Strona 1 z 3

Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: piątek, 11 września 2009, 11:42
przez Paweł84
Szukając w sieci zdjęć Kittyhawka GA-D na którym latał sierżant Urbańczyk jako skrzydłowy dowódcy dywizjonu - maj. Caldwell'a (luty - marzec 1942), zauważyłem pewną ciekawą prawidłowość w wyglądzie maszyn tej jednostki.
Najbardziej chyba znana z tych P-40tek to London Pride Caldwell'a:
Obrazek
Maszyna ma, prawdopodobnie na skutek remontu, zamalowany fragment kokardy na lewym boku. Co ciekawe w podobnym miejscu zanikają kokardy na 2 innych maszynach:
Obrazek

Obrazek

Czym wytłumaczyć tą prawidłowość? Czy to miejsce było w jakiś szczególny sposób narażone na uszkodzenia?

Moja kolejna wątpliwość dotyczy koloru "ramki" w którą wpisany jest nr seryjny. Podejrzewam, że to pozostałość po Olive Drab w jakim samoloty wychodziły z fabryki. Mam też wrażenie, że te przeszklone części za zagłówkiem również pozostawiono w tym kolorze.
Co o tym sądzicie?

Acha, zdjęcia pochodzą ze strony: http://www.geocities.com/raf_112_sqdn/

Re: Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: piątek, 11 września 2009, 11:49
przez Jarek Gurgul
Paweł84 napisał(a):Czym wytłumaczyć tą prawidłowość?

Myślę, że przemalowaniem tego jaśniejszego na czarno-białych zdjęciach koloru kamuflażu już po naniesieniu brytyjskich kokard, które potem pewnie poprawiano farbami w innym odcieniu. Przy psikaniu nowego koloru malarz 'wjeżdżał' na kokardę i trzeba ją było retuszować.

Jarek

Re: Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: piątek, 11 września 2009, 13:40
przez Kuba P.
Albo zmywali coś z kadłuba, może tłuste ślady spalin i używali benzyny (?) która uszkodziła żółtą farbę kokardy?

Re: Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: piątek, 11 września 2009, 13:52
przez Jaho63
Kuba Plewka napisał(a):używali benzyny

Dokładnie. Poza tym nie tylko, że coś zmywali, ile wielokrotnie wyciekająca benzyna zza szybki :) (często po tankowaniu tam się znajdowała, przelana) mogła tak mocno odbarwić kamuflaż i kokardę. Jakoś nie mogę uwierzyć, że nawet zmieniając kody, zamalowując piaskowo ten rejon mechanik "wyjechał" tak mocno pędzlem, że zamalował całą żółtą część?

Re: Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: piątek, 11 września 2009, 16:36
przez greatgonzo
Ja myślę jak Jarek. Tyle , że farba nie musiała być inna - mogła być po prostu nowsza. Ale mogła być i inna.
Na zmywanie wycieków to te granice są zbyt doskonałe. Za to zmywanie wycieków mogło być przyczyną uszkodzeń i tych podmalówek.

Re: Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: piątek, 11 września 2009, 17:33
przez Jacek Bzunek
Paweł84 napisał(a):Podejrzewam, że to pozostałość po Olive Drab w jakim samoloty wychodziły z fabryki. Mam też wrażenie, że te przeszklone części za zagłówkiem również pozostawiono w tym kolorze.
Co o tym sądzicie?

Na 100% nie jest to Olive Drab. Tomahawki i Kittyhawki produkowane na zamówienie RAF były malowane w Temperate Scheme amerykańskimi zamiennikami . Takie samo malowanie zachowały P-40 przejęte z zamówienia brytyjskiego przez USAAF a najbardziej znanym przykładem są Tomahawki AVG. Przemalowanie z Temperate Scheme w Desert Scheme odbywało się Wielkiej Brytanii lub Egipcie i najpewniej ograniczyło się do zamiany Dark Green du Ponta na Midle Stone. Trzeba też pamiętać że Tomahawki Mk.II a najpewniej także pierwsze Kittyhawki Mk.I miały spody pomalowane Sky.
Jedyny Kittyhawki RAF w malowaniu Olive Drab/Neutrall Grey jakiego znam to Mk.IV GA-? z 112 sqn w 1943.
Charakterystyczne podmalowanie kadłubowej kokardy to właśnie efekt szybkiego nałożenia Midle Stone na fabryczny Dark Green. Na ostatnim zdjęciu w poście Pawła wyraźnie widać że Middle Stone jest naniesiony na Dark Earth. Zwróćcie uwagę że ubytek żółtej obwódki pokrywa się granicami kolorów.
Zawsze uważałem żę powierzchnia pod tylnymi szybami za kabiną jest pomalowana Dark Earth ale może to być równie dobrze pozostawiony Drak Green w wydaniu ameryańskim.

Re: Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: piątek, 11 września 2009, 23:14
przez Jaho63
Chłopaki ja myślę tak:
Benzyna wycieka zza oszklenia, pęd powietrza prowadzi ją niemal poziomo, dociera do drzwiczek radia i tu się kończy odbarwienie. No, ale kłócić się nie będę. :)
Obrazek

Re: Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 00:38
przez greatgonzo
Dobre.

Teraz inaczej: natryskuję pustynną barwę na dark green. Przy kokardzie pojawiają się błędy. Poprawiam żółtym to co jest nie tak, używając panel radia jako naturalną maskę.

Re: Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 01:36
przez Kuba P.
Trudno natrysnąć barwę, raczej natryskuje się farbę...ale to tak pro forma i zboczenie zawodowe.
Z mojej strony pytanie - znaki odświeżano malując pędzlem czy pistoletem?
Niemcy na ile mogłem sobie zdanie wyrobić - pędzlowali.

Jestem za opcją z benzyną. Wyciekała spod wlewu, nalewana się rozlewała, benzyną czyszczono kadłub (czego pewnie zabraniały instrukcje) i stąd takie zniszczenie lub wyświecenie powłoki lakierniczej.

Re: Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 08:30
przez Jacek Bzunek
greatgonzo napisał(a): Teraz inaczej: natryskuję pustynną barwę na dark green. Przy kokardzie pojawiają się błędy. Poprawiam żółtym to co jest nie tak, używając panel radia jako naturalną maskę.

I to jest, jak dla mnie, ostateczne wyjaśnienie.

Kuba Plewka napisał(a):Z mojej strony pytanie - znaki odświeżano malując pędzlem czy pistoletem?

Oczywiście że pistoletem. Spójrz na mocno rozmyte granice kolorów na zdjęcia. Najlepszy pędzlarz takiego efektu nie zrobi ;o)

Wyciekająca benzyna mnie nie przekonuje. Podczas lotu mogła by wyciekać w kilka innych stron a jej opary mogłyby powodować pewien dyskomfort u gościa siedzącego za sterami Kittyhawka.

Re: Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 08:37
przez piotr dmitruk
Jak dla mnie to stawiam na inne warunki przetrwania farby na kadłubie i na pokrywie, pewną rolę na pewno spełniała tu benzyna. Zauważcie, że na drugim zdjęciu w wątku wyraźna różnica jest też na górnej granicy drzwiczek, oraz w obrębie granatowego koloru, a "niby przemalówki" nie pokrywają się z granicą kolorów kamuflażu

Re: Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 09:35
przez Jacek Bzunek
Czy spływająca po kadłubie benzyna nie powinna w równym stopniu potraktować kokardy i litery A?

Re: Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 09:44
przez Jaho63
Kokarda właśnie jest potraktowana do granicy drzwiczek, przez które benzyna nie "przeskoczy", a litera A?... nie wiem czy biały może wypłowieć. Ale też nie chodzi o udowodnienie racji. Pamiętam tylko, że gdzieś widziałem zdjęcia ciemnych (Olive Drab?) P-40-ek z rozległymi zaciekami właśnie od oszklenia idącymi. A jak jesteśmy w temacie, czy ma ktoś zdjęcia GA-? FR293 (wersja to K-5).

Re: Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 10:20
przez Kuba P.
Jacek Bzunek napisał(a):Wyciekająca benzyna mnie nie przekonuje. Podczas lotu mogła by wyciekać w kilka innych stron a jej opary mogłyby powodować pewien dyskomfort u gościa siedzącego za sterami Kittyhawka.


Jacku, w trakcie lotu myślę że nie miało prawa nic wyciekać, raczej przy tankowaniu dochodziło do rozlania benzyny czy tak jak pisałem wcześniej, może nią czyszczono kadłub.

Re: Kittyhawki 112 dywizjonu

PostNapisane: sobota, 12 września 2009, 12:27
przez michalp78
A ja myślę, że to kombinacja obu czynników. GA-M jest ewidentnie brudny do drzwiczek, na GA-Y widać świeży zaciek paliwa na przedłużeniu górnej części "G", ale z malowaniem też musiało mieć to jakiś związek, bo tu widać (co prawda na słabej jakości fotografii) podobny efekt, chociaż samoloty względnie nowe, przed naniesieniem kodów i szczęk. Różnica w odcieniu "żółtego" pokrywa się z przejściem kolorów.
Obrazek
Na tym zdjęciu, również przed dostarczeniem do jednostek, kokarda wydaje się niejednolita, chociaż głowy nie dam:
Obrazek
Zdjęcia: Kagero 36, "P-40", K.Janowicz, L.A. Wieliczko
A przy okazji chciałbym jeszcze zapytać o kolory (przepraszam zaOT). Midle Stone to brytyjski oryginał, tak? A Dark Earth to DuPont 71-065. Wg artykułu T. Szlagora w aero 2/2006 odpowiadała amerykańskiej farbie rust brown 34. Co do za kolor i do czego jeszcze był stosowany. Jednak chyba całkiem inny niż oryginalny DE (ten z "rdzawością" nie ma nic wspólnego). Czy dół też pozostał w kolorze DuPonta 71-021 podobnym do Sky? Jakie farby modelarskie uważacie za najlepsze imitacje kolorów stosowanych przez Curtisa?