Modelarstwo z pasją

Artur Rzepka napisał(a):Z chęcią bym zrobił tego francuskiego korsarza na pływakach:

Jakieś dziwne zdjęcie, samolot wyjęty z wody bez glonów i taki czysty jak na paradę. Przynajmniej linie by mu usyfili

marco2607 napisał(a):

Artur Rzepka napisał(a):Z chęcią bym zrobił tego francuskiego korsarza na pływakach:

Jakieś dziwne zdjęcie, samolot wyjęty z wody bez glonów i taki czysty jak na paradę. Przynajmniej linie by mu usyfili

Dopiero go wkładają

.

KR77 napisał(a):

marco2607 napisał(a):

Artur Rzepka napisał(a):Z chęcią bym zrobił tego francuskiego korsarza na pływakach:

Jakieś dziwne zdjęcie, samolot wyjęty z wody bez glonów i taki czysty jak na paradę. Przynajmniej linie by mu usyfili

Cóż za trafne spostrzeżenie

Dałem radę ,

astarott napisał(a):Dopiero go wkładają

Raczej wyjmują, one startowały z katapulty.

Hiszpańska szkoła malarska zwyciężyła - co Pan zrobisz jak Pan nic nie zrobisz

Artur Rzepka napisał(a):Oj tam, oj tam - właśnie jestem po przejrzeniu pokaźnej liczby zdjęć Emili, żeby wychwycić jakieś smaczki odnośnie brudów na płatowcu - nawet te operujące z lotnisk polowych nie są uwalone błotem, nie wspominając o innych niuansach. ^^

Kierowca znany. Zdjęcia są z ustawki dla propagandy, popozowali, zrobili ustawiony podjazd na stojankę, kilka fotek z machaniem łapami jak to się walczy etc. Dlatego nie ma za dużo śladów okopcenia ale po prawdziwym locie poza błotem byłby jeszcze wyraźny ślad spalin na kadłubie i brzuchu oraz na skrzydłach.

Złoty środek. Były w jednostkach samoloty nowsze i starsze, bardziej zadbane i mniej - każdy był inny. Kluczem są zdjęcia konkretnego egzemplarza. Hiszpańska szkoła jest po prostu bardzo jednostronna. Pamiętam jak na forum kilka lat temu pewien kolega stoczył przegraną ( był na tyle brutalnie pojachany najprawdopodobniej przez kolegów autora modelu - tak domniemuję, bo było bardzo nieprzyjemne - że zniknął z forum) walkę z wiatrakami. Otóż skrytykował on styranie pięknie skądinąd wykonanego modelu F/A-18. Skrytykował dlatego, że w "modelowym" oznakowaniu samolot latał, jak miał kilka miesięcy od opuszczenia fabryki. Koleżka wrzucił zdjęcia, gdzie samolot wyglądał jak "nówka" - adwersarzy nie przekonał. Oczywiście, można znaleźć styrane Hornety - ale ten akurat taki nie był...

Nie tak: Niemcy w czasie, kiedy im jeszcze szło nawet zdjęcia robili pod okiem propagandzisty i takie "właściwe". Dlatego nie często znajdziesz na nich mocno styrane czy brudne samoloty. Natomiast biorąc takiego 109 E nawet, ta maszyna w ciągu 40-50 minut lotu potrafiła skotłować ponad 400 litrów benzyny to MUSI być widać okopcenie na kadłubie, nie ma innej opcji.
Błoto na samolocie musi być jak jedzie po mokrym bo po prostu pryska. Tak jak czystym autem wjedziesz w kałuże to masz ślady i nie chce być inaczej

.

.

Najładniejszy i przede wszystkim akuratny jest tytuł;
"Propaganda czystości"
Dlatego oddaję głos na tą nazwę.