Modelarstwo z pasją

Piękne!
Tak naprawdę to było, w PKLu t. IV cz. 2 na stronie 56 (ten "poniemiecki", "wrakowy"), ale tak małe i podłej jakości że jakby go nie było.
A to tu sporo wnosi.

Skórę z tego Łosia:


naciągnąłem na plany Maćka Noszczaka.


Warto zwrócić uwagę na kształt krawędzi spływu przykadłubowej części skrzydeł.
Nieznaczne różnice zapewne wynikają z niedoskonałości programu graficznego, którego użyłem.
Samo porównanie wypada na duży plus dla planów Maćka.
Piszę o tym fragmencie bo model w 48, odbiega w tym miejscu od oryginału.

Mało jest ujęć Łosia na których widać mechanizm wahacza kół.
A jeżeli już jest , to owego mechanizmu nie widać - jak powyżej.
Może ten element, pomimo prostoty budowy, był osłonięty pokrowcem chroniącym przed zabrudzeniem?
Jeżeli tak, to starania nasze i producentów modeli w odtwarzaniu tego wahacza, poszły nie w tym kierunku co należy.
Pozostaje jeszcze kwestia kolorystyki tego elementu, bo na zdjęciu, poniżej tulei osłony goleni jest "ciemno".
Ze zdjęcia można wnioskować, że domniemany pokrowiec jest przymocowany do "piasty wewnętrznej" koła po obwodzie.

Zdjęcie przedstawia osłonę silnika z obudową chwytu powietrza w widoku "od dołu" oraz otwarte osłony luku bomby oświetlającej w tylnej części gondoli silnikowej.

Witam

piotr dmitruk napisał(a):Przydałoby się, żeby ktoś to wnętrze porządnie narysował w grafice 3D. Parę rzeczy mogło by się ułożyć "w praniu"

Rysuje pod model Mirage w 1/48 ale na razie to są szczątkowe rzeczy ,próbuje ściągać przekroje i szukać kompromisów żeby można to było wydrukować i swobodnie podmienić z tym co jest w modelu, . To ma być modelarskie bardziej do uzycia w modelu,a nie graficzno historyczne więc nie wiem czy jest sens pokazywać w tym wątku. Edytować mogę chętnie po sensownych sugestiach. Zresztą podobnie mam rozplanowanego Karasia . Niestety nie zrobię tego szybko raczej co jakiś czas mogę robić update, bo mam sporo innych rzeczy na głowie. Pewne uproszczenia będą ale nie przesadnie bo teraz można naprawdę dokładnie odwzorować detale i to często tak że nieuzbrojone oko tego nie zauważy.

Takich ludzi nam trzeba!

Górne zdjęcie "jeszcze ciepłe", z tym poniżej, pomaga w interpretacji oznaczeń tego Łosia

Czy to nowe zdjęcie każe wnioskować, że film kręcono w 1939 a wraki przetrwały , najmniej, do zimy?

A może odwrotnie, film kręcono w 1940, a zdjęcie jest z zimy 39/40?

Hej
Osobiście uważam, że było tak jak napisałeś. Film kręcono w 1940 a zdjęcia ze śniegiem są z zimy 1939/1940, czyli przed filmem.
Wiadomo kto pierwszy napisał, że 3 z godłem to 72.225?
Pzdr.

Fotografia, którą zamieściłem powyżej, zasiała wątpliwość w mojej głowie, bo istnieje fotografia tego Łosia przed hangarem ze szklarnią niestrawioną przez ogień /vide zakładka nr 1 wątku/ i bez śniegu.
Oczywiście macie rację, bo na ujęciach z kręcenia filmu płatowiec jest pozbawiony oryginalnych silników
a na zdjęciu powyżej są.

Internet potrafi zaskoczyć, fotografia kabiny szkolnego Łosia:

warto zwrócić uwagę na obrys wiatrochronu, różnicę wysokości usytuowania wolantów /instruktor siedział wyżej/, lokalizację pedałów orczyka,
dwa prostokątne /czarne/ otwory w podłodze to prawdopodobnie miejsca na pedały orczyka instruktora,

Bogdan Stanek napisał(a):/instruktor siedział wyżej/

Trochę dziwne rozwiązanie. W większości szkolnych wersji samolotów bojowych pilot szkolony (uczeń) siedział raczej w miejscu, w którym znajdował się pilot samolotu w wersji bojowej. W przypadku Łosia instruktor powinien zajmować miejsce obserwatora, a uczeń powinien siedzieć za nim. Uczeń miałby wtedy identyczną widoczność, szczególnie w czasie startu i lądowania, jak samolocie bojowym.

Sparrow napisał(a):

Bogdan Stanek napisał(a):/instruktor siedział wyżej/

Trochę dziwne rozwiązanie. W większości szkolnych wersji samolotów bojowych pilot szkolony (uczeń) siedział raczej w miejscu, w którym znajdował się pilot samolotu w wersji bojowej. W przypadku Łosia instruktor powinien zajmować miejsce obserwatora, a uczeń powinien siedzieć za nim. Uczeń miałby wtedy identyczną widoczność, szczególnie w czasie startu i lądowania, jak samolocie bojowym.

Uczeń mógł nawet zyskać na widoczności, w dół, przez szklarnię.
Osiowe usytuowanie sterownic i foteli eliminowało dostęp do stanowiska obserwatora.

Pięknie widać wydechy skierowane w stronę kadłuba.

Bogdan Stanek napisał(a):Internet potrafi zaskoczyć, fotografia kabiny szkolnego Łosia:

warto zwrócić uwagę na obrys wiatrochronu, różnicę wysokości usytuowania wolantów /instruktor siedział wyżej/,

Patrzę i nie widzę. Gdzie jest drugi wolant?