Modelarstwo z pasją

Wygląda na to, że S. Kołodyński nie lądował "na brzuchu"



Ciekawe, kto wylądował "na brzuchu" ?

Bogdan Stanek napisał(a):Wygląda na to, że S. Kołodyński nie lądował "na brzuchu"

Z czego wnosisz?

Napisałem tak,
gdyż wydaje mi się mało prawdopodobne aby Niemcy naprawili samolot i dokonywali oblotu bez zmiany oznaczeń.

Czyli nie widziałeś tego samolotu na brzuchu, czy uważasz, że to Photoshop?

Ale napisz coś, bo nie wiem, o co Ci konkretnie chodzi.

PS. Szachownica i fin flash...

RAV napisał(a):Ale napisz coś, bo nie wiem, o co Ci konkretnie chodzi.

PS. Szachownica i fin flash...

Niech zgadnę? Kolejność zdarzeń?
Wydaje mi się, że bez dat wykonania obu fotografii jedynie na ich podstawie nie da się ustalić, jak było - przymusowe lądowanie na kołach, a potem nieudane lądowanie po próbie oblotu przez "znalazców" - czy raczej przymusowe lądowanie, z niewielkimi uszkodzeniami, wymiana śmigła i po ustawieniu na koziołkach opuszczenie podwozia, potem ewentualnie przemalowanie. Ja jednak obstawiam raczej wersję drugą.

Ale jeśli tak by miało być, to skąd wziąłby się Kołodyński (widoczny na zdjęciach) przy leżącym samolocie, po drugim lądowaniu? Udzielał swoim nowym kolegom rad i wskazówek na temat latania Spitfirem?

Skąd w ogóle pomysł, ze zdjęcie "na kołach" jest zrobione u Niemców?

Po tym zdjęciu widać, że to było na kontynencie.

Moja myśl nie jest "jedyną słuszną" i miała być powodem do dyskusji , wątek wydaje mi się być ciekawy.

No to teraz już sprawa jest jasna. Kołodyński wylądował na brzuchu (są jego zdjęcia przy wraku). Potem wrak załadowano na ciężarówkę (są jego zdjęcia po zdemontowaniu), a na lotnisku wykorzystano jego kadłub (i być może jeszcze coś) do zmontowania tego, co widać na pierwszym zdjęciu i tym powyżej. Widać wyraźnie, ze ogon pochodzi z innego egzemplarza (inny fin flash i fragment pasa Sky). Zniknięcie szachownicy można tłumaczyć wymianą osłon silnika. Wymieniono też śmigło. O płacie trudno coś powiedzieć, ale również stawiałbym na innego dawcę.