czy obie wersje amerykańskich oznaczeń występowały jednocześnie? Pod koniec 1945 roku namalowano komplet oznaczeń japońskich - z kolorowego zdjęcia wiem jakie kolory miały pozostałe elementy oznakowania na przodzie samolotu.. niestety nie wiem co z kolorami oznaczeń na ogonie. Może ktoś coś wie na ten temat?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: A6M5 Zero japońsko-amerykański

PostNapisane: poniedziałek, 15 lutego 2016, 12:23
przez donalyah00
To już raczej powojenne malowanie jest. Zerknij sobie tu. Kiedyś Rising Decals, teraz Max Models.

Re: A6M5 Zero japońsko-amerykański

PostNapisane: poniedziałek, 15 lutego 2016, 12:41
przez niwm
donalyah00 napisał(a):To już raczej powojenne malowanie jest. Zerknij sobie tu. Kiedyś Rising Decals, teraz Max Models.


Dzięki, nie znałem tego :) .. niemniej wolę opierać się na zdjęciach. Oni dla wszystkich trzech schematów tego samolotu podają na skrzydłach amerykańskie gwiazdy z pasami, a jak widać na kolorowym zdjęciu w 1946 roku na skrzydłach miał hinomaru.. (zgadza się dodany biały pas wokół kadłuba). Jeszcze raz to samo zdjęcie, w nieco gorszej jakości ale z angielskim podpisem informujący, że zostało zrobione na początku 1945r.

Obrazek

Re: A6M5 Zero japońsko-amerykański

PostNapisane: poniedziałek, 15 lutego 2016, 13:42
przez zegeye

Re: A6M5 Zero japońsko-amerykański

PostNapisane: poniedziałek, 15 lutego 2016, 15:06
przez niwm


Fajne zdjęcia, dzięki, nie widziałem ich :).. niemniej nie rozwiązują one problemu braku "skrzydełek" na górze skrzydła, bo to wyjaśnienie jest dla mnie mało zrozumiałe ;o)

Obrazek

Re: A6M5 Zero japońsko-amerykański

PostNapisane: wtorek, 16 lutego 2016, 19:30
przez zegeye
Nie bardzo kumam jaki ten ''brak skrzydelek'' stanowi dla ciebie problem. Widac na fotce ze ich nie ma. Widac na wielu fotkach ze malowanie to ewoluowało.... Myślę ze można przyjac iż na dole były ze skrzydełkami a na górze były bez w pewnym okresie. ;o)

Re: A6M5 Zero japońsko-amerykański

PostNapisane: wtorek, 16 lutego 2016, 20:08
przez Artur Domański
Ze skrzydełkami i bez skrzydełek, z cześciowymi oznaczeniami, czarno białe i w kolorze
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Totalnie wolna amerykanka

Re: A6M5 Zero japońsko-amerykański

PostNapisane: środa, 17 lutego 2016, 11:27
przez niwm
zegeye napisał(a):Nie bardzo kumam jaki ten ''brak skrzydelek'' stanowi dla ciebie problem. Widac na fotce ze ich nie ma. Widac na wielu fotkach ze malowanie to ewoluowało.... Myślę ze można przyjac iż na dole były ze skrzydełkami a na górze były bez w pewnym okresie. ;o)


Gdzieś przeczytałem, że modelarstwo dryfuje w kierunku sztuki i z przykrością stwierdzam, że to prawda. Dawniej była ważna zgodność wymiarowa, zgodność malowania modelu z oryginałem - dziś ważne czy błoto, którym model jest pobrudzony ma ładny odcień. Owszem, zgodność malowania nie jest problemem, od którego się świat się zawali, ale jednak lubię robić modele możliwie odzwierciedlające prawdziwy samolot. Jak widać na powyższych zdjęciach wcale nie była to wolna amerykanka i trzymano się zasad. Żaden z przedstawionych samolotów nie ma na raz znaków ze skrzydełkami i bez. Po prostu pierwsze zero zdobyto w okresie gdy obowiązywały znaki bez skrzydełek na 6 pozycjach. Następne już później gdy znaki miały skrzydełka i malowano je na 4 pozycjach. Podejrzewam, że skrzydełka mogły zostać usunięte jako przygotowanie pod namalowanie japońskiego oznakowania, ale wtedy logiczne jest, że na dole skrzydeł też tak było. Co więcej wydaje mi się, że japońskie znaki na skrzydłach namalowano przed wystawą sprzętu zdobycznego, która odbyła się po zakończeniu wojny, także po co zabrano się do tego ponad pół roku wcześniej, jeszcze w zimie? Napisałem też do Muzeum w Stanach, gdzie mają ten właśnie egzemplarz Zera, ale z braku sensownej odpowiedzi oczywiście przyjmę, że "na dole były ze skrzydełkami a na górze były bez w pewnym okresie" i już. Dzięki za zainteresowanie tematem :)

Re: A6M5 Zero japońsko-amerykański

PostNapisane: środa, 17 lutego 2016, 13:16
przez zegeye
Bardzo się cieszę że zależy ci na wiernym odwzorowaniu rzeczywistości. Akurat jestem jednym z tych co przywiązują jakąś tam wagę do tego. ;o) To co napisałęm nie oznacza że to zlewam a miałem na myśli raczej to że fotki pokazują dość dobrze jak sprawa wyglądała. Moim zdaniem pierwsze dwa zdjęcia jakie zamieściłeś dają odpowiedź na twe pytanie. Widać na nich że gwiazda na dole miała skrzydełka a na górze nie... Czemu tak było to inna sprawa.... I czy na sto procent uda się ustalić że to ten sam samolot w tym samym momencie czasu na tych dwoch fotkach? moim zdaniem bedzie ci trudno... Ale wg mnie można przyjąć że tak jest. Ze swojej strony mogę zapytać Nicka MIllmana co o tym wie... to jest człowiek który trochę wiedzy o japońskich samolotach posiada ;o) Moźe mi coś podpowie. Dam znać.

Re: A6M5 Zero japońsko-amerykański

PostNapisane: środa, 17 lutego 2016, 13:34
przez niwm
zegeye napisał(a):..fotki pokazują dość dobrze jak sprawa wyglądała..


Muszę się przyznać, że zakładając wątek tego nie zauważyłem - kolor kołpaka na obu zdjęciach jest inny, także to nie są zdjęcia z tego samego okresu. Znalazłem za to dwa zdjęcia z sesji "na śniegu", ale niestety też nie widać spodu prawego skrzydła. Ale może fotograf zrobił jeszcze czwarte zdjęcie na którym to będzie widać??? Może ktoś ma to czwarte zdjęcie - wtedy sprawa będzie wyjaśniona ostatecznie..

Obrazek

Obrazek

Re: A6M5 Zero japońsko-amerykański

PostNapisane: niedziela, 21 lutego 2016, 13:53
przez donalyah00
Przejrzałem jeszcze swoje materiały i niestety nie znalazłem "czwartego" zdjęcia.

Znalazłem natomiast dwa inne, które mogą ciut powiększyć zamieszanie. ;o)
Oba najprawdpodobniej przedstawiają to samo lądowanie, kołpak śmigła w NMF (ew. srebrny?) oraz belki przy gwieździe na dolnej stronie płata - na pierwszej fotce widać część krajobrazu bez śniegu. Oznaczałoby to, że gwiazda z belkami niekoniecznie musiała się pojawić się na dolnej stronie płata podczas zimy.

Obrazek
Źródło: IJA & IJN Captured Aircraft, Kojinsha

Obrazek
Źródło: Military Aircraft 1993-11, Delta

Czytając podpisy pod fotkami, które zamieściłeś oraz przeglądając instrukcję kalkomanii MaxDecals można zaryzykować stwierdzenie, że TAIC7 na początku (koniec 1944 r., NAS Anacostia) latał z regulaminowymi stars'n'bars w 4 pozycjach (2 x kadłub i po jednym na obu powierzchniach płata).

Później zaczęto kombinować ze znakami domalowując hinomaru w miejscach okręgów z gwiazdami na kadłubie (zamieszczone dziś fotki).

Kolejnym etapem kombinacji mogło być pomalowanie kołpaka i żaluzji silnika na czerwono oraz usunięcie belek z górnej skrzydłowej gwiazdy (zimowe fotki z początku 1945 r.). Pod koniec 1945 roku wszędzie pojawiły się hinomaru (fota z Freeman Field, wrzesień 1945r.).

Aby było zabawniej już na kolejnych (również kolorowych) fotkach z wystawy sprzętu zdobycznego Wright Field Air Fair w październiku 1945 r.widać nadal w/w czerwone elementy, zmieniony znak na ogonie i pełną wersję amerykańskiego znaku na dolnej powierzchni prawego skrzydła.

Na deser jeszcze jedno foto (prawdopodobnie również z Wright Field Air Fair): Obrazek
z tej strony (uwaga, jak ktoś ma mało czasu lepiej niech nie klika...)